Przebijał opony w rowerze, został nagrany przez sąsiada
Zobacz nagranie naszego czytelnika dokumentujące to jak jego sąsiad przebija opony w jego rowerze.
Kilka z rzędu przebitych dętek w rowerze, który zawsze bez obaw można było pozostawić na klatce schodowej w bloku, w którym wszystkich zna się od urodzenia, zmusiły naszego czytelnika do sięgnięcia po środek drastyczny, acz niezbędny - nagrania delikwenta, który co noc przebijał opony. Co się okazało?
- Od 3 do 7 lipca co noc ktoś przebijał mi dętki w rowerze. Podejrzewałem kto to mógł być, ale nie mając pewności i dowodu, postanowiłem nagrać wandala i zainstalowałem niewielką, amatorską kamerkę - mówi pan Michał. - Przejrzałem materiał i okazało się, że opony przebija mój sąsiad, którego znam ponad 20 lat.
Nagranie nie pokazywało wyraźnie twarzy delikwenta, więc kamerę trzeba było zainstalować z innej strony i powtórzyć nagranie by mieć 100 proc. pewność. - Przez kolejne dwie noce próbowałem jeszcze, ale sąsiad jedynie przechodził i się przyglądał. W ciągu dnia również, schodząc po klatce, nienaturalnie zwracał uwagę na mój rower. Wiem to, ponieważ co pięć godzin wymieniałem baterie w kamerze ukrytej w starej pokablowej dziupli na klatce i przeglądałem nagrany materiał na komputerze - dodaje czytelnik. - Po dwóch dniach postanowiłem udać się do sąsiada, żeby po prostu z nim porozmawiać. Zapytałem się dlaczego to robi i poprosiłem, żeby przestał, ale wszystkiemu zaprzecza i twierdzi, że zwariowałem.
Pan Michał powtórzył wizytę, tym razem poszedł do sąsiada z wydrukowanymi klatkami z nagranego przez siebie filmu, na których widać twarz sąsiada, a także jego sylwetkę od tyłu uchwyconą w chwili, gdy przebija oponę.
- Na pierwszym zdjęciu sąsiad się rozpoznał, na drugim również, a na na trzecim widział już kogoś innego - opowiada pan Michał. - Zaproponowałem mu zwrot kosztów za kupno i wymianę nowych opon, czyli 500 zł, jednak usłyszałem, że jest to próba wyłudzenia pieniędzy. Tą rozmowę też nagrałem, na wszelki wypadek. Ostatecznie zaproponowałem sąsiadowi: albo zwrot pieniędzy za zniszczone mienie, albo idę z nagraniami na policję.
Sąsiad był nieugięty, więc sprawa skończyła się na policji. - Na komisariacie pokazałem policjantowi film i opowiedziałem całą historię. Dowiedziałem się, że sąsiad popełnił wykroczenie na sumę 100 zł i jedyne co mu grozi to mandat do 500 zł. Musiałbym zgłosić popełnienie wykroczenia. Sąsiad zostałby wezwany i przyznałby się do winy (albo nie) - kontynuuje czytelnik. - Świetnie, tylko że przebita dętka to większe straty niż sam jej zakup. To również cała wyprawa do sklepu, wymiana, czas, itd. W moim przypadku, gdzie rower jest traktowany jako podstawowy środek komunikacji po mieście, jego uszkodzenie utrudnia mi życie i pracę.
Na razie pan Michał chowa rower przed sąsiadem, ale wciąż zwleka z oddaniem sprawy policji. - Wierzę, że uda się ten problem załatwić polubownie. Jeśli nie, to w przyszłym tygodniu będę musiał złożyć zawiadomienie na własnego sąsiada - dodaje czytelnik.
Opinie (347) 9 zablokowanych
-
2012-07-25 21:08
Co za wspaniała mentalność
Sam nic nie zyskam, ale innym zrobię pod górę... Sorry, ale na czymś takim ten naród nigdy nic nie osiągnie. Już lepsze donosicielstwo...
- 0 1
-
2012-07-25 21:14
klatka schodowa to nie miejsce na rowery. (1)
To część współna i bez zgody współmieszkańców rowerów tam trzymać nie można.
- 4 6
-
2012-07-25 22:41
ty nieuzyty biuralisto, obyś chodził tylko piechotą i do tego długie dystanse
- 0 3
-
2012-07-25 22:40
podać nazwisko tego idioty do wiadomości publicznej
- 1 1
-
2012-07-25 22:51
lepiej sie przyznaj (1)
co zrobiles swojemu sasiadowi ze przebijal ci opony.
- 2 1
-
2012-07-26 10:25
też się nad tym zastanawiałam ;)
- 0 0
-
2012-07-25 22:54
Faktycznie sasiad robi wielki łuk do reweru,mieszka wyzej....to chamidlo
Twarz pokazcie....sasiedzi inni go ukaraja :)))))))))))))
- 2 1
-
2012-07-26 00:29
...
wyrwałbym chwasta. Chwasta co przeszkadza spokojnie żyć drugim!
- 0 0
-
2012-07-26 06:23
Klatka to nie parking dla rowerów
Miał racje - może jeszcze parkować samochody
- 0 1
-
2012-07-26 10:34
Bezmyślność ludzka nie zna granic
Statystyka smutnie pokazuje, 14% tylko ma szczęście mieć sąsiadów, przyjaciół. Ja należę do tej mniejszości na szczęście.
Zastanawiające jest tylko, czemu ludzie są wredni. Czasami warto iść do sąsiada i grzecznie porozmawiać, że taki rower przeszkadza, czy da się coś wymyślać w tej sprawie. Dobrym słowem nie jedna sprawa miło jest rozwiązana. Szkoda, że o tym tak mało ludzi pamięta.- 2 0
-
2012-07-26 10:41
Oto polak bezmózgowiec
Nigdy daleko nie zajdziecie.
Mam nadzieje że poszkodowany będzie walczył o swoje. Niech bezmózgowiec nie myśli że jest bez karny.- 1 1
-
2012-07-26 10:59
Tu same mądre głowy, więc proszę o radę... (1)
Co zrobić z sąsiadami słuchającymi głośno muzyki? Po godzinie 22 ściszają, ale popołudniami napierdzielają prawie non stop. Człowiek wraca z pracy, chce odpocząć a tu dudnienie, dzień w dzień... Zwracałam grzecznie uwagę, ale to nie pomogło, twierdzą że mają prawo, że ciszy nocnej nie zakłócają
- 0 0
-
2012-07-26 20:24
jak mieszka na dole
to głośnik membraną w dół i basy na maksa, i wyjść wieczorem na 2 godziny z domu :)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.