- 1 Kto odpowiada za wypadek przy pracy? (47 opinii)
- 2 Praca w branży edukacyjnej. Warto? (96 opinii)
Odpowiedzialność finansowa za uszkodzenie służbowego samochodu
Uszkodzenie auta służbowego to dla pracownika spory stres. Jak w takiej sytuacji powinien rozliczyć się z pracodawcą? Czy zobowiązany jest oddać pełen koszt naprawy?
Auto firmowe zostało naprawione w serwisie z polisy AC i serwis przysłał pismo dotyczące zapłaty 50 proc. VAT - czy pracodawca może ode mnie wymagać zapłaty za VAT?
Odpowiedzi na to pytanie udziela Kalina Jarosławska z Kancelarii Prawnej Jarosławska Mońko Radcowie Prawni Spółka Partnerska.
Zapytanie czytelnika dotyczy odpowiedzialności pracownika za szkodę wyrządzoną pracodawcy.
Co do zasady pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, ponosi za nią odpowiedzialność (art. 114 kodeksu pracy). Krótko mówiąc, pracownik musi zapłacić pracodawcy odszkodowanie za szkodę wyrządzoną z winy umyślnej lub nieumyślnej.
W przypadku stłuczki bądź kolizji auta firmowego, do której doszło z winy pracownika, zazwyczaj będzie on zobowiązany do zwrotu pracodawcy kosztów naprawy samochodu. Powstaje jednak pytanie o kwotę kosztów podlegającą zwrotowi. Tutaj dochodzimy do tego, czy pracodawca ubezpieczył się od takich kosztów, tzn. czy wykupił polisę AC, a jeśli tak - w jakim wariancie.
Jeżeli pracodawca w ogóle nie wykupił polisy AC, pracownik będzie zobowiązany do zwrotu kosztów naprawy w całości, z uwzględnieniem ograniczeń odpowiedzialności wynikających z kodeksu pracy. Oznacza to, że jeżeli do kolizji doszło z winy nieumyślnej pracownika, odszkodowanie nie może przekraczać 3-miesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody (art. 119 kodeksu pracy). Jeżeli jednak wina pracownika była umyślna, odpowiada on za pełne koszty naprawy.
Jeżeli pracodawca wykupił polisę AC, kwota kosztów naprawy do zwrotu przez pracownika zależy od wariantu tej polisy. Polisę AC można wykupić bowiem:
- na sumę ubezpieczenia stanowiącą wartość netto pojazdu (tj. bez VAT),
- na wartość netto + 50 proc. kwoty VAT albo
- wartość brutto (czyli uwzględniającą 100 proc. kwoty VAT zawartego w cenie pojazdu).
Z opisu okoliczności przedstawionego przez czytelnika nie wynika, jakiego rodzaju polisę wykupił jego pracodawca. Dlatego musimy rozpatrzyć trzy scenariusze, osobno dla każdego wariantu polisy AC.
Można założyć, że pracodawca ubezpieczył pojazd w drugim wariancie autocasco, czyli na kwotę netto oraz jedynie 50 proc. kwoty VAT. Taki wybór pracodawcy podyktowany byłby wynikającą z przepisów prawa podatkowego możliwością odliczenia przez tego pracodawcę jedynie 50 proc. VAT zawartego w cenie zakupu pojazdu, w kosztach jego eksploatacji oraz kosztach napraw. W takim wariancie faktura za naprawę wystawiona przez warsztat samochodowy zostanie pokryta przez towarzystwo ubezpieczeniowe jedynie w części. Będzie to część obejmująca kwotę netto oraz 50 proc. kwoty VAT wynikającej z tej faktury. Serwis ma zatem prawo żądać zapłaty pozostałych 50 proc. kwoty VAT od pracodawcy czytelnika.
Sytuacja miałaby się inaczej, gdyby pracodawca wykupił polisę w wariancie pierwszym, czyli na kwotę wartości netto pojazdu, co nie jest rzadkim zjawiskiem. W takim wypadku ubezpieczyciel zapłaci serwisowi kwotę netto wynikającą z faktury za naprawę, zaś pracodawca czytelnika zostanie poproszony przez serwis o zapłatę całej kwoty VAT wynikającej z faktury. Pracodawca będzie uprawniony do odliczenia jedynie połowy kwoty VAT zapłaconej serwisowi. Pracodawca poniesie zatem szkodę w wysokości drugiej połowy kwoty VAT, gdyż nie będzie mógł jej odliczyć od swojego podatku należnego. Szkoda ta jednak będzie nieco niższa niż równowartość 50 proc. kwoty VAT. To dlatego, że ową niepodlegającą odliczeniu kwotę połowy VAT pracodawca będzie mógł potraktować jako koszt uzyskania przychodu. Wydatek, który można potraktować jako koszt uzyskania przychodu, od strony ekonomicznej dla pracodawcy jest, w uproszczeniu, mniejszy o kwotę podatku PIT (18, 19 lub 32 proc.) albo CIT (15 proc. lub 19 proc.).
Z pytania czytelnika nie wynika, jaki status ma jego pracodawca, dlatego dokładną kwotę szkody czytelnik będzie musiał obliczyć samodzielnie, biorąc pod uwagę to, według jakiej stawki podatkowej opodatkowane są dochody jego pracodawcy. Przykładowo jedynie można wskazać, że gdyby pracodawcą była osoba prawna rozliczająca się na zasadach ogólnych (tj. według stawki CIT 19 proc.), to przy wartości naprawy na poziomie 10 000 złotych netto + 2300 złotych VAT, szkoda pracodawcy wyniosłaby 931,50 złotych (2300/2 - 19 proc. = 1150 -19 proc. = 931,50). Taką szkodę musiałby pokryć pracownik, który ze swej winy doprowadził do kolizji auta firmowego.
Gdyby natomiast pracodawca ubezpieczył swój pojazd według jego wartości brutto, wówczas ubezpieczyciel musiałby pokryć całkowitą należność wynikającą z faktury serwisu, łącznie z pełnym VAT. W takim wypadku pracodawca nie poniósłby szkody, gdyż nie musiałby dokonywać żadnych rozliczeń z serwisem.
Należy wskazać na marginesie, że strata pracodawcy może objawić się jeszcze w innym obszarze, niezależnie od ewentualnej szkody poniesionej przezeń wskutek pokrycia części kosztów naprawy pojazdu. Mianowicie, nie można wykluczyć, że pracodawca poniesie szkodę w przyszłości, gdy ubezpieczyciel podwyższy składkę ubezpieczeniową przy odnowieniu polisy pojazdu, z uwagi na tzw. "szkodowość" pracodawcy. Możliwe jest także obniżenie wartości samochodu jako naprawionego/powypadkowego, które rzutować będzie na zysk z odsprzedaży tego pojazdu w przyszłości.
Nie znając szczegółów sytuacji, w jakiej znalazł się czytelnik, nie sposób jednoznacznie odpowiedzieć, czy pracodawca może od niego domagać się zapłaty 50 proc. VAT czy innej kwoty, niemniej jednak nie jest to wykluczone. Trzeba też pamiętać, że nawet jeżeli pracodawca ma takie prawo, nie oznacza to, że może jednostronnie, bez zgody pracownika, potrącić stosowną kwotę z wynagrodzenia pracownika. Takie działanie jest zabronione. W przypadku gdy pracownik nie uzna swojej odpowiedzialności i nie zgodzi się dobrowolnie za zapłatę odszkodowania pracodawcy, temu ostatniemu pozostaje tylko droga sądowa.
O autorze
Kalina Jarosławska
Radca prawny z Kancelarii Prawnej Jarosławska Mońko Staszewski Radcowie Prawni Spółka partnerska
Miejsca
Opinie (69) 1 zablokowana
-
2018-11-26 14:38
OC w życiu prywatnym
Stłuczka samochodem służbowym to nie jedyny moment, kiedy inna osoba może pociągnąć nas do odpowiedzialności za nieumyślnie spowodowaną szkodę. Przed kosztami finansowymi takich zdarzeń, które mają miejsce w życiu prywatnym (np. kiedy potrąci się pieszego, jadąc na rowerze lub stłucze się cenną porcelanową figurkę sąsiada), może uchronić ubezpieczenie OC w życiu prywatnym. Bardzo często jest ono dodawane do ubezpieczeń mieszkania lub polisy podróżnej. Dokładne warunki takich ofert można sprawdzić na stronie porównywarki ubezpieczeń takiej jak Ubea.
- 1 0
-
2018-11-27 09:08
A co, gdy np. nieznany sprawca w nocy porysuje mi służbowe auto stojące przed domem i trzeba skorzystać z AC? To moja wina czy nie moja..?
- 1 0
-
2021-02-03 10:47
Pokrycie kosztów naprawy służbowego auta .
Czy to sprawiedliwe jesli syn ,mlody kierowca (od czerwca 2020)ma pokryć koszt naprawy ,czyli 3 miesieczna pensje oddac za auto ktore jest tyle warte .Nie mialo A C bo za stary rocznik .??Czy syn nie moze takie odkupić na rynku wtórnym ,a uszkodzone na czesci przeznaczyc No i czy powinien wiedziec na ile oszacowana jest szkoda ??
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.