Wrażenia z VIII gdyńskiej InO pt. "Spiros"
Bazą ósmej edycji gdyńskiego rajdu na orientację była szkoła podstawowa nr 16 w Pustkach Cisowskich. Impreza odbywająca się w dniach 16-17 listopada 2012 przyciągnęła ponad sto osób startujących na trasach pieszych i rowerowych. Lokalny rajd zapowiadał rowerową gonitwę pomiędzy punktami kontrolnymi, ukazującą nieznane ścieżki wciąż nieokrytego Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Organizator odpowiednio dopasował poziom trudności, a trasa została zbudowana znakomicie.
Trasy i formuła:
Zaserwowano trzy trasy piesze: 15 km, 22 km, 42 km oraz dwie rowerowe: 20 km, 50 km. Odległości podano po liniach prostych, więc należało przygotować się na większy dystans. Obowiązywała formuła scorelauf. Dowolność w zdobywaniu punktów kontrolnych spowodowała, że odpowiednie przemyślenie kierunków stanowiło klucz do sukcesu.
Budowa trasy rowerowej:
Naszą grupę interesowała dzienna TR50. Zgodnie z zasadami, przez pierwsze 5min. przed startem można było zapoznać się z mapą. Dwadzieścia dziewięć lampionów rozmieszczono w bardzo równomierny sposób. Tzn. odległości w liniach prostych pomiędzy kolejnymi celami były zbliżone do siebie. Poszukiwania zaginionych lampionów prowadziliśmy w obszarze: Pustki Cisowskie, Witomino, Rogulewo, Rumia.
W tej chwili panuje chłodna jesień. Choć nie gnębił nas deszcz, to w lesie było mokro. W absolutnie każdym miejscu gruba warstwa liści. Skrywały one często korzenie, koleiny, błoto czy kamienie. Nie obyło się bez drobnych wypadków. Innym problemem były okolice, w których drogę można było zlokalizować wyłącznie na podstawie położenia drzew. Każde miejsce liście przykrywały tak samo.
Z dobrą strategią do sukcesu!
Pomimo tego, że kolejność zaliczania kolejnych punktów nie była ustalona, często napotykaliśmy na rywali. Nie dziwiliśmy się temu. Otóż punkty kontrolne miały wagę od 1 do 3. W sumie można było zdobyć 59 punktów, co udało się tylko zwycięzcom. Zdobywanie tych o najwyższej wadze było najrozsądniejsze. Punkty położone najdalej od bazy miały największą wartość wagową. Okolice Pustek Cisowskich znajdują się na czole morenowym. To obszar o bardzo skomplikowanym ukształtowaniu terenu. Skupianie się na lampionach od 1 do 9 byłoby bardzo wyczerpujące. Z kolei pozycje od 21 do 30 znajdowały się w większości na płaskiej wysoczyźnie.
Pozytywne wrażenia i świetny wynik :)
Dwadzieścia dziewięć punktów w limicie siedmiu godzin to dosyć sporo. Przyjęliśmy, że zdobędziemy najwartościowsze. Lampiony położone były na drzewach w bezpośrednim sąsiedztwie drogi. W większości nie było problemu z ich odnalezieniem. Jechaliśmy prawie bezbłędnie i z każdą godziną nasza karta kontrolna stawała się barwniejsza od zapisów kodów z lampionów. Niestety w okolicach Rumi Adam dobił tylną obręczą do krawężnika. Powietrze uchodziło powoli i dopiero po dłuższym czasie zorientowaliśmy się, że ciśnienie spada. Usterka zmusza nas do trudnych decyzji. Na godzinę przed limitem czasu wjechaliśmy od zachodu na pętle autobusową w Pustkach Cisowskich. Tylne koło pływało. Mieliśmy już 19/29 lampionów, ale z godziną czasu powinniśmy zdobyć jeszcze przynajmniej dwa. Zdecydowaliśmy o zamianie rowerów. Adam na rowerze Igora dalej prowadzi grupę i zaliczamy jeszcze przynajmniej jeden cel. Pęknięta pompka zamknęła temat wymiany dętki.
Dwudziesty i kolejny lampion zaliczone, zostało tylko 25 minut. Czy warto ryzykować zaprzepaszczenie i tak już dobrego wyniku? Postanowiliśmy zaatakować lampion oznaczony na mapie numerem 1. Pomimo stromego wzniesienia i głębokiego piachu udało nam się szybko dotrzeć do celu. Na mecie zameldowaliśmy się dziewięć minut przed limitem czasowym.
Wyniki czołówki TR50:
1. Krzalcykling - Wojciech Paszkowski, Bartłomiej Bober; 59PKT, czas 405 min.
2. Harpagan - Tomasz Jankowski, Tomasz Szot; 53PKT, czas 405 min.
3. Mirosław Potocki, Marek Pachulski; 53PKT, czas 418 min.
4. Kohorta K. Wielgusa - Adrian Nikonowicz, Robert Biedunkiewicz; 51PKT, 405 min.
5. Przymorze Trójmiasto - Adam Świeca, Igor Berea, Piotr Habaj; 47PKT, 411 min.
Zobacz pełne WYNIKI.
Podsumowanie:
Okazało się, że zrównaliśmy się punktacją z samotnym zawodnikiem, jednak pokonaliśmy go lepszym czasem. Dzięki podjętemu ryzyku uplasowaliśmy się oczko wyżej.
Ślad GPS naszej trasy
Galeria zdjęć
VIII edycja rajdu Spiros kazała na siebie długo czekać, ale warto było. Budowa trasy rowerowej zmuszała do myślenia. Las tonący w opadłych liściach dodał wrażeń wizualnych i postawił warunki technice zawodników.
Autor relacji: Adam Świeca [Team Przymorze Trójmiasto]
Opinie (23) 8 zablokowanych
-
2012-11-20 06:52
Widzę, że ominęła mnie świetna impreza i to jeszcze blisko domu ;( (4)
Spiros w prawdzie nie tak popularny jak inne turystyczne InO ale niebawem będzie... spokojnie. Tym razem nie dane mi było wystartować, ale jeśli w kolejnych latach organizator ma zamiar wypuścić kolejne edycje, postaram się być. Z relacji znajomych wiem, że ominęła mnie świetna zabawa !
- 10 3
-
2012-11-20 08:37
Żałuj, żałuj... bo impreza była przednia...
szkoda jednak że poprzednie edycje się nie udały. Takich imprez brakuje w Trójmieście. A sportowa rywalizacja organizowana przez Klub Harpagan nie wszystkim pasuje. Szkoda, że wiele rajdów tego typu organizowanych jest poza 3miastem.
- 4 3
-
2012-11-20 19:42
i co w związku z tym ? (1)
- 1 1
-
2012-11-20 20:24
dla imprezy to tylko lepiej :D
- 1 2
-
2012-11-21 08:54
nie żałuj
nie żałuj nie żałuj na harpaganie byleś i tak najlepszy a ponoc duże problemty z kregosłupem twoim są ciekawe co mowią w pracy na te twoje wypady
- 2 2
-
2012-11-20 08:54
Dlaczego te imprezy odbywają się tak późno? (5)
Brrr...jak jest już tak zimno?
Organizatorzy automatycznie robia selekcje naturalną ;)
Ja o tej porze już nie jeżdżę, chyba że na spinningu w ciepłym klubie fitness ;)- 9 17
-
2012-11-20 09:42
Co za ciepłe kluchy ;)
...wystarczy odpowiednio się ubrać i w drogę!
- 8 7
-
2012-11-20 10:05
(1)
pora roku idealna - w końcu upały tak nie dokuczają! :)
Niemal cała trasa przebiegała w lesie, do tego była mocno interwałowa - więc niskie temperatury nie sprawiały kłopotu. Większą dokuczliwością o tej porze roku są zalegające wszędzie mokre liście, kryjące pod spodem różne niespodzianki.
A sama trasa - fenomenalna. Coś jak Harpaganowe RJNO, tylko na 3x dłuższym dystansie i na terenach mało eksploatowanych przez imprezy rowerowe - a bardzo atrakcyjnych. Trzeba trzymać kciuki, aby kolejne edycje doszły do skutku.
pozdr- 6 4
-
2012-11-20 12:35
Idealna pora roku...
...na szlakach nie ma za wielu turystów, ani komarów ;)
Rekeracja i sporty w różnych porach roku, to kwietia przede wszystkim silnej psychiki i dobrej odzieży. Jesień, zima, to wspaniała pogodna np: na kajak !- 4 4
-
2012-11-20 15:17
i jak Ci się jeździ
na kiepskiej imitacji roweru, w ciepłym klubie, wśród równie ciepłych dyszących współtowarzyszy, wdychając zamiast świeżego leśnego powietrza opary spoconych pleców sąsiada (wszak nie zawsze i nie w każdym klubie wymiana powietrza jest wystarczająca dla jakiegokolwiek komfortu), połączone z wysuszonym powietrzem z klimatyzacji? przy jakże zdrowym świetle świetlówek?
więc mówisz że widoki falujących wzgórz (niekoniecznie morenowych) i dolin (niekoniecznie z trójmiejskiego parku krajobrazowego) sąsiadki pedałującej obok są ciekawsze niż las jesienią?
że założenie zwykłych ciuchów na rower (jakie kto ma) + wiatrówka i ewentualnie polar zimą (czy inna bluza lub softshell) to mimo wszystko za mało żeby ganiać cały rok, jesli nie pada deszcz i nie ma błota czy roztopów?
;-)- 4 1
-
2012-11-20 20:36
buuuu
Z selekcją się zgodzę. O tej porze roku, przy takiej pogodzie tylko prawdziwi rowerzyści biorą udział w rajdzie :) a ciepłe kluchy siedzą w domu przed