• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kaszuby: od Jaru Raduni po Jar Reknicy

18 grudnia 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Na sobotnie spotkanie, które miało miejsce przed dworcem PKP we Wrzeszczu przybyła całkiem spora grupka kolarzy, których w większości już znałem. Ogromną niespodziankę zrobiła nam Paulina, która pomimo kontuzji zarzekała się, że na rowerze pojawi się dopiero wiosną. Wśród całego 14 osobowego grona rowerzystów zjawiły się również Agnieszka i Kasia, które ostatnio coraz częściej bywają na naszych rajdach, co nas bardzo cieszy.



Pierwszym etapem rajdu było skuteczne wydostanie się z Trójmiasta. Zależało mi bardzo, by nie powielać ostatnich tras, dlatego tym razem skierowałem grupę przez Metamblewo i Dolinę Strzyży, która tym razem jak na złość strasznie została "przeorana". Na szczęście błoto nie było aż tak grząskie, żeby nie można było przejechać. Pomimo, iż odcinek ten nie należał do najprostszych wszyscy dość sprawnie dotarliśmy do granic Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Jeszcze przed obwodnicą odłączyła się od nas Paula (która tak naprawdę przyjechała nas odwiedzić), a na jej miejsce dołączył Paweł.

Za obwodnicą drogę kontynuowaliśmy dalej Szlakiem Kartuskim, lecz za Kokoszkami odbiliśmy na Bysewo, a później duktami leśnymi dostaliśmy się do Leźna, gdzie przy pałacu byliśmy umówieni z Witkiem, który specjalnie na nasz rajd przybył aż z Lipki (woj.Wielkopolskie) A podczas sesji zdjęciowej Aga doszukała się w trawie kwitnącej stokrotki, hmmm, czyżby lato się zbliżało?



Jak tylko Witek dołączył do naszych szeregów ruszyliśmy dalej. Drogami gruntowymi przez knieje kierowaliśmy się w stronę Żukowa, mijając po drodze Lniskę oraz Otomino Dolne wzdłuż nurtu rz. Raduni. W Żukowie, tuż niedaleko młyna oraz gotyckiego zespołu poklasztornego Norbertanek odbiliśmy w kierunku Rutek, skąd do kolejowego mostu nad Jarem Raduni było jak "rzut beretem".

Pomimo, iż prognozy pogody nawet na ICM`ie nie wróżyły nam najlepiej, niebo było prawie bezchmurne a słońce grzało jak w połowie wiosny. Widoki z mostu jak zwykle były cudowne, dlatego też nie ukrywaliśmy naszego zachwytu. Jedynie Kuba specjalnie nie spoglądał w dół i trzymał się kurczowo barierki, żeby przez przypadek wiatr go nie porwał ;-)



Za mostem, przez 1,5 km dane nam było pokonać dość wyboisty odcinek jadąc wzdłuż torów po kamieniach i trawie, nie mniej jednak nie należał on do nie wiadomo jak trudnych. Dalej wiodła już droga gruntowa, w prawdzie nieco zarośnięta, ale przejezdna. Przez następne 2,5 km trzymając się granicy rezerwatu a torowiskiem zmierzaliśmy ku stacji kolejowej w Babim Dole, skąd zamierzaliśmy rozpocząć naszą przygodę zagłębiając się w Jarze Raduni na dobre. Jednak zanim zjechaliśmy do wąwozu zrobiliśmy sobie małą przerwę. W końcu człowiek nie wielbłąd.

Rezerwat Jaru Raduni
...Zaczęliśmy ostrym zjazdem do stóp rzeki, gdzie by przedostać się na drugą brzeg należało przejechać/przejść przez drewniany mostek. Jedynie Kuba i Jarek odważyli się go przejechać, reszta wolała nie ryzykować, gdyż kąpiel o tej porze roku raczej nie należała by do najmilszych wspomnień. Radunia płynie tu z prędkością górskiego potoku, przez wąską gardziel, zwaną jarem. Woda w tym przełomie bystrzy się i pieni, podmywając strome zbocza. Widoki są tu naprawdę przecudne. Po drugiej stronie rzeki czyhał na nas tak samo stromy podjazd, ale większość dała sobie z nim radę, w końcu przerzutki do czegoś służą.



Rezerwat zajmuje obszar o powierzchni 84,24 ha, ciągnąc się na długości 6 km Wysokość zboczy jaru sięga ponad 40 metrów nad dno doliny, którym płynie wąską gardzielą bystry nurt rzeki Raduni. Zbocza całkowicie porośnięte są gęstym, wysokim lasem i są bardzo strome. Nie mniej jednak przedzierający się tędy Szlak Kartuski moim zdaniem nie należy do szlaków "nieprzejezdnych". Fakt, odcinki które pokonywaliśmy w większości były spokojne, prócz jednego stromego zejścia, ale i tak latem spróbujemy zrealizować go w całości. Jar Raduni to naprawdę mistyczne miejsce, pełne przepięknej dzikiej przyrody.
Po wyjeździe z "raduńskiej baśniowej krainy" przyszło nam skierować kompas ku kolejnemu niezwykłemu miejscu. Mowa tu o Rezerwacie Jaru Reknicy, który znajduje się niedaleko Kolbud. Żeby się tam dostać uderzyliśmy drogami bocznymi przez Skrzeszewo oraz Czapelsko. Przed Skrzeszewem odłączył się od naszej paczki Kuba, który tego dnia cierpiał na brak sił w nogach.



Rezerwat Jar Reknicy
Rezerwat położony w Leśnictwie Ostróżki (gmina Kolbudy) i zajmuje powierzchnię 66,11 ha. Głębokość jaru dochodzi miejscami do 70 m, czego akurat nie daliśmy rady sprawdzić, gdyż pokonanie Jaru Reknicy nie było takie łatwe jak w przypadku Jaru Raduni. Nasze zwiedzanie ograniczyło się jedynie do zobaczenia kamiennego mostu na samym początku jaru i kilku innych punktów widokowych, jednak brak jakiejkolwiek ścieżki, szlaku bardzo ogranicza możliwość zwiedzania. Co innego na piechotę...

Tak jak już wspomniałem w Jarze Reknicy zbyt długo nie zagościliśmy, dlatego też by nie tracić czasu udaliśmy się w stronę Kolbud. Żeby ominąć dość ruchliwą drogę z Przywidza, pojechaliśmy wpierw drogą asfaltową, a następnie leśnymi duktami przez Babidół, jednak ten odcinek, najbardziej przeklina dziś Jarek, który złamał przerzutkę. Z jednej strony szkoda, z drugiej strony dobrze, że stało to się już w drodze powrotnej gdzie do domu daleko nie było.



Drogę powrotną wybraliśmy również tak, by nie jechać wśród tumanów kurzu i spalin "blachosmrodów". Dlatego też, tuż za Kolbudami, gdzie pożegnaliśmy się z Witkiem oraz Jarkiem odbiliśmy w stronę Sulmina, a stamtąd tradycyjnie na Otomin i do domciu szlakiem zwiniętych torów.

Trasa rajdu: 78 km (+/- 2 km spaceru)



Podziękowania:
Podziękowania dla Pawła za pomoc w prowadzeniu na odcinku Jaru Raduni, dla Agi i Sławka za pełnienie funkcji fotografów oraz dla wszystkich uczestników za przybycie, dobry humor i współpracę na trasie. Ogromne słowa uznania należą się Witkowi, który odwiedził nas z tak odległych stron (z woj.Wielkopolskiego). W imieniu całej kadry GRT, dziękuję również za mapę, szlaków rowerowych Nadleśnictwa Złotów, postaramy się zorganizować jakiś wypad w Twoje okolice!




Organizator rajdu i autor relacji:
Krzysztof Kochanowicz - Grupa Rowerowa Trójmiasto:
www.rowery.trojmiasto.pl/grt/

Zdjęcia wykorzystane w relacji:
Krzysztof Kochanowicz / Sławek alias Bilbo / Agnieszka Lewińska

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 78 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (62) 1 zablokowana

  • Takie tam ..

    No ale sami przyznacie że Marek nie jest liderem/założycielem grupy rowerowej a oto chodziło Krzyśkowi. Nie będziemy przecież sprawdzać liczników obu Panów :)

    • 0 0

  • Niech Bogiem jest mnie teren, a boginią przygoda.

    Muszę przyznać, że jestem nowicjuszem w obliczu swych mentorów którzy mnie szkolili. Potrafili zatrzymać mój pęd do pochłaniania niezmierzonych kilometrów, na rzecz zwracania uwagi na sprawy z pozoru niedostrzegalne. Zresztą nie mnie jednego. Niech dokonania będą miarą. Nie będę się nimi chwalić. Ci co mnie znają wiedzą o czym mówię...

    Przykro mnie Krzysztofie, że moją próbę dyskusji na tematy wokół kolarsko, turystyczne potraktowałeś jako atak na siebie. Jak widać robiąc z siebie autorytarnego lidera nie dopuścisz do siebie głosu negacji. No cóż, chciałem z Tobą podyskutować na ten temat w sposób otwarty dla wszystkich, jako właśnie szefem GRT.

    Czy wskaźnikiem doświadczenia jest liderowanie jakiejś grupie? Nawet jak założyłbym grupę wątpię czy chciałbym być jej szefem tak jak Ty.

    Moje uwagi odnośnie testowania szlaku Kartuskiego wysnułem na wnioskach z błędów jakie zostały popełnione podczas testowania szlaku Skarszewskiego. Wtedy podczas wycieczki nie udało nam się zagłębić w jego najdziksze i zarazem najpiękniejsze części. Przykro mnie , że nie potrafisz przyjąć uwag osoby z zewnątrz, tylko starasz się pomniejszyć jego doświadczenie, o którym zapewne nie masz pojęcia. Od wielu już lat nie zajmuję się tylko turystyką pieszą.

    Kuba.

