• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kierowcy kontra piesi kontra rowerzyści. Czas zakopać topór wojenny

Szymon Zięba
21 listopada 2023, godz. 12:00  Raport
Opinie (351)

Wbiegliby pod koła, bo... autobus odjeżdża.

Kierowcom przeszkadzają rowerzyści, którzy "wpychają się" z drogami rowerowymi na trasy szybkiego ruchu. Na cenzurowanym są piesi, którzy lobbują za przejściami naziemnymi i przez to tworzą się korki tam, gdzie ich nie było. Z kolei zmotoryzowani zanieczyszczają miasta, parkują na zieleńcach, za nic mają zielone światło i stanowią śmiertelne zagrożenie na drogach. Najwyższy czas przerwać eskalację pretensji i spojrzeć na siebie z większą życzliwością. Tym bardziej że każdy z nas raz jest kierowcą, raz rowerzystą, a raz pieszym.

Czytelnicy poinformowali nas o tym w Raporcie.
Widzisz coś ciekawego? + dodaj Raport


Denerwujesz się na innych uczestników ruchu?

Wymienione we wstępie argumenty różnych uczestników ruchu pojawiają się w Raporcie z Trójmiasta. Gdyby oprzeć się tylko na tych "donosach", można by odnieść wrażenie, że Trójmiasto składa się z trzech typów ludzi, którzy toczą ze sobą nieustanny spór:

  • kierowców samochodów,
  • rowerzystów
  • i pieszych.


Można też odnieść wrażenie, że przynależność do jednej grupy determinuje wrogość do innej i w żadnym wypadku nie istnieją osoby, które są kierowcami i rowerzystami, a już na pewno nie tacy, którzy należą do wszystkich trzech wspomnianych grup.

"Ignorancja kierowców nie zna granic?" Film z raportu.


Jedni oskarżają drugich o zawłaszczanie "praw" (patrz: nowe drogi rowerowe albo nowe parkingi, albo bezwzględne pierwszeństwo pieszych na "pasach") i domagają się ich ograniczenia na rzecz "swojej" grupy.

Tymczasem wzajemny szacunek pomiędzy kierowcami, rowerzystami i pieszymi jest kluczowy dla bezpiecznego i efektywnego funkcjonowania ruchu drogowego. Współpraca i zrozumienie potrzeb innych uczestników są kluczowe dla budowania pozytywnego środowiska na drogach.

Oto powody:

Każdy uczestnik ruchu drogowego ma prawo do bezpiecznego podróżowania. Szanowanie innych użytkowników drogi, przestrzeganie przepisów i zachowanie ostrożności przyczyniają się do zmniejszenia ryzyka wypadków.

O krok od wypadku na drodze rowerowej.



Wszyscy uczestnicy ruchu drogowego mają różne ograniczenia i potrzeby. Piesi potrzebują bezpiecznych chodników, rowerzyści ścieżek rowerowych, a kierowcy bezpiecznych dróg. Szanowanie tych potrzeb pomaga stworzyć bardziej przyjazne środowisko dla wszystkich.

"Król szos" przed samochodem



Współpraca pomiędzy kierowcami, rowerzystami i pieszymi może przyczynić się do bardziej płynnego ruchu drogowego. Przykładem może być ustępowanie pierwszeństwa, szacunek dla pieszych i przepływ ruchu na skrzyżowaniach.

I w końcu każdy może znaleźć się w roli innego uczestnika ruchu drogowego. Kierowca może być pieszym w innym miejscu, a rowerzysta może prowadzić samochód. Dlatego ważne jest rozumienie i szanowanie perspektyw innych użytkowników.



Kodeks pieszego, kierowcy i rowerzysty



Kilka lat temu do naszej Redakcji napisał czytelnik. W liście wysłał nam "swój" kodeks drogowy:

Jako pieszy:
  • Rozglądam się, zanim wejdę na drogę.
  • Ścieżka rowerowa to też droga, uważam na nadjeżdżające pojazdy.
  • Zakładam, że kierowca może mnie nie zauważyć. Zachowuję się przewidywalnie na drodze.


