Dlaczego 8 biegów może być lepsze od 10?
Od jakiegoś czasu na rynku rowerowym pojawiły się napędy z 10 rzędowymi kasetami i dwoma lub trzema zębatkami w przednim mechanizmie korbowym. Rewolucje zapoczątkował SRAM wprowadzając system 2x10, który cieszy się dużym uznaniem wśród zawodników. Shimano nie pozostało z tyłu i do 10 rzędowej kasety dorzuciło 3 koronki z przodu robiąc multibiegowy napęd z 30 kombinacjami różnych biegów. Brzmi groźnie!
Odświeżyłem jeden z moich rowerów znajdujących się w garażu i wybrałem się na wycieczkę krajoznawczą dla odprężenia po trudach ostatnich zawodów i treningów. Mój wycieczkowy RedBull wyposażony jest w piastę planetarną z 8 biegami. Tylko 8 biegów zamkniętych w dość pokaźnej konstrukcji. Obok stoją wyścigowe maszyny 2x10 i 3x10. Zastanawiam się i zadaję pytanie patrząc na gęsto upchane koronki "shimanowskiej" i "sramowskiej" produkcji: "czy ktoś w pełni wykorzystuje tą ilość kombinacji?" Zaznaczam, że jazda rozpatrywana jest pod względem sportowej rekreacji a nie ścigania się i dotyczy bardziej przyjaznego terenu a nie ekstremalnie górskich szlaków.
Kontynuuje moją jazdę na góralu wyposażonym w piastę Alfine 8 speed. Biegi zmieniają się płynnie i szybko. Podjazd 15% zmieniam bieg na wyższy, rower gładko wchodzi pod strome wzniesienie, później szybki zjazd 40 km/h na budziku, zmieniam bieg na cięższy i mógłbym jeszcze dokręcić ale po chwili mówię sobie: "spokojnie to ma być przejażdżka". W pewnym momencie szlak się urywa i muszę przejechać spory kawałek lasu po ciężkiej nawierzchni, po kamieniach i głazach. W normalnym rowerze bałbym się trochę o zgubienie przerzutki na jakimś drągu, ale tutaj jadę jak czołg i nic nie stoi mi na przeszkodzie.
Powoli zaczyna robić się ciemno więc postanawiam wrócić do domu. W nogach mam już sporo kilometrów a ja cały czas czerpię frajdę z jazdy właśnie na tym sprzęcie. Koniec wycieczki, szmatką przecieram łańcuch, daję świeży smar. Nie trzeba nic regulować - rower będzie czekał na kolejną wyprawę.
Ostatnio przejechałem tą samą trasę na rowerze Nosaint wyposażonym w sramowskiego XX czyli 2x10.Wyczyściłem kasetę do błysku a łańcuch mocniej nasmarowałem tak żeby było widać jakie biegi najczęściej są używane. Po pokonaniu trasy zauważyłem, że w zasadzie tylko 4 koronki z tyłu są brudne od smaru. Ośka lekko zabrudzona, a 3 największe koronki w ogóle nie ruszone. Z blatu zrzuciłem może dwa razy także na małej zębatce też nie widać pracy łańcucha.
Licząc dokładnie na tej samej trasie wykorzystałem tylko 6 kombinacji różnych biegów!
Alfine to awangardowa propozycja dla sportowców i turystów preferujących umiarkowanie ciężki teren. To sprzęt dla tych, którzy nie lubią częstych odwiedzin w serwisie, chcą mieć rower niezawodny i bezobsługowy.
Szczerze polecam Robert Banach
Artykuł pochodzi ze strony rowerowej Braci Banach
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (45)
-
2012-03-01 21:50
Artykuł już gdzieś był ... (2)
ja ze trzy lata temu przesiadłem się na 8 biegową przekładnię i również twierdzę że to wystarcza .
- 15 0
-
2012-03-02 00:33
Nie ma to jak spostrzegawczość? (1)
Jak wół napisane, że artykuł pochodzi ze strony Braci Banach !
Którzy artykuł napisali już jakiś czas temu...
A wracając do tematu, to fakt, 8 rzędów w zupełności wystarcza. Moim zdaniem kasety 9- 10- rzędowe to pic na wodę. Osłabienie łańcucha i skracanie jego żywotności. I tyle w temacie.- 5 1
-
2012-03-02 17:50
Ale
ja nie odwiedzam strony Braci B. po raz pierwszy słyszę o takowej ,a artykuł już gdzieś czytałem .
- 0 2
-
2012-03-01 22:58
Pytanie (2)
A co autor sądzi o ewentualnym zastosowaniu 14-biegowej całkowicie zamkniętej Rohloff-skiej przekładni z tyłu i jednej zębatki z przodu? Zaznaczam, że w takim przypadku nie trzeba by nawet często czyścić i smarować łańcucha, bo mógłby być całkowicie osłonięty. Zaletą takich przekładni jest też możliwość zmiany przełożeń bez kręcenia korbą.
- 13 2
-
2016-03-18 00:02
pewnie to samo co zawsze ... waga i awaryjnosc. (1)
jeszcze latwosc rozregulowania i skomplikowana regulacja,
- 0 0
-
2021-09-05 17:20
Rohloff od kuchni
Mam rohloffa więc rozwieję mity. Rohloff się nie rozregulowuje - ma indeksację w samej piaście, a manetka tylko wrzuca biegi, działa na zasadzie zamkniętej pętli. Serwis sprowadza się do zmiany oleju co 5000 km, czyli dla mnie 2x w roku. Zamiast łańcucha mam pasek, więc nie smaruję w ogóle. Awaryjność piasty - w zasadzie się nie psują, jeśli nie zepsuje się na gwarancji (jakaś wada ukryta) to dochodzą do przebiegów rzędu 100.000-200.000 km. Waga samej piasty to ok. 1,8 kg.
- 0 0
-
2012-03-02 06:42
8 jest ok (1)
nawet 8 to za dużo do rekreacji , ale niech będzie.. tyle tych biegów to taka moda nakręcana przez wytwórców napedów , taki rolhof to jest cos , ale drogi..
- 7 0
-
2012-03-02 08:17
Do spokojnej jazdy na pewno, po płaskim to i 3 wystarczą.
Mam 8 i na miasto jest ok, ale w terenie brakuje wolniejszych i szybszych. Moja piasta ma 300% różnicy między najwolniejszym i najszybszym biegiem. W drugim rowerze mam 22/32-36/11 co daje 470% i czasami brakuje szybszych jak się jedzie z górki po asfalcie.
Można kombinować z korbą 2 rzędową, ale wtedy traci się idealną linię łańcucha i potrzeba dobrego napinacza. Ale na pewno tańsze rozwiązanie niż Rohloff ;)- 3 0
-
2012-03-02 08:52
Rohloff
dzięki uprzejmości Sławka Wojciechowskiego z Dre Rowery mam mozliwość testowania właśnie takiej piasty. kombinacja 14 biegów pozwala spokojnie poruszać się w terenie górskim nawet dla początkującego cyklisty. Istnieją obudowy całego napędu zarówno do Alfine jak i Rohloffa, dzięki który konserwacja ograniczy się do minimum. Jedyną wadą takiej piasty jest stosunkowo wysoka cena. W tym akurat przypadku wiadomo za co się płaci i to dobry biznes.
- 10 1
-
2012-03-02 10:27
nexus - alfine - Rohloff
Zgadzam się z Kolegami. Takie rozwiązania są niezwykle wygodne, trwałe i urazoodporne, gdyż nic nie wystaje. Minusem jest nieco większa waga, mimo wszystko nieco mniejszy zakres przełożeń (ale cóż to dla twardziela co i singlespeedem jeździ) ale głównym jest oczywiście cena (rohloff osiąga cenę całkiem przyzwoicie wyposażonego górala - coś ponad 3 tysiące złotych). Pozwolę sobie wkleić link z opinią użytkownika Rohloffa
To bardzo ciekawe spostrzeżenia. Ciekawe co Pan Robert na to?
Niemniej dyskusja o Rohloffie jest raczej teoretyczna - zaporowa cena. Znacznie bardziej dostępna jest ósemka Shimano. A przecież już pojawia się ich jedenastka. Będzie się działo!
Jestem przekonany że na nasze tereny ósemka wystarcza, czasem trzeba będzie podejść, to zawsze się zdarza.
PozdRower- 6 0
-
2012-03-02 11:01
Nie do końca się zgadzam z przedmówcami..... (7)
Artykuł jak najbardziej rzeczowy ale mam odmienny punkt widzenia.
Po pierwsze sugestia wynikająca z artykułu jakoby napęd z 10ma przełożeniami kasety (2x10 lub 3x10) to przesada jest nie do końca trafna. Powiem tak: zależy czego i kto potrzebuje. Proszę zwrócić uwagę, że autor jest w zasadzie czynnym zawodnikiem MTB. Stąd jego ponadprzecientna wydolność, wytrzymałość mięśniowa oraz niska (!!!!) masa ciała. Taki zawodnik jest w stanie pokonywać wzniesienia używając "twardszych" przełożeń niż przeciętny amator, co oznacza, że na całej trasie będzie używał mniejszej rozpiętości koronek kasety, niezależnie od tego ile ma zębatek na korbie.
s**** wprowadził napęd 2x10 poczynając od topowej grupy XX, przeznaczonej typowo do wyścigów XC, ewntualnie maratonów XC. Shimano odpowiedziało rok później nowym XTR-em Dyna-Sys w układzie 2x10 (do wyścigów XC) i klasycznym układzie 3x10 z przeznaczeniem bardziej pod maratony, enduro i AM.
Moim zdaniem porównywanie kombinacji Alfine z tyłu i single z przodu z kombinacją 3x10 nie do końca oddaje funkcjonalność obu rodzajów napędu. Wyjaśnić należy, że napęd 3x10 jest napędem o najbardziej zróżnicowanym wachlarzu przełożeń. Co ważne - co wielu krytykuje - część przełożeń z dużej tarczy z przodu pokrywa się ze przełożeniami ze średnej tarczy. To zabieg celowy.
Osobiście w zeszłym roku przesiadłem się przy okazji składania nowego roweru na napęd 3x10 i wiem, że do 9tki ani do 8mki już nie wrócę. Odpowiada mi częściowe "nakładanie się" przełożeń bo w w pewnych zakresach prędkości można cały czas pozostawać na tej samej koronce z przodu bez potrzeby shiftowania. Przy jeździe w cięższym terenie dają o sobie znać plusy 10tki: szeroka rozpiętość przełożeń i dopuszczalność większych przekosów łańcucha, co pozwala nap. z drugiej koronki z przodu "objechać" całą kasetę.
Co zatem kupić? No to jest pytanie........
Żeby dziesiątaka się dobrze sprawowała "w praniu"- tu odniosę się tylko do Dyna-Sys Shimano - to powinniśmy celować w zmianę biegów z górnej półki, co oznacza wydatki. Od tego roku 10tki Shimano są produkowane w grupach Deore, SLX, Deore XT i XTR. Z mojego doświadczenia i kilku kombinacji na jakich jeździłem no biorąc pod uwagę cenę zakupu najlepiej sprawdza się kombinacja: korba SLX, kaseta SLX lub XT, łańcuch XT, przerzutka tył co najmniej SLX, przód co najmniej SLX i manetki tylko XTR!!!! tak, niestety, aby zmiana biegów na dziesiątce nie była udręką potrzeba supermanetek o krótkim skoku, wtedy jedziemy z na kasecie łąńcuchem w mig. Ot całe story........
Czy zatem 10 przewyższa pod każdym względem 8 mkę lub zastosowanie piasty Alfine. Oczywiście, że nie. Jeżeli ktoś nie potrzebuje 10ciu przełożeń z tyłu, może zostać przy 8mce. Ta jest bardziej trwała.
Ja jednak w swoim fulu zostaję już przy 3x10, jak ma w górach plecak o wadze 15 kg (woda, żarcie, podstawowe zamienniki do roweru, pompka i jeszcze zestaw "pudrów" mojej żony ;) a sam ważę 90kg to nie pojadę na 8mce tak jak Pan Robert Banach. Umarłbym na zawał.......;)
Na koniec powiem jeszcze, że słyszę czesto komentarze na temat 10tki typu "złe łańcuchy" "psuje się" "po co tyle przełożeń?" itp. od osób.....które nigdy 10tki nie dosiadały. Powiem tak: zalecam popróbować, kupi nie kupi ...alej jak się nie posmakuje to się nie wie....jak smakuje.
I tym zakończę swój elaborat: jednemu w smak ósemka a innemu dziesiątka, tylko że to są dwie różne potrawy. Udowadnianie wyższość jednym nad drugim to udowadnianie wyższości naleśnika nad omletem......
Pozdrawiam- 16 1
-
2012-03-02 18:12
(1)
tak, zgadzam się z przedmówcą. Wszystko zależy od tego kto co potrzebuje i jak lubi jeździć, aczkolwiek w artykule stanowczo zaznaczyłem dla kogo taki sprzęt może być alternatywą. W moim artykule polecam ten sprzęt dla avangardowych sportowcó i turystów rowerowych którzy lubią jeździć w średnio ciężkim terenie- to dla nich ta propozycja.
