• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Test drogowy: przez Gdańsk szybciej i taniej tylko rowerem

Maciej Naskręt
25 czerwca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 

Auto, rower, tramwaj, a może pociąg SKM? Który spośród wybranych środków komunikacji w Trójmieście jest najszybszy i najtańszy? Sprawdziliśmy to w naszym drogowym teście, pokonując trasę z Żabianki do centrum Gdańska.



Zobacz trasę testu drogowego. Zobacz trasę testu drogowego.
Na starcie 10-kilometrowego wyścigu-testu przy ul. Subisława zobacz na mapie Gdańska stawili się: kierowca auta, rowerzysta, pasażer pociągu SKM i tramwaju. Datę startu wybraliśmy nieprzypadkowo - piątek godz. 15:30. Wtedy występują największe utrudnienia w ruchu. Metę wyznaczyliśmy w śródmieściu Gdańska, tuż przy ul. Wały Jagiellońskiezobacz na mapie Gdańska.

Żaden z uczestników wyścigu nie natknął się na nadzwyczajne utrudnienia. Nie było na drodze kolizji, awarii sieci tramwajowej i kolejowej. Rowerzysta też przejechał swoją trasę bez problemów.

Wyniki były zaskakujące. Jako pierwszy na metę dojechał kierowca auta. Pokonanie trasy zajęło mu ok. 22 minut. Wyprzedził rowerzystę, który linię mety przekroczył 5 minut później.

Czym poruszasz się zazwyczaj po Gdańsku?

Na trzecim miejscu pojawił się uczestnik testu podróżujący pociągiem SKM - potrzebował w sumie ok. 32 minut, ale 7 minut stracił na Żabiance czekając na SKM-kę. Jako ostatni - 13 minut po aucie - dotarł na metę podróżujący tramwajem.

Jakie koszty przejazdu poniósł każdy z nich? Auto, choć było najszybsze, pokonując wyznaczoną trasę okazało się najdroższe. Koszt przejazdu, jaki kierowca musiał ponieść pokonując 10-kilometrową trasę, według naszych wyliczeń wyniósł ok. 7,50 zł. Uwzględniliśmy tu zużyte paliwo, amortyzację i opłaty. Wynik należy powiększyć także o opłatę za miejsce postojowe w centrum Gdańska. Wtedy koszt wzrósł do 9 zł.

Zdecydowanie tańszy okazał się przejazd pociągiem SKM, na który uczestnik testu wydał 3,10 zł. Podróż tramwajem też była tania. Testujący trasę zapłacił za bilet 2,5 zł. Koszty mogły być niższe, gdy podróżujący posiadali ulgi, albo bilety okresowe.

Rowerzysta poniósł jedynie koszt amortyzacji jednośladu, który trudno wyliczyć. W zamian za to, pokonując trasę z Żabianki do Gdańska, zyskał jednak nieco zdrowia.

W naszym teście drogowym wygrywa rowerzysta. Dlaczego? Mimo, że dojeżdża on na metę jako drugi - 5 minut za autem - w jego kieszeni pozostaje niemal 10 zł. Zaoszczędzona kwota wystarczy na pyszne lody, które ugaszą pragnienie po przejechaniu trasy.

Opinie (407) ponad 20 zablokowanych

  • (2)

    A mi się najbardziej podobają frustraci, którzy na tekst "ludzie, którzy mieszkają przy przystanku i pracują przy przystanku, na przykład zaspa - urząd miasta, powinni jeździć tramwajem" odpowiadają histerycznie "sam sobie jedź tramwajem w redy do lotosu". Ludzie troszeczkę opamiętania, przecież nikt nie twierdzi, że komunikacja zbiorowa dla każdego i zawsze będzie najlepszym rozwiązaniem. Ale faktem jest, że 90% ludzi powołujących się na różne wady komunikacji zbiorowej to zwykłe lenie, dla których przejście dalej niż 100m do samochodu to największe wydarzenie dnia. I niestety tym ludziom w większości nie przeszkadza, że miasto jest zakorkowane, samochody zastawiają trawniki, chodniki i drogi pożarowe, bo najważniejsze do dowieźć dupę pod drzwi. Ale z amerykańców się śmieją, że grubi.

    • 7 3

    • Szkoda, żeś się nie podpisał człowieku

      bo tak samo myślę! Kierowcy blachosmrodów to lenie

      • 1 1

    • Dodam tylko, że i tak nie dojeżdżają pod same drzwi, bo muszą dojść od ciężko

      znalezionego miejsca do parkowania.

      • 0 0

  • (1)

    Ja używam samochodu czasem wieczorem i w weekendy, na dojazd do pracy absolutnie nie. Do przystanku mam z domu 4 minuty i potem 3 minuty z przystanku do pracy (gdzie zupełnie nie ma miejsca do przepisowego zaparkowania). Chyba bym się spalił ze wstydu jakby jeździł do pracy samochodem.

    • 7 0

    • Za to wszyscy normalni kierowcy spalają się ze złości jak w sobotę wyruszasz na drogę i kombinujesz jak koń pod górę.

      Sprzedaj auto niedzielny kierowco, tramwajem taniej i nikomu nie utrudniasz jazdy.

      • 0 2

  • rower nie jest taki oczywisty

    Trzeba wziać pod uwagę jeszcze:
    1. amortyzację dodatkowej odziezy na zmianę. po dotarciu do celu
    2. koszt prania odzieży
    3. zwiększony apetyt = większe wydatki na żywność

    Jeździłem kiedyś do pracy na rowerze, dość długi dystans. Po dotarciu do celu nie pachniałem kwiatkami :) Na szczęście miałem gdzie się przebrać.
    Wynik 10 km w 25 min jest całkiem realny, ale trzeba mocno pedałować pomiędzy skrzyżowaniami, które trochę jednak spowalniaja dojazd. Często trzeba lawirować między pieszymi. Dużą przeszkodą są warunki atmosferyczne, zwłaszcza jazda pod silny wiatr.

    Rozwój cywilizacji narzucił nam konieczność bycia pachnącymi, więc rower ma ograniczone zastosowanie. W godzinach szczytu z Żabianki do Sródmieścia najszybciej dojedzie wg. mnie SKM-ka, jednak tylko do dworca. Dalej pozostaje tramwaj, autobus, nogi, taxi. Z uwagi na brak parkingów w Śródmiesciu, kierowcy samochodów też czasem muszą pokonać na piechotę kilka kilometrów.

    W Trójmieście najefektywniejszy byłby transport kombinowany, gdyby bilety metropolitalne były tańsze. Poza tym nie wiem, czy można się w nie zaopatrzyć w środkach lokomocji.

    • 4 2

  • coś mi tu śmierdzi (2)

    jeżdżę dzień w dzień SKMką do pracy i trasa z Żabianki do Gdańska Gł. zajmuje mi 17 min :)) samej jazdy
    a 32 - 7 = 25 min

    także najszybciej SKM, auto i rower :) tak ja bym obstawiał na STSach ;)

    • 5 2

    • Ale startowali... (1)

      ...ze skrzyżowania Pomorska/Subisława. To ładne pareset metrów z buta na SKM.

      • 1 0

      • Do "hmm"

        ...to dojście gościa kosztowało 7 min plus oczekiwanie na kolejkę też zajeło mu 7 min, 32-14=18min, więc co ci śmierdzi. Trzeba tylko wszystko doczytać zanim coś się nabazgra. Mapka jest załączona.

        • 0 0

  • rower nie jest taki oczywisty II

    Z fragmentu załaczonego filmiku wnioskuję, że gdyby to nie Krzysztof jechał na rowerze, byłby to najwolniejszy środek transportu ;-)

    • 2 2

  • Samochód nigdy nie będzie tańszy, a liczenie po samym koszcie paliwa to manipulacja. Samochód za 60.000zł na 10 lat to 500zł miesięcznie. Do tego dochodzą ubezpieczenia, różne naprawy i części - lekko licząc 250zł na miesiąc. Czyli mamy 750zł/mc a jeszcze nie zaczęliśmy lać benzyny. Bilet miesięczny około 100zł, za 200 jest na wszystko.

    Jasne, ludzie kupują samochody za 6.000, ale bywają tacy co kupią autko za 120.000 i potem rozpaczliwie bronią swojego lenistwa mówiąc "ale bilet kosztuje 3zł a paliwo na tym dystansie 2,99zł"

    • 7 0

  • nieuchronnie zbliża się dzień, w którym po raz ostatni odwiedzę portal trojmiasto.pl

    • 10 3

  • a motorowerem?

    Dlaczego nie uwzględniono skutera?

    • 3 0

  • STOP ROWEROWEMU OSZOŁOMSTWU

    • 7 12

  • Jestem ( przepraszam-byłem) rowerowym maniakiem

    ale niestety w Trójmiescie rower to mrzonka. Wiele nieprzyjemnych sytuacji na ulicy i ścieżce rowerowej (sic )- nawet nawierzchnie nieprzystosowane do rowerów szosowych na przykład, paskudna jakość powietrza przy głównych arteriach no i niestety człowiek nie jest maszyną perpetum mobile. Zaoszczędzasz benze ale niestety cudów nie ma. Musisz zjeść solidnie!! Nie mówie już o problemach z "zaparkowaniem" ale to juz pomniejszy...

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Popołudniowa wycieczka rowerowa po pracy, nad Jezioro Marchowo

30-50 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

Zawody Rowerowe Cross Country Sobieszewo

100 zł
zawody / wyścigi

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum