Projekt przebudowy toru rowerowego w Oliwie wstrzymany
O sporze dotyczącym terenu u zbiegu ulic Polanki i Tetmajera pisaliśmy już w zeszłym roku. Szukano wówczas kompromisu, który miał zadowolić zarówno rowerzystów, jak i właścicieli psów.
W tym roku temat powrócił, ponieważ przewodniczący zarządu dzielnicy Oliwa po raz trzeci zamierzał złożyć projekt Budżetu Obywatelskiego na zagospodarowanie wspomnianej działki. Jesienią 2018 roku sytuacja właścicieli psów w Oliwie, dotychczas określana jako kiepska, jeszcze się pogorszyła. W listopadzie ustanowiono zakaz wstępu na teren stadionu Uniwersytetu Gdańskiego przy ulicy Bażyńskiego. Odebrało to opiekunom psów możliwość swobodnego spaceru w obrębie dzielnicy. Przypomnijmy, że na teren Parku Oliwskiego nie wolno wprowadzać psów, a w lesie obowiązuje zakaz spuszczania psów ze smyczy.
- Wychowałam się w pobliżu tego miejsca i wiem, że od zawsze teren ten pełen był okolicznych spacerowiczów z psami - relacjonuje Anna, mieszkanka dzielnicy Oliwa, właścicielka psa. - Małe, duże, na smyczach, ale częściej bez - psy korzystały z tego skrawka wolności. Wokół nie ma innych miejsc, gdzie można je wybiegać. Rowerzyści stosunkowo późno weszli ze swoimi konstrukcjami na ten "zapsiony" teren. Są to osoby dojeżdżające, zmotoryzowane i łatwo by im było dotrzeć w inne miejsce, nawet w innej dzielnicy miasta. Z kolei psiarze korzystający z tego terenu to okoliczni mieszkańcy, sąsiedzi, często osoby niezmotoryzowane, które idą tu na ranny, wieczorny czy po prostu spontaniczny spacer wraz z napotkanym sąsiadem. To jest nasze, lokalne miejsce, z którego chcemy korzystać.
Z Oliwy w wielki świat
Tor dla miłośników rowerowych akrobacji istnieje w tym miejscu od około piętnastu lat. Trenują na nim pasjonaci ekstremalnych odmian kolarstwa. Jednym z twórców i użytkowników toru jest Piotr "Piret" Kołodziej, kilkukrotny mistrz Polski w dyscyplinie BMX Dirt, mistrz Niemiec w German Open Dirt 2008 i wicemistrz Austrii z Austrian King of Dirt.
- Większość treningów do ogólnopolskich i międzynarodowych zawodów przeprowadziłem właśnie tam - relacjonuje Piotr Kołodziej. - Tor ten został stworzony dzięki wieloletniej pracy pasjonatów bmx-a i innych rowerowych dyscyplin. Jest to miejsce kultowe, które zna niemal każdy bardziej aktywny człowiek w tym mieście, Polsce, nawet osoby z innych krajów.
- Miejsca takie jak Oliva Trails są bardzo potrzebne w Gdańsku, żeby młodzież mogła rozwijać swoje pasje związane z kolarstwem grawitacyjnym - mówi Jan, były zawodnik kolarstwa w odmianie bmx. - Obecnie miasto nie robi nic w tym kierunku i sprawy w swoje ręce muszą wziąć sami zainteresowani, gdzie często przez luźne podejście i konieczność poświęcenia swojego czasu, projekty szybko umierają i są zaniedbywane. Tor przy ul. Polanki powinien być wspierany przez miasto i prowadzony przez stowarzyszenie, co powinno przełożyć się na popularność i ciągłość tego projektu.
Sporna infrastruktura
Lata temu teren został przekazany rowerzystom przez miasto, jednak obecnie dzierżawa nie jest w żaden sposób usankcjonowana. Kością niezgody jest także fakt usytowania toru w bezpośredniej bliskości obiektów istotnych z punktu widzenia mieszkańców Gdańska. Obok rowerowych hopek znajduje się unikalna pamiątka po Schopenhauerach - grota widokowa, jedyny zachowany element dawnego Dworu III. Jak przekonują władze dzielnicy, odrestaurowanie tego miejsca zdecydowanie podniosłoby atrakcyjność okolicy dla gdańszczan wybierających się w te rejony na spacer.
Przeprowadzka zamiast zniszczenia
- Nie jest naszą intencją, aby tor rowerowy został bezpowrotnie zrównany z ziemią - przekonuje Tomasz Strug, przewodniczący Zarządu Dzielnicy. - Proponowaliśmy rowerzystom, aby przenieść ich tor 300 metrów dalej, w dolinę po dawnej żwirowni. Nie byliby na tym stratni, ponieważ w nowym miejscu mieliby możliwość rozwoju infrastruktury, co z przyczyn formalnych nie jest możliwe obecnie.
- Pojawiały się pytania o zbudowanie wybiegu dla psów na obszarze po żwirowni - dodaje. - Niestety, takie rozwiązanie nie miałoby racji bytu. Wybieg dla psów ma być rozwiązaniem dla mieszkańców Oliwy, którzy z różnych przyczyn nie mogą lub nie chcą wchodzić z psem głęboko w las. Co równie ważne, wówczas nie zostałby rozwiązany problem związany z zabytkowym punktem, który ma okazję stać się perełką na mapie dzielnicy.
Pod petycją o zachowanie toru w obecnej lokalizacji, wystosowaną przez administratorów fanpage'a Oliva Trails , zebrano ponad 300 podpisów. Pomysłodawca projektu wycofał się ze składania planu na rewitalizację tego miejsca.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Opinie (31) 5 zablokowanych
-
2019-03-07 15:22
Witamy w Polsce. (1)
To potrafimy się pokłócić o wszystko.
- 21 1
-
2019-03-08 10:23
nie bedzie kabaretu ,bedzie chor .
osiedle.
- 1 1
-
2019-03-07 15:24
Chciałbym mieć taki problem, że mieszkam 50 metrów od lasu, a mi za daleko i za bardzo na rowerach jeżdżą.
"w bezpośredniej bliskości obiektów istotnych z punktu widzenia mieszkańców Gdańska. (...) grota widokowa"
łapki opadają.- 44 2
-
2019-03-07 15:47
przenieść tor? (3)
co za bzdura. Przecież hopy w nowej lokalizacji trzeba by budować od zera
- 31 4
-
2019-03-08 12:51
ale kumpel z koparką miałby robotę
- 4 0
-
2019-03-11 18:21
Gory przenosic...
- 0 0
-
2019-06-17 23:12
dokładnie
- 0 0
-
2019-03-07 16:14
(1)
Mi podoba się najbardziej zdanie ,że wybieg dla psów trzeba zrobić gdyż w TPK psów nie można spuszczcać ze smyczy...teraz niech mi ktoś napisze czy widział na smyczy psa w TPK-a
- 45 0
-
2019-03-07 17:11
No wiadomo że nie chodzi o to żeby było gdaie wyść z psem (bo jest), tylko żeby rowerzyści nie jeździli, bo kto to widział tak jeździć. Normalni ludzie tak nie jeżdżą, pewnie biorą narkotyki.
- 24 0
-
2019-03-07 16:17
Psiarze versus rowerzysci. Haha
Obydwie grupy w trojmiescie maja za dobrze! Obydwoch nie popieram - oby im nie wyszlo. Haha
- 0 28
-
2019-03-07 16:28
Niesamowite... (1)
Tor, który po odnowieniu może być świetną wizytówką dzielnicy, miejsce znane, dla młodych ludzi, którzy mogli by spędzać aktywnie czas. No ale po co.
Dla mnie to skandal. A argumenty posiadaczy psów, to aż ręce opadają. Mają masę miejsc, gdzie można iść z psem, całe wręcz lasy, ale nie. To jedno miejsce, jedyne, gdzie Fafik odda mocz, a Pani Grażyna łaskawie pójdzie. I nie mogą ustąpić, no bo jak to. Wstyd, oj wstyd.- 47 3
-
2019-03-08 12:53
A ja dodam, że właściciele psów
zwykle są zakażeni pasożytami
- 1 0
-
2019-03-07 16:39
Ja mam propozycję, dzięki której obie strony będą niezadowolone :D
Psiarzom zabrać psy, a tor zaorać i zabrać rowerzystom rowery.
W miejsce toru postawić betonowy blok z klitkami ;)- 25 2
-
2019-03-07 18:07
a nie mogą się bawić wspólnie tzn pies goni cyklistę i stara się go złapać za łydkę
- 18 2
-
2019-03-07 18:42
Psiarz. (3)
Tylko zwyrodnialcy, wyprowadzają swojego psa na zamknięty wybieg. Przyjrzyjcie się jak u nas wyglądają takie obiekty i co się w nich dzieje. Dziura na dziurze. Nigdy w życiu.
- 11 3
-
2019-03-08 07:46
jajah przeciez te dziury to psy kopią (1)
- 2 0
-
2019-03-08 09:14
Dokładnie. O tym pisałem.
Jak wcisniesz dziennie z 30-40 psów na tak małej przestrzeni to zobaczysz syf a nie miłe środowisko dla pupila.
- 2 0
-
2019-03-08 14:18
Bo po psach jeszcze sprzątać trzeba
- 1 0
-
2019-03-08 00:16
Nie jestem rowerzysta, posiadam psa i uważam, że propozycja "psiarzy" jest skandaliczna! Jak można posługiwać się tak oderwanymi od rzeczywistości pogladami!? Naprawde, do lasu kawałek dalej nie możecie ruszyć swoich 4 liter? Wystawiacie tragiczne świadectwo wszystkim posiadaczom psów, nie zgadzam się z wami!
- 32 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.