- 3 0
-
2012-03-02 20:20
Tak, jak najbardziej.
Prawdę mówiąc wadą wszystkich systemów przerzutkowych jest.....przerzutka i wiszący jej wózek. Patent "Shadow" od Shimano przewyższa s****a o tyle, że przerzutka jest nieco lepiej chroniona. W ogóle to każdą przerzutką przy jeździe w terenie można przydzwonić, a czasem kończy ona w szprychach tylnego koła. Myslałem nad piastą przekładniową Rohloffa ale nie jeździłem. Stąd prośba do p. Roberta Banacha o napisanie jak się sprawuje jak już ją "wymłóci".
Pozdrawiam raz jeszcze- 2 0
-
2012-03-03 10:07
(3)
A ja nie do końca się zgadzam z tą różnicą między kasetami.
Według mnie jedyna różnica to mniejsze różnice między kolejnymi zębatkami.
10rz: 11-13-15-17-19-21-23-26-30-34
9rz: 11-13-15-17-20-23-26-30-34
8rz: 11-13-15-17-20-23-26-34
Oczywiście można też myśleć w ten sposób:
8 11-28
9 11-32
10 11-36
ale to nie oddaje w pełni co dają dodatkowe biegi.
Trzeba też zdać sobie sprawę po co dali koronkę 36. Raczej nie po to, żeby się lżej jechało, tylko żeby zwiększyć małą z przodu i szybciej jechać na kolejnych koronkach kasety. Czyli to o czym mówiłeś, że można więcej bez zmiany przełożenia z przodu.- 1 0
-
2012-03-03 11:12
No oczywiście.... (2)
w 9tce Shimano mamy na kasetę 11-34 i korbę 44-32-22
w 10tce mamy kastetę 11-36 i korbę 42-32-24
porównująć skrajne niskie przełożenie
w 9tce: 0,65
w 10tce: 0,66
czyli praktycznie to samo.
Różnica polega dokładnie na tym, że w 10tce z jednej zębatki z przodu, mamy większą ilośc dostępnych koronek kasety a co za tym idzie przełożeń.
Każdy wie że w cięzkim terenie czasem ciężko shiftować z przodu i z tyłu. A tak w dziesiątce w zal. od wzniosu terenu walimu z przodu albo z blatu, środka albo młynka.
To wszytsko jednak nie ma sensu przy wyścigu XC tam jak najbardziej opcja 2x10.- 0 0
-
2012-03-03 11:47
(1)
Wygląda na to, że, przy okazji, negatywnym efektem preferowanego nowego rozwiązania w układzie biegów 3 (korba) i 10 (kaseta), trudniejsze jest uzyskanie większej prędkości maksymalnej przy przełożeniu 42 (korba) - 11 (kaseta) od poprzedniego 44 (korba) - 11 (kaseta), co czasem może się przydać. Oczywiście można założyć większy blat z przodu, ale możliwe, że łańcuch już nie będzie tak dobrze chodził po przednich zębatkach, o ile nie powiększy się pozostałych. Ale co wtedy będzie z deklarowanymi przez producenta zaletami nowego systemu (np. mniejszymi naprężeniami w cienkim łańcuchu)? Chociaż, niewątpliwie, pozostaje ta możliwość dłuższego pozostania na tej samej zębatce z przodu. Jestem ciekawy, czy deklarowane korzyści nowego rozwiązania będą miały na tyle istotne znaczenie, że przyjmie się ono na rynku w dłuższym okresie.
- 0 0
-
2012-03-03 12:00
Przełożenie jest faktycznie mniejsze w układzie 42-11 niż 44-11 ale trzeba brać pod uwagę róznicę procentową:
42/11= 3,82
44/11= 4,0
dalej
(4-3,82)/4=0,045
Czyli różnica przełożenia jest 4%. W praktyce w rowerze górskim to niewyczuwalne.
Czy 10tka się przyjmie w dłuższym okresie czasu. Oczywiście, że tak. Wynika to choćby z faktu, że 9-rzędowe grupy Deore, SLX, XT i XTR nie będą już odnawiane. 9tka spada już do Alivio.
Pytanie co będzie potem.... 2 x20?
A tak na serio myślę, że przyszłość może należeć do napędów 2x10 lub 2x11 co w połączeniu z coraz bardziej powszechnym kołem 29" cali daje kombinację wystarczającą. Mowa oczywiście o rowerach MTB.
Osobiści jeździłem juz na 29" sztywnym tyłem i już 26tki HT bym nie kupił. Również full zdaje się w przypadku 29" lepiej sprawdzać w zakresie skoku zawieszenia 80 do 100mm. Uważam jednak że stosowani koła 29" w FSach o skoku zawieszenia większym niż 120mm jest bez sensu. Rower jest jak krowa, a koła wiotkie jak do Enduro czy AM.- 0 0
-
2012-12-25 20:24
autor ma rację
Proszę przeczytać dokładnie. Wyraźnie jest powiedziane, że takie rozwiązanie jest zasadne w bardziej amatorskiej jeździe a nie na zawody "Zaznaczam, że jazda rozpatrywana jest pod względem sportowej rekreacji a nie ścigania się i dotyczy bardziej przyjaznego terenu a nie ekstremalnie górskich szlaków." W łatwiejszym terenie ma to wiele zalet- jak wspomniana kwestia czyszczenia czy regulacji, dla przeciętnego użytkownika będzie to niezawodny, bezproblemowy, dający frajdę sprzęt. Chodzi o to, że jednak większa część użytkowników będzie z takiego patentu zadowolona i tyle. Biegi można zmieniać podczas postoju co sprawia, że jest to bardzo wygodny sprzęt np. na miasto.
- 0 0
-
2012-03-02 19:54
(1)
A jak 10-tka sprawdza się w jeździe rekraacyjnej , po asfaltach ścieżkach rowerowych , polnych drogach
- 2 0
-
2012-03-02 20:22
10tka spoko do jazdy rekreacyjnej, ale raczej do roweru używanego jako górski. Do scieżkowca spoko można poprzestać na 8mce.
- 1 0
-
2012-03-02 19:55
To jest odmiana terenowego roweru miejskiego
- 1 1
-
2012-03-03 00:01
Jeszcze o zaletach przekładni zamkniętych
Do zalet zastosowania przekładni zamkniętych dodam jeszcze praktyczny brak możliwości zerwania łańcucha, ponieważ nie występuje w nich zjawisko jego przekoszenia, a ponadto można zastosować odporniejsze grubsze zębatki i łańcuch, dodatkowo nie pracujące w szkodliwym dla nich środowisku w przypadku zastosowania pełnych osłon. Bardziej kłopotliwe, niż w klasycznym rozwiązaniu, jest tylko zdjęcie koła z uwagi na połączenia przekładni z linkami sterującymi i blokującym obrót przekładni mocowaniem, chociaż to też może być kwestią wprawy. Wydaje mi się, że chyba były jakieś zapowiedzi skonstruowania elektrycznego sterowania przekładnią Rohloffa, co znacznie przyspieszyłoby zmianę biegów i wyeliminowałoby regulację linek. Może już jest taka wersja?
- 1 2
-
2012-03-03 07:03
Do mariusza: (1)
"Bardziej kłopotliwe, niż w klasycznym rozwiązaniu, jest tylko zdjęcie koła z uwagi na połączenia przekładni z linkami sterującymi i blokującym obrót przekładni mocowaniem, chociaż to też może być kwestią wprawy."
To jest poważna wada w wypadku rowerów górskich. Brak możliwości szybkiego zdjęcia koła do wymiany dętki lub załatania opony UST to masakra.
Następna wada to waga: piasta przekładniowa ze sterowaniam to ok. 2kg (!!!!), podczas gdy średniej klasy piasta z bębenkiem, kaseta, przerzutka i manetka to ok. 1kg. Ta duża masa na osi koła sczególnie przeszkadza w rowerach z tylnym zwieszeniem gdyz jest to masa nieresorowana.
Poza tym ciekawi mnie czy piasty przekładniowe dostepne są z mocowaniem do tylnych widełek w standardzie 12mm.- 5 1
-
2012-03-03 09:47
Zgadzam się z Tobą, co do wzrostu masy nieresorowanej w przypadku resorowanego tylnego koła. Ale całkowita różnica wag między rozwiązaniem z przekładnią zamkniętą i klasyczną nie jest aż taka duża, jak podałeś. W przypadku przykładowej przekładni Rohloffa, odchodzi jeszcze ciężar związany z niepotrzebną już wtedy przekładnią przednią. Dla przykładu podam, że kiedy na przełomie 2008 i 2009 roku kupowałem rower trekkingowy na kompletnym napędzie Shimano Deore XT, to analogiczny rower tej samej firmy, ale z przekładnią Rohloff-a był nawet o 0,3 kg lżejszy od mojego. Niestety był też o 700 euro droższy.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.