- 1 Kto odpowiada za wypadek przy pracy? (47 opinii)
- 2 Praca w branży edukacyjnej. Warto? (96 opinii)
Vigo. Rekrutacja bez CV, ale z pomocą aplikacji
Bolo i Piotrek "dali pomysł" i założyli startup, Marcin zajmuje się marketingiem, a Paweł finansowaniem. Razem tworzą Vigo - aplikację, która odkrywa nowy sposób rekrutacji w gastronomii. Bez CV, bez listów motywacyjnych, bez marnowania czasu. Ma być prosto, szybko i efektywnie.
Bolo wolałby skoczyć z wieżowca niż pracować całe życie na etacie, Piotrek chciał tworzyć coś swojego od podstaw. Znali się jeszcze ze studiów z Automatyki i Robotyki. Podczas jednego ze spotkań postanowili, że założą startup. Od początku miała to być aplikacja na komórki, pozostało tylko ustalić jaka. W tym roku dołączyli do nich Paweł i Marcin. Teraz mają gotowy produkt, finansowanie i zaczynają zmieniać rekrutacyjny świat. A wszystko zaczęło się od narzekań.
- Znajomi prowadzący restauracje opowiadali, że znalezienie dobrego pracownika graniczy z cudem, że kandydaci nie przychodzą na umówione spotkania. Z drugiej strony też słyszeliśmy narzekania. Ludzie mówili, że na rekrutacji marnują swój czas, bo pracodawca i tak zaoferuje im śmieszną stawkę. Wtedy pomyśleliśmy, że to najlepsza nisza dla naszego startupa - mówi Piotrek Pepliński.
- Nazwa przyszła sama, zobaczyłem akurat wywiad z reżyserem Fernando Eimbcke, który opowiadał o postaci w swoim filmie. Nazwa wpadła mi w ucho. Pomyślałem Vigo - łatwe do zapamiętania, jak znalazł dla naszej aplikacji - dodaje Bolesław Kruszewski.
W ten sposób powstała aplikacja, której zadaniem jest uproszczenie procesów rekrutacyjnych. W Vigo nie ma miejsca na wysyłanie CV czy pisanie listów motywacyjnych, to dobre dla wyższych stanowisk, przy niższych i tak wszystko zweryfikuje spotkanie. Zadaniem aplikacji jest zaoszczędzenie czasu obu stron. Pracownik określa gwiazdkami w skali od 1 do 7 swoje kompetencje w trzech obszarach: doświadczeniu, znajomości języków i dyspozycyjności, do tego określa oczekiwania finansowe i dodaje swoje zdjęcie. W ten sposób ma gotowy profil, który mogą obejrzeć pracodawcy. Ci z kolei zamieszczają oferty pracy.
- Dalej trzeba się dopasować. Działanie przypomina trochę to z portali randkowych. Firma wystawia ofertę pracy określając wymagania i wynagrodzenie, jeśli kandydat na to odpowie, pracodawca dostanie powiadomienie pushem, po zaakceptowaniu kandydata zobaczy jego numer telefonu - wyjaśnia Marcin Siwiński - Podobnie działa to w drugą stronę. Pracodawca wybiera kandydata z listy, wysyła mu push i czeka, czy kandydat odpowie.
Dzięki aplikacji strony mogą szybko umówić się na spotkanie rekrutacyjne. Ponieważ jednym z istotnych problemów w gastronomii jest niedocieranie kandydatów na umówione spotkania, w naszej aplikacji kandydat dostaje dwa przypominające pushe, na dzień i na półtorej godziny przed spotkaniem. Jeśli ich nie potwierdzi, spotkanie wygasa, a pracodawca bez sensu nie czeka na pracownika.
Co będzie największym wyzwaniem?
- Nauczenie użytkowników innego sposobu działania. Często rekrutacje są przekombinowane nawet na proste stanowiska, ale wszyscy się do tego przyzwyczailiśmy. Nasza aplikacja wymaga zmiany myślenia - mówi Marcin Siwiński. - Dla pracowników musi być naturalne posiadanie konta w Vigo - żeby tak było, musi się o aplikacji dowiedzieć jak najwięcej osób.
Dla pracowników zawsze będzie darmowa. Firmy będą płaciły miesięczny abonament. Kwota ma być niska, żeby próg wejścia do Vigo nie był problemem, a aplikacja dotarła do jak największej liczby restauracji.
- Innym problemem jest obecna niechęć do gastronomii. Znalezienie dobrego kelnera zaczyna być tak trudne jak dobrego programisty. To też jest coś, z czym musimy się zmierzyć. Mamy jednak nadzieję, że dzięki aplikacji te oczekiwania pracowników i potrzeby pracodawców zderzą się ze sobą i wpłynie to na cały gastronomiczny rynek - mówi Bolesław Kruszewski.
Co jest najtrudniejsze w założeniu własnej firmy?
- Ludzie boją się zaryzykować, lubią poukładane i przewidywalne sytuacje zawodowe. Nie są w stanie poświęcić swojego czasu, jeśli produkt nie jest jeszcze gotowy i nie przynosi zysków. Na początku próbowaliśmy pisać aplikację swoimi siłami, jednak każdy nasz programista brał ślub i zmieniały mu się priorytety. Po trzech takich przypadkach, zdecydowaliśmy skorzystać z firmy, która zajmuje się przygotowaniem aplikacji i to był najlepszy wybór - mówi Piotrek Pepliński.
Opinie (68) 3 zablokowane
-
2016-07-22 10:10
Poza PL sa juz zakazane zdjecia osoby w tzw. CV (8)
Nie wysyla sie juz zdejec z CV . gdyz zdjecia moga sluzyc do dyskryminacji ze wzgledu na wyglad danej osoby. Tylko kwalifikacje maja wplywac na atrakcyjnosc CV.
- 17 6
-
2016-07-22 10:18
Fatalnie (2)
Do pracy w sklepie i w kelnerowaniu warto byłoby zobaczyć człowieka!
- 11 5
-
2016-07-22 10:21
Właśnie o to chyba im chodzi, żeby jak najszybciej zobaczyć człowieka.
- 8 0
-
2016-07-22 13:54
Nie obchodzi mnie jak wygląda kelner który obsługuję, więc na co zdjęcie.
- 5 3
-
2016-07-22 10:39
w polsce wysyłają ci, którzy chcą, bo może mają właśnie niskie kwalifikacje
- 2 4
-
2016-07-22 13:39
pewnie masz na mysli gościnne kraje jak Niemcy, Francja czy Szwecja:)
- 2 2
-
2016-07-22 14:55
Jak ktoś się nazywa Abdul lub DeBrickShawn to wiadomo jakiej jest rasy
- 1 4
-
2016-07-22 18:16
A co za różnica? Przyjdzie, a jak mi się nie spodoba to i tak nie przyjmę. Tak myśli większość, więc o co halo że zdjęciem? To nie tajemnica. Prędzej czy później musi pokazać paszczę.
- 4 4
-
2016-07-23 18:20
Nieprawda, nadal wymagane jest zdjecie na twoim CV . Bez zdjecia CV automatycznie laduje w koszu na smieci.
- 1 2
-
2016-07-22 10:31
(2)
Startup,push,czysta polszczyzna.
- 23 1
-
2016-07-22 12:35
?
A wolałbyś startap i pusz ???
- 3 9
-
2016-07-22 18:17
Kandydat dostanie pusha. Mam nadzieję, że to uleczalne...
- 9 0
-
2016-07-22 11:39
Gratulacje !!
Genialne w swej prostocie!
- 10 8
-
2016-07-22 12:34
fajnie !
Super inicjatywa i fajny pomysł... niektórzy nie mają żadnych pomysłów, a krytykują.. warto próbować.. oby się udało i sprawdziło, a pomysłodawcy za parę lat odcinali kupony , jak twórca facebooka ;)
- 7 7
-
2016-07-22 12:52
(1)
napinki ludzi jak zwykle a robić nie ma komu bo stawka za mala bo praca za ciężka bo po co mają robić jak Mamusia z Tatusiem zasuwają za nich i na wieczorne piwko dadzą. Aplikacja super polecam wszystkim co chcą dorobić. Piwo za swoje lepiej smakuje!
- 8 4
-
2016-07-23 08:31
...dorobić...
...a co jeśli mama z tatą na nic nie dają i trzeba nie dorobić a ZAROBIĆ np na opłaty, utrzymanie, środki czystości, benzynę itd itp. - leć tyrać za 6zł/godz. Powodzenia mądralo
- 1 0
-
2016-07-22 14:52
Genialny!!
Super pomysł! Powodzenia :))
- 7 4
-
2016-07-22 16:56
w poprzedniej firmie, był młody łepek, który dostał pracę, bo.. (1)
bzykał się z szefem
ja mam lepszą pracę niż w tamtej (nie waliłem się z szefostwem)
mojego CV nikt na oczy nie widział
rekrutacja była pogawędką
wystarczyły świadectwa pracy i ten błysk w oku ;)
rekrutacja bez CV - nic nowego- 12 0
-
2016-07-22 19:04
Mój facet nie musi pracować za to, że się ze mną codziennie bzyka
Tak więc nic nowego. Nie za tanio się młody sprzedał? Za pracę?
- 0 0
-
2016-07-22 18:49
W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem
Podejmę każdą, pod warunkiem, że powyżej 6 tys. zł/mc na rękę. Nie jestem idiotą ani złodziejem, więc za mniej nie robię!
Mam wykszt. wyższe mgr, wiek chrystusowy, nie palę, szczupły, po PG wydział mechaniczny i zerowe doświadczenie w CV. Ani dnia w legalnej pracy na biało :)- 12 6
-
2016-07-22 19:23
CV to pikuś (1)
Najgorszy bezsens i strata czasu jest przy listach motywacyjnych. To jest główny powód, że odechciewa mi się szukać innej pracy.
- 19 0
-
2016-07-22 20:22
szukam pracy
a raczej dobrej pensji, bo byle jaka praca za byle jakie pieniądze jest
wysyłam CV i odwiedzam firmy
a jak ktos pyta o list motywacyjny, to mówię, że mogę donieść słoik wazeliny
od przedszkola marzyłem, żeby skończyć polibudę i się dostać do was na kasę- 6 1
-
2016-07-23 19:09
CV jeszcze rozumiem, że jest potrzebne.. ale list motywacyjny? Albo konkurs piękności i talentów przez 1 godzinę (lub więcej o zgrozo...) pod szumnym tytułem "assessment center"? To już dla mnie prawdziwe nieporozumienie. Powyższa aplikacja co prawda została stworzona dla mniejszych firm, ale prawdziwy horror i bezsens rekrutacyjny zaczyna się w sme i korpo - wymalowane panie z "ejdż arów" wypytują o stek bzdur zamiast o konkrety od samego początku. Problemem jest też brak jasnej informacji na temat zarobków. Są przypadki upadających firm, które niedługo znikną z rynku, skąd uciekają co lepsi specjaliści, więc na ich miejsce tymczasowo szuka się "stażystów, juniorów" (itd) oferując "pracę w międzynarodowym środowisku". To ma być motywator? A pensje i wymagania wręcz śmieszne... Zachodzę w głowę czy kiedykolwiek coś się polepszy w tej materii.
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.