- Kierowca zaczyna mnie wyzywać. Pasażerka gdzieś dzwoni, następnie pokazuje mi na migi, że jestem głupia i gruba - relacjonuje nasza czytelniczka. Kobieta jechała na rowerze ul. Lwowską we Wrzeszczu - jak zaznacza swoim pasem, ale kierowca samochodu jadący z naprzeciwka zajechał jej drogę i nie chciał przepuścić - skończyło się na pyskówce. I... szoku.
Ostatnio swoją historią podzieliła się pani Izabela. Oto jej opowieść.
Z zakupami na rowerze
Gdańsk, ulica Lwowska. Jadę rowerem z Chrobrego
Jadący z naprzeciwka samochód, który wjechał w Lwowską z Hallera, który mnie widział od samego początku i który jedzie pod prąd 'moim' pasem zajeżdża mi drogę.
Pasażerka samochodu arogancko zakreśla ręka łuk, co oznacza, że mam zjechać z jezdni na krawężnik i miniaturowy pas zieleni, tak, aby oni mogli pojechać dalej. Nie zjeżdżam.
Problem z przejazdem, wyzwiska
Jestem na swoim pasie i to mnie zablokowano, nie zostawiając skrawka drogi po prawej stronie, abym mogła bezpiecznie przejechać swoim pasem obok tego samochodu.
Kierowca zaczyna mnie wyzywać. Pasażerka gdzieś dzwoni, następnie pokazuje mi na migi, że jestem głupia i gruba.
Za samochodem ustawiają się następne. Ktoś podchodzi, każe mi zejść z jezdni. Pani z wózkiem jako jedyna zauważa, że to ja mam pierwszeństwo i to mi zablokowano drogę. Szybko odchodzi, bo ją też zaczynają wyzywać.
Sama przeciw reszcie
Podchodzi jakiś starszy mężczyzna, mieszkaniec Lwowskiej, każe mi się wynosić, syczy na mnie, stuka w mój rower i wykonuje ruch rękoma, jakby chciał mnie popchnąć.
W końcu samochód, który jako pierwszy mnie zablokował, zjeżdża i robi miejsce na moim pasie.
Mijam go i 4 inne samochody. Słyszę niewybredne żarty na temat swojego wyglądu, jeden z samochodów jadąc próbuje zepchnąć mnie na płot.
W takim cywilizowanym kraju żyjemy.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie wybrane
-
1 godz.
Niestety to bardzo niepokojacy standard. (1)
Jestem zarówno kierowcą, jak i rowerzystą a często też poruszam się "z buta". Jak dla mnie nie ma czegos takiego jak grupa vs. grupa: rowerzyści kontra piesi, czy samochody kontra rowerzyści itd. Nie wiem jak odnalazłby się a tym ukladzie, bo jak już pisałem, często bywam w każdej z tych kategorii, więc bycie w kontrze byłoby dość schizofreniczne.
Jestem zarówno kierowcą, jak i rowerzystą a często też poruszam się "z buta". Jak dla mnie nie ma czegos takiego jak grupa vs. grupa: rowerzyści kontra piesi, czy samochody kontra rowerzyści itd. Nie wiem jak odnalazłby się a tym ukladzie, bo jak już pisałem, często bywam w każdej z tych kategorii, więc bycie w kontrze byłoby dość schizofreniczne. Natomiast widzę niestety coś co jest dość niepokojącym standardem i dotyczy wszystkich wymienionych wczesniej grup: koszmarny brak podstaw dobrego zachowania, agresja, szyderstwo słabych z jeszcze słabszych i zwalczanie się na każdym kroku. To jest niestetu koszmarnie powszechne i opisana tu sytuacja jest tego smutnym przykładem. Zamiast uśmiechnąć się i pozdrowić to niemalże napaść fizyczna i grupowe ubliżanie, bo.... w grupie siła, ale nie rozum niestety.
- 12 0
-
1 min
Skoro wybory sie wygrywa dzieki nienawiści to czego oczekiwać w Gdańsku buractwo jedzie nie zgodnie z przepisami i ma jeszcze
Na kazde zwrócenie uwagi reaguja agresywnie i chca sie bic!
- 0 1
-
3 min
Brawo Pani Rowerzystka
A kierowce na kurs doszkalający, przymusowo. Starszym syczącym się nie przejmować - wiek ma niestety swoje prawa, Pasażerka samochodu arogancko zakreślająca ręka łuk, cóż, może jakiś film z księżniczką oglądała i jej się coś pomieszało, one też ręką kręciły do ludu
- 0 1
-
56 min
Wyrozumiałość dla normalności i nietolerowanie złośliwości
Traktujmy się na drodze normalnie i kooperatywnie, uprzejmie. Nie tolerujmy złośliwości. Nie ma znaczenia czy ktoś siedzi w aucie czy na rowerze, bo w ruchu ulicznym każdy z nas jest tak samo ważny jak drugi. Ani więcej ani mniej.
- 3 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.