    Mogę Ci przedstawić wielu ludzi którzy mają olbrzymie doświadczenie i stanowczo nie można o nich powiedzieć, że są nowicjuszami. Nie są liderami jakiś grup głównie dlatego, żeby się do nich nie ograniczać. Mimo wszystko, sporo organizacji i właśnie „grup” korzysta z ich doświadczenia.

    • 0 0

  • dokładnie

    Również uważam, że liderowanie grupie rowerowej nie czyni z lidera mistrza i mentora i na pewno nie jest wyznacznikiem i miarą doświadczenia.
    Dodam jeszcze, że tzw liderowanie grupie jest również sztuką i wymaga pewnego doświadczenia, z którym nie wszyscy sobie radzą.

    • 0 0

  • dajcież już spokój !

    Bóg się rodzi moc truchleje - już niebawem ! a Wy nijak z tego jaru i kłótni na temat nie wyjdziecie ? kiedyś gaszono wojny z tej okazji więc PAX na te nadchodzące święta wszystkim zaciekłym antagonistom i bikerom i komu tam jeszcze trzeba niech będzie !

    • 0 0

  • dajcież już spokój !

    Bóg się rodzi moc truchleje - już niebawem ! a Wy nijak z tego jaru i kłótni na temat nie wyjdziecie ? kiedyś gaszono wojny z tej okazji więc PAX na te nadchodzące święta wszystkim zaciekłym antagonistom i bikerom i komu tam jeszcze trzeba niech będzie !

    • 0 0

  • Nie będę z Wami dyskutować, ani też walczyć, bo to jak rzucanie się z motyką na słońce...

    Nikt z nas nie jest idealny...
    Nie raz współpracując z różnymi ludźmi wiele się nauczyłem i nadal to robię, nie mniej jednak, pokazywanie czyiś słabosci lub błeów na forum nie jest miłe dlatego z osobami takimi jak Satan czy Phantom nie mam zamiaru rozmawiać kłócąc się kto ma jakie doświadczenie.
    Każdy z nas ma jakieś i każdy znas wie na co go stać.
    Nie chodzi tu o wytykanie, chodzi tu zupełnie o coś innego. Więc jeśli chcemy sobie o czymś powiedzieć, coś dopracować, zróbmy to w terenie.
    Pozdrawiam

    • 0 0

  • Marek ...

    Nie mówie i nie pisze tu o inych osobach. Chodziło o Krzyśka i o Ciebie. Wiem że masz duże doświadczenie i ja chyle czoło, ale nie możesz zapomnieć co zrobił i robi Krzysiek dla ludzi w 3 miescie. 200 osób w ciagu roku i tys. km to juz cos jest. I nie musze Tobie mówić ze jest ogromna róznica pomiedzy samotnym rajdem a organizacja wycieczki 15 osobowej.

    Pozdrawiam

    • 0 0

  • Przed świętami to chyba nie przystoi tak się wykłócać.
    Dziwię się tylko, że tacy ludzie jak "Satan" czy "Phantom" dają się wciągnąć w głupie dyskusje.

    • 0 0

  • Frans i Sot

    Fascynuje mnie wasza pasja rowerkowania od dawna.

    Jednak dalej nie rozumiecie najważniejszego, z tego prezentu jaki otrzymaliście, z okazji Bożego Narodzenia, od Marka i Satana.

    Pragnę jeździć z Wami na rajdy i boję się że moja szczerość i otwartość spowoduje Waszą gwałtowną reakję w wyniku której, nie bedę mógł więcej spotkać się z Wami. Tak jak to się już stało dla wielu ludków.
    dlatego pozdrawiam jako:
    Super Ativ Relax

    • 0 0

  • racja, dyskusja brnie w ślepym kierunku

    Relacja dotyczy wypadu rowerowego, który zapewne był fajną imprezą. Jesteśmy jednak na forum, na którym, jak mniemam, można się bezstresowo wypowiedzieć, nawet jak wypowiedź jest niekorzystna dla...organizatora. Przyjmowanie krytyki jest też swojego rodzaju sztuką.

    Nie uważam aby moja pierwotna wypowiedź czyniła komukolwiek zło i była negatywnie kierowana do organizatora jak i źle się odnosiła do rajdu samego w sobie. Napisałem tylko kilka zdań swojego przemyślenia na temat turystki w Jarze Raduni.
    Została odebrana, w sposób jaki wszyscy widzieliście, ale to już nie mój problem tylko odbierającego tą wypowiedź.

    Grunt aby nie siedzieć przed TV tylko robić coś ciekawego, rozwijać swoją pasję aktywnego wypoczynku, ale zarazem być choć trochę otwartym na innych i nie mysleć, że wszystko co robię jest doskonałe. Organizujemy w końcu rajdy dla ludzi, więc ich słuchajmy.

    Do zobaczenia na trasie...może nawet w Święta podaczas "spalania" uszek, bigosów, kiełabas i innego jadła.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Popołudniowa wycieczka rowerowa po pracy, nad Jezioro Marchowo

30-50 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

Zawody Rowerowe Cross Country Sobieszewo

100 zł
zawody / wyścigi

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum