Szlak Wyspy Sobieszewskiej
Zielony szlak pieszy Wyspy Sobieszewskiej zaczyna się w miejscu, które zapewne zna każdy rowerzysta odwiedzający "bursztynową wyspę", tzn. przy skrzyżowaniu tuż za mostem pontonowym. Chcociaż jest to szlak pieszy można go swobodnie przejechać na rowerze. Prawie przez cała swoją długość - 10,2 km, prowadzi przez las, bardzo blisko morza. Szlak kończy się w Świbnie. Opis szlaku w trzecg słowach: krótki, łatwy i przyjemny.
Nasza wycieczka, zorganizowana 7 września była drugą próbą przejechania tego szlaku. Pierwsza zakończyła się niepowodzeniem, to jednak nie szlak nas wtedy pokonał a brak chętnych do wybrania się ze mną na rajd. Zły omen? Chyba jednak nie, gdyż tym razem znalazło się aż siedmioro niestrudzonych, nie mających nic lepszego do roboty w sobotę rano.
Na wyspie pozostało nam jedynie odnaleźć początek szlaku a potem już miało być z górki: wystarczyło mieć oczy szeroko otwarte na oznakowania. Szlak odnalazł nas sam: zaczyna się w miejscu, w którym zrobiliśmy pierwszy postój na uzupełnienie zapasów żywnościowych.
Z początku szło gładko. Po ok. 50m od startu szlak skręca w las i dalej prowadzi przeuroczą ścieżyną wśród przyrody. Nie dla każdego niestety było aż tak uroczo, jednakże Gosia pomimo roweru trekingowego dzielnie podążała z nami. Szczerze mówiąc większość szlaku jest po prostu "prosta" - nie ma najmniejszych problemów z rozenaniem, którędy należy jechać, toteż większych atrakcji poza posotojem na sesję fotograficzną oraz pomoc ekpiy technicznej (a żeby to chociaż pęknięta dętka była:P) nie było.
W pewnym momencie szlak prowadzi prawie na plaże i biegnie równolegle do niej. Tu na moment się ze szlakiem rozminęliśmy - tak bardzo ciągnęło nas do morza, że pojechaliśmy ciut za daleko. Wszystko jednak zostało pod kontrolą i w odpowiednim momencie postanowiliśmy nasz utracony szlak odszukać. W nagrodę czekała nas mała premia górska.
Dalej znowu przez pewien czas szło łatwo...za łatwo - szlak znów był sprytniejszy i zniknął niepostrzeżenie - bynajmniej nie z powodu nieuwagi prowadzącej - na pewno w tym miejscu szlak był źle oznakowany. Nic to jednak, stracony kawałek szlaku zastąpiliśmy bardzo przyjemną ścieżką, rzadziej uczęszczaną przez piechurów, wprost przefajną ... przynajmniej do czasu aż zrobiła się wąska, kręta i stroma ;-) I tym razem również jednak udało nam się wrócić na wytyczoną trasę.
Na wysokości wejścia na plażę nr 2, tym razem naumyślnie, zboczyliśmy ze szlaku w kierunku plazy by zobaczyć Rezrwat Mewia Łacha. No cóż...niektórzy spodziewali się zobaczyć cos więcej niż kawałek plaży. Na półmetku naszej wycieczki zrobiliśmy dłuższy postój na posiłek, odpoczynek i kąpiel. Gdy już morsy się wytaplały ruszyliśmy w drogę powrotną by zdążyć na obiecany obiad.
W okrojonym więc składzie ruszyliśmy czym prędzej do domu, bo już nam zaczynało w brzuchach burczeć. W pobliżu marketu "Makro" znowu nas ubyło, gdyż koledze Andrzejowi głód doskwierał bardziej niż pozostałym, więc popędził siódemką zostawiając daleko w tyle turlające się samochody. My natomiast wróciliśmy skąd przyjechaliśmy tą samą drogą, by przy Urzędzie Wojewódzkim życzyć sobie smacznego i się pożegnać.
ps. Dziękuję wszystkim uczestnikom, za towarzystwo i pomoc w "działaniach z mapą". Zaś fotografom za ładniutkie ujęcia.
Parametry trasy
- Region Trójmiasto i okolice
- Długość trasy 46 km
- Poziom trudności łatwy
Znajdź trasę rowerową
Opinie (10) 2 zablokowane
-
2008-09-14 09:17
Bardzo łatwy i przyjemny szlak
od północy miejscami pokrywa się ze szlakiem rowerowym im.Wincentego Pola, zaś w pobliżu wejścia na plażę nr 1 warto udać się zobaczyć rezerwat ptactwa wodnego - "Mewia Łacha".
..i jak widzę organizatorka skorzystała, będąc w okolicy zaczepiając o śluzę w Przegalinie. Podobną pętelkę robię co jakiś czas z rodziną lub przyjaciółmi, jednak wracamy drogą kaflową wyłożoną na wale Starej Motławy, co by ominąć ten krótki ale ruchliwy odcinek pomiędzy działkami a rafinerią.- 0 0
-
2008-09-14 12:51
Sobieszewo wybieram sie tam (2)
Mając wolne w pracy takie że nie opłaca mi się wracać do Starogardu we wtorek mam zamiar pokonać rowerowy szlak imienia Wicentego Pola. Interesował mnie on od dawna znająć jego przebieg z Atlasu Trójmiasto wnioskuje że jest onw połowie szosowy a w połowie terenowy.Myśle że moim nowym Kellysem da się go pokonać. Pytanie jak na niego dostać się z Chełmu
- 0 0
-
2008-09-14 13:35
Jak to jak? normalnie...
Lookasz na mapę, wsiadasz na rower i zjeżdzasz z górki do centrum Gdańska, a dalej kierujesz sie w stronę Olszynki. Tu masz dwie opcje, autorka powyżej też o nich wspomina. Jednak najważniejsze byś dostał sie na drugą stronę mostu pontonowego. Szlak pieszy zielony, o którym mowa w artykule zaczyna się tuż za mostem, a rowerowy, o którym Ty mówisz w Górkach Wschodnich nieopodal Rezerwatu Ptasi Raj.
- 0 0
-
2008-09-23 17:06
Szlak juz pokonany
Pokonałem tydzień temu szlak rowerowy ,pokrywa się on częściowo ze szlakiem pieszym . Wrażenia pozytywne. Zarówno wielbiciele mtb jak i szosy znajdą coś dla siebie bowiem szlak ma 24 km długości i połowa jego części jest szosowa a połowa terenowa. Dla rodzin z dziećmi polecam część szosową bo w części ternowej jest sporo piachów na których sam góral ma problemy z przejechaniem , to już jak najbardziej dla miłośników mtb
- 0 0
-
2008-09-15 15:27
Pytanko... (1)
a czy szlakiem tym można przejechać ciągnąc przyczepkę dziecięcą?
Tzn. czy jest dość szeroko by się zmieścić pomiędzy drzewami?- 0 0
-
2008-09-15 19:31
Odpowiedź :-)
Hmm ciężko powiedzieć. Przez większą część raczej tak. Problem mógłby pojawić się na odcinku "premii górskiej" - było i stromo i piaszczysto. Ale jakichś potwornie wąskich odcinków nie było.
- 0 0
-
2008-09-15 22:00
Wszystko zależy od krzepy w nogach ;)
Ale skoro już ciągasz przyczepkę z maluchem lub maluchami, to musisz ją mieć. Ja w zeszłym roku oba szlaki i pieszy i rowerowy po Wyspie Sobieszewskiej przejechałem z fotelikiem dzieciącym. Jedynie pod koniec wyspy jest trochę grząsko.
- 0 0
-
2008-09-17 17:11
Zdjecia z rajdu
Mam zdjecia z rajdu ,tak jak obiecałem moge wysłać prosze o sygnał . Dodoatkowo jakby Aneta mogłaby mi przesłać zdjęcia robione jej aparatem byłbym wdzieczny.
- 0 0
-
2008-09-18 10:47
Zdjęcia...
są tu: http://picasaweb.google.pl/aneta.brzozowska/WyspaSobieszewska06092008
- 0 0
-
2008-09-29 14:58
Ile to jest 'dłuższa chwila'?
Informacyjnie:
Zostaliśmy z tyłu z powodu awarii roweru Gosi. Szkoda, że nie chcieliście nam nawet 'cześć' powiedzieć. Rozumiem, że na leśnej zadyszce są takie zasady, ale żeby na lajcie zostawić uczestników bez słowa to trochę dziwne. Myślę, że chcąc zostać jako dorośli ludzie byśmy Was o tym poinformowali - w końcu jadąc na rajd w grupie, razem się też wraca. Przynajmniej dotychczas tak mi się wydawało ;)
A to 'zaiskrzenie' to ciekawe wyjaśnienie.. dość wygodne :P
I dla jasności.. nie jestem obrażony.. raczej zdziwiony ;)
Tak więc do następnego rajdu :)- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.