Jako rowerzysta:
  • Nie jeżdżę po ulicy - chyba że jest na tyle szeroko, by auta mogły mnie wyprzedzić w bezpiecznej odległości. Blokowanie ruchu na wąskiej ulicy to przejaw czystego egoizmu, nie robię tego.
  • Gdy jestem zmuszony użyć chodnika, pieszy jest najważniejszy. Jadę wolno, nie dzwonię, w razie potrzeby zatrzymuję się.
  • Dziękuję kierowcom za ustąpienie pierwszeństwa, gdy przejeżdżam przez przejazd rowerowy.
  • Zawsze jestem gotowy na to, że pieszy wtargnie na drogę rowerową bez rozglądania się.


Jako kierowca:
  • Zachowuję wyjątkową ostrożność przy trasach o dużym ruchu pieszym lub rowerowym.
  • Zostawiam miejsce rowerzystom i pieszym przy zatrzymaniu się oraz postoju.


A najważniejsze:
  • Traktuję innych uczestników ruchu tak, jak bym chciał, by mnie traktowano. Kocham bliźniego jak siebie samego.
  • Jestem uprzejmy, wyrozumiały i uśmiecham się, kiedy tylko się da.
  • Siła to też odpowiedzialność. Zawsze uważam na "słabszych" uczestników ruchu.

Może gdyby więcej uczestników ruchu go stosowało, nie dochodziłoby do takich sytuacji, jak te:

Bójka kierowców stojących w korku.



Motocyklista zaatakował kierowcę.

Opinie (351) 10 zablokowanych

  • (1)

    "Kodeks" w artykule faworyzuje ruch pojazdów mechanicznych, czyli jest niedopuszczalny. Kierowca samochodu ma wykonywać tylko przepisy PORD, ale rowerzysta już nie bo ma ustępowac pojazdom mechanicznym nawet jak ma przed nim pierszeństwo i jeszcze dziekować kierowcy ,że łaskawie się dostosował do PoRD. Na dodatek rowerzysta nie może jeżdzić po ulicy (po której ma obowiazek jak nie ma DDR) aby nie utrudniać pojazdom mechanicznym bo nazywa sie to egoizmem ? Szaleństwo jakieś "kodeksu". Jak sie nie podoba że rowerzyści jadą po ulicach to niech kierowcy aut staną w proteście w celu budowania wielkiej ilości DDR. Do tego czasu rowerzyści będą używać ulic , bo to ich prawo i obowiązek.

    • 14 6

    • Idź do posła na którego głosowałe/aś i domagaj się zmiany przez Sejm kodeksu na dopuszczalny.

      • 1 3

  • To jest kodeks czy koncert życzeń osoby uprzywilejowanej, oczekującej jeszcze więcej przywileju??? (1)

    Oczekiwanie, że pieszy będzie rozumiał ograniczenia widoczności kierowcy gdy co trzeci pieszy nie ma prawa jazdy (osoby starsze nawet częściej, osoby młode wszystkie) jest życzeniowe.
    Oczekiwanie, że będzie się zawsze rozglądał przyjmuje jakieś i**otyczne założenie, że piesi nie martwią się o swoje życie i że celowo tego nie robią. Zapewniam autora, że gdyby tak było potrącenia liczylibyśmy w tysiącach każdego dnia. Pomija przy tym osoby, które mogą niedowidzieć lub mieć inne fizyczne ograniczenia w percepcji otoczenia i reagowaniu na nie. Tacy ludzie są w śród nas - nie do pomyślenia dla kierowcy.
    Oczekiwanie, że rowerzysta nie będzie jechał ulicą to już szczyt roszczeniowości. Ulica należy do każdego bez względu na to jaki środek transportu ktoś wybierze. Czy tak samo będzie oczekiwał od kierowców by nie jeździli w godzinach szczytu bo swoją obecnością blokują drogi i utrudniają ruch???
    Aspekt podziękowania za ustąpienie pierwszeństwa pokazuje mindset autora. Wg niego to kierowca jest dysponentem władzy na drodze i mimo, ze to on ma obowiązek ustąpić to oczekuje że będzie mu się za spełnienie tego obowiązku dziękować! A przecież prawo sugerowałoby dokładnie odwrotne zachowanie tzn. to kierowcy powinni dziękować pieszym i rowerzystom, którzy czekają na przejazd aż auta przejadą co nadal jest częstym zachowaniem wynikającym przede wszystkim ze stosowania przez nich ograniczonego zaufania. Czy kierowcy czują się zobowiązani za to dziękować? Czy autor oczekiwałby tego?

    I zaledwie dwa wymagania od kierowców, czyli uczestników odpowiedzialnych za 90% tragedii na drogach?
    I to tak banalnych jak zachowanie ostrożności i realizowanie podstawowych obowiązujących ich reguł jak nieparkowanie na dziko??? Serio?
    A co z wyprzedzaniem na gazetę? Co z używaniem telefonów? Co z przerzucaniem odpowiedzialności na ofiary? Co z całą tą terrorystyczną narracją że niechronieni mają się podporządkować bo inaczej wylądują na cmentarzu wśród innych, którzy też mieli pierwszeństwo?

    • 13 8

    • to jest odda do kiellllooofffczyka ;)

      taki wszystko może inni mają mu służyć

      • 6 3

  • (2)

    Warto zwrócić uwagę na stosunkowo świeży problem, a mianowicie rowery elektryczne. Samochody tego typu są odpowiednio oznaczone, rowery już nie. I chodzi to zarówno o pełnoprawne elektryki, jak i stare gruzy przerobione zestawem z allegro. W efekcie zbliżasz się do rowerzysty i planujesz jego wyprzedzenie, w trakcie okazuje się że to wcale nie rower a jakaś przerobiona torpeda ze zdjętą blokadą i mirek postanowił przyspieszyć nagle do jakiejś kosmicznej prędkości. Rozumiecie jakie zagrożenie to stwarza? Pora to jakoś unormować. Tablice (w tym specjalnie oznaczone dla pojazdów elektrycznych) oraz ubezpieczenie. Jakim cudem niehomologowany pojazd, bez żadnych zabezpieczeń może bez ubezpieczenia lecieć >60 km/h? To już nie promowanie zdrowego stylu życia, technologia idzie naprzód, trzeba coś z tym zrobić.

    • 10 5

    • Tak jak sam piszesz to są pojazdy niehomologowane.

      Nie są więc formalnie rowerami.
      Zdjęta blokada = motorower bez homologacji, rejestracji, ubezpieczenia itd.

      Problemem nie jest brak przepisów tylko brak egzekwowania już istniejących.

      • 6 2

    • To nie są rowery.

      Nie ma górnego ograniczenia prędkości roweru. Ale pokażcie mi takich, którzy siłą samych mięśni rozpędzą elektryka do >60 km/h.

      Art. 2
      46) motorower - pojazd dwu- lub trójkołowy zaopatrzony w silnik spalinowy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cmidx3 lub w silnik elektryczny o mocy nie większej niż 4 kW, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h;
      47) rower pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h.

      • 3 0

  • Filmik "Król szos": czego chcecie od prawidłowo jadącego rowerzysty? (3)

    Po swojej prawej stronie ma linię ciągłą, a za tą linia ciągłą jest bus pas (widać w 5. sekundzie).

    • 11 5

    • Taka prawda. Większość kierowców nie ma zielonego pojęcia o przepisach drogowych.

      ale do pouczania pierwsi.
      rowerzysta jedzie poprawna no ale kierowca musi zwolnić. tragedia. korona mu spadnie. pan władca jedzie i wszyscy mają mu ustępować

      • 8 4

    • Tego też kompletnie nie rozumiem (1)

      Może gdzieś tam po lewej jest jakaś infrastruktura, która zwyczajnie rowerzysty nie obowiązuje.

      • 4 0

      • nie ma tam nigdzie infrastruktury rowerowej

        jedzie poprawnie,.

        • 3 0

  • (15)

    Dziękuję kierowcom za ustąpienie pierwszeństwa, gdy przejeżdżam przez przejazd rowerowy. - I co jeszcze? Akurat to psi obowiązek kierowcy, aby zwracać uwagę na ruch na przejazdach przede mną i na prawoskręcie.

    • 36 95

    • (5)

      No widzisz, a ja na codzień jeżdżę rowerem i dziękuję, jak ktoś mnie przepuszcza na przejeździe, tak samo jak jadąc autem ktoś przepuszcza mnie, abym mógł skręcić na skrzyżowaniu lub włączyć się do ruchu. Dla niektórych objaw życzliwości do obcej osoby jest czymś nienormalnym, dlatego mamy taki "dziki zachód" na naszych drogach i chodnikach.

      • 22 9

      • Kiedy ostatnio dziękowałeś pieszemu, który poczekał na przejście przez jezdnię aż przejedziesz? (2)

        • 12 3

        • Nie muszę im dziękować bo ich zwyczajnie przepuszczam żeby bezpiecznie przeszli

          • 4 0

        • ja ostatnio, pieszy widział jak ciężko wyjechać z podporządkowanej uliczki

          grzecznie zaczekał aż wyjadę

          • 0 0

      • tak tak buraczku z blachopsmroda ty jestes rowerzysta niedzielnym (1)

        • 2 13

        • Może i niedzielnym, bo w tym roku przejechałem tylko trochę ponad 7000km rowerem, ale przynajmniej piszę poprawnie i umiem się zachować kulturalnie wobec innych. Tobie niestety jednego i drugiego brakuje.

          • 6 1

    • Ja tez jakos tak dziękuję za przepuszczenie mnie na pasach

      Choć wcale nie musze, bo kierowca ma obowiązek mnie przepuścić. Rowerzysta tez, a to że tego nie robią....

      • 7 4

    • (1)

      W zasadzie Twój wpis to kwintesencja polskiego (z bólem piszę "polskiego") podejścia. Miły gest machnięcia ręką czy kiwnięcia głową nie służy do tego żeby plebs na rowerze podziękował panu w aucie za możliwość przejechania. To zwykła kultura i empatia która może działać w dwie strony. Normalny kierowca także odmacha i wszyscy zadowoleni. To te drobne sytuacje które potrafią coś zmienić.
      Zgodnie z savoir-vivre osoba wychodząca z budynku ma pierwszeństwo przed wchodzącą i jeśli ta wchodząca przytrzyma drzwi wychodzącej to zazwyczaj wychodząca podziękuje, prawda? Jest milej, prawda?

      • 17 5

      • Tu chodzi o podwójne standardy.

        Jeszcze nie widziałem aby kierowca gestem dziękował pieszemu lub rowerzyście np. za to że ci się rozglądają przed wkroczeniem na jezdnie, albo że zachowują tam szczególną ostrożność upewniając się że kierowca reaguje na ich obecność, albo że dziękuje im za to że stoją i czekają aż samochód przejedzie.
        Czemu ta empatia i życzliwość ma działać tylko w jedną stronę??
        Kultura wszak opiera się na wzajemności zachowań.

        • 9 9

    • Przez to że jesteś id**tą i większość ludzi ma podobne podejście do Twojego w tym kraju jest tak kijowo i długo się to nie zmieni.Mentalnie bliżej do wschodu niż zachoduI tak nie zrozumiesz.

      • 9 3

    • brawo :) (2)

      tym wpisem potwierdziles sens tego artykulu, przyglupie :)

      • 6 5

      • a ty swoja głupote

        • 1 4

      • A widzisz to, że Ty również? Wystarczyło jedno słowo, dla niektórych niezbędne w komentarzu.

        • 0 0

    • A pieszy ma dziekowac jak nie wymusi na nim pierwszenstwa kierowca :) W trójmiescie jest najwiecej piratów drogowych w Polsce

      to tutaj mamy najwyzsze OC bo powodują najwięcej wypadków.Kazdy pirat drogowy uznaje ze jak czasami przestrzega przepisów to jeszce trzeba mu za to podziekowac!!

      • 4 3

    • jeszcze kwiaty i czekoladki takiemu dać :D

      no kielo-fcz-kom to już się poprzewracało totalnie.

      • 2 0

  • wystarczy zeby policja brala sie np 3 dni w miesiacu za pieszych i 6 dni za rowerzystow (1)

    • 7 5

    • najpierw niech się wezmą za faktycznych bandytów drogowych czyli kierowców

      nie rowerzyści ani piesi zabijają 90% wypadków powodują "wyszkoleni" kierowcy.

      • 3 0

  • Problem jest dużo szerszy, niż się wydaje. (6)

    Po pierwsze - mentalność. W naszym kraju dominującą postawą stał się egocentryzm - liczę się ja, ja, ja i tylko ja. I tak się zachowują uczestnicy ruchu drogowego. Po drugie - bezmyślność i bezrefleksyjność. Po trzecie, i kto wie - może najważniejsze - nierówność prawna uczestników ruchu. Rowerzystów i pieszych mamy prawnie znacznie bardziej chronionych (bo to tzw. wrażliwi), ale niestety, nie wymaga się od nich ani znajomości przepisów, ani ubezpieczeń OC ani posiadania dokumentów potwierdzających odpowiedni poziom wiedzy o przepisach ruchu. Do tego dochodzi stale powtarzane pieszym i rowerzystom, że są w systemie najważniejsi. Skutki są takie, że rowerzyści w większości nie respektują przepisów a piesi stracili resztki instynktu samozachowawczego. Jako kierowca jeżdżę od 35 lat, mam przejechane prywatnym samochodem jakieś 800 tysięcy km i nigdy nie miałem żadnego wypadku a zauważyłem, że na początku mojej "kariery" kierowcy wchodząc na jezdnię oglądał się każdy pieszy. Aktualnie nie ogląda się prawie nikt.

    • 10 5

    • A jakie masz doświadczenia jako rowerzysta i jako pieszy? (3)

      I czy różnica w skali tego doświadczenia w innych rolach może mieć coś wspólnego z tym jak jednostronną opinię właśnie stworzyłeś?

      • 3 4

      • No to dodam - (1)

        od 10 lat jeżdżę do pracy rowerem. Jakieś 150-180 dni w roku, dziennie 25km. To wystarczy za doświadczenie? Na rowerze zachowuję się jak w samochodzie - przestrzegam przepisów.

        • 4 1

        • i jako rowerzysta piszesz takie bzdury?

          • 2 6

      • jaki trzeba mieć IQ

        żeby pytać kogokolwiek, jakie ma doświadczenie jako pieszy?

        • 2 1

    • chłopie nie chcę cię obrażać ale opowiadasz bzdury polskie przepisy w wie;lu przypadkach uniemożliwiają jazdę na rowerze zmuszają do jazdy torami przeszkód na chodnikach i ty śmiesz bredzić że dają nam jakiekolwiek przywileje?

      • 3 4

    • masz rację, jest coraz gorzej

      prawko odbiera właśnie pokolenie, które było od maleńkości uczone, że jest najważniejsze, wszyscy mają im ustępować, przystosowywać się, pokolenie, które rzadko słyszało "nie" a relacji społecznych uczyło się na insta i tiktoku. Jak ktoś zatrudnia młodych ludzi czy wykłada na studiach wyższych - wie, o czym mowa. Co młodszy rocznik, to gorzej.

      • 4 1

  • Filmik "O krok od wypadku na ścieżce rowerowej": samokrytyka kierowcy?

    Rozumiem, że kierujący samochodem wrzucił filmik w ramach samokrytyki:

    Art. 27
    1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, znajdującym się na przejeździe.
    1a. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, jadącym na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla pieszych i rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić.

    • 7 5

  • Dlaczego mam zakopywać topór wojenny, kiedy ktoś mi kopie w samochód tylko dlatego, (6)

    ze rzekomo zostawiłem za mało miejsca przy krawężniku po swojej prawej stronie i rowerzysta podobno nie mógł przejechać, mimo ze 2 metry dalej miał ścieżkę rowerową? Złapałem gościa, powaliłem na ziemię bo jeszcze się rzucał i ubliżał, po czym zadzwoniłem na policję. Sprawa już jest w sądzie i agresywny rowerzysta będzie płacił za naprawę drzwi mojego samochodu. Takie rzeczy zdarzają się niestety zbyt często, więc jak zakopać ów topór wojenny? Dodam, ze często i kierowcy samochodów nie są w porządku.

    • 15 10

    • Rozumiem ale nie powinieneś sam wymierzać sprawiedliwości. (2)

      Od tego są sądy. Byłam w podobnej sytuacji ale nie reagowałam.

      • 2 9

      • Szanowna Pani, przecież kolega napisał że zadzwonił na policję (1)

        a sprawa jest w sądzie. Problem ze zrozumieniem tekstu?

        • 4 3

        • zanim zadzwonił na policję "powalił go na ziemię" - i to nie było próbą "wymierzenia sprawiedliwości?

          P.S. Nie popieram kopania w drzwi, ale mam wrażenie, że zanim rowerzysta kopnął w burtę samochodu kierowca przypuszczalnie specjalnie zbliżył się do krawężnika by uniemożliwić rowerzyście legalne wyprzedzenie go z prawej strony. Rowerzysta nie tworzy kolejki do zmiany świateł przed skrzyżowaniem i po prostu chce wykorzystywać przewagę swojego pojazdu (wąskość) do nietracenia czasu w kolejce do zmiany świateł.

          • 3 2

    • idealny przykład buraka z blachosmroda masz sczescie ze nie trafiłes na kogo innego

      • 5 1

    • masz bujną wyobraźnie

      • 1 0

    • Jak mógł kopnąć w twoje drzwi to znaczy, że byłeś za blisko.

      Dobrze, że go nie przejechałeś.

      • 2 0

  • (4)

    Biorąc pod uwagę zdarzenia najtragiczniejsze - w 2021 roku rowerzyści odpowiadali za 11,2 proc. wypadków spowodowanych przez kierujących pod wpływem alkoholu i odpowiadali za 6,6 proc. ich ofiar śmiertelnych. W porównaniu z kierowcami aut osobowych (66,5 proc. wypadków i 77,8 proc. ofiar śmiertelnych) może się to wydawać niewielkim "dorobkiem", ale trzeba pamiętać, że udział rowerów w ogóle uczestników ruchu drogowego - według różnych badań - waha się od niespełna 1 do niecałych 7 proc. w zależności od drogi!
    Jeśli głębiej zagłębić się w policyjne dane, sytuacja robi się jeszcze ciekawsza. W całym 2021 roku w wyniku 8 272 245 kontroli na zawartość alkoholu policjanci ujawnili 101 892 przypadki naruszenia prawa przez kierujących. Sęk w tym, że aż 26 768 przypadków dotyczyło naruszenia Art. 178a § 1a KK - czyli jazdy w stanie nietrzeźwości pojazdem innym niż mechaniczny. Najczęściej - właśnie rowerem.
    Uściślijmy - stan nietrzeźwości oznacza co najmniej 0,5 promila alkoholu, za co - w przypadku prowadzenia samochodu - grozi odpowiedzialność karna. Co więcej - jeśli do owych 26 768 "pijanych rowerzystów" dodamy jeszcze 5 516 osób ukaranych za prowadzenie pojazdu innego niż mechaniczny "po spożyciu" (Art. 87 § 2 KW) otrzymamy wynik 32 284 kierujących. Oznacza to, że - uwaga - aż 31,2 proc. wszystkich "ujawnionych" przez policję nietrzeźwych kierujących poruszało się pojazdem "innym niż mechaniczny". Mówiąc wprost - co trzeci pijany kierowca jechał rowerem!
    zrodło Interia.pl

    • 8 5

    • (1)

      Czy wydźwięk tych statystyk może się zmienić gdy dodamy, że wśród ofiar śmiertelnych wypadków spowodowanych przez pijanych rowerzystów 100% stanowią ci sami pijani rowerzyści?
      Oraz, że w wypadkach spowodowanych przez pijanych kierowców ofiarami większości są osoby trzecie?

      Czy mnie jako niepijącego uczestnika ruchu drogowego może dotknąć problem pijanego rowerzysty czy raczej pijanego kierowcy?

      • 4 1

      • Może się napij to zrozumiesz,

        • 1 2

    • Trolu nikt twoich wypcin nie czyta te litanie klamstw które publikujesz od lat (1)

      • 3 0

      • Ależ ta Interia to kłamczuchy.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Popołudniowa wycieczka rowerowa po pracy, nad Jezioro Marchowo

30-50 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

Zawody Rowerowe Cross Country Sobieszewo

100 zł
zawody / wyścigi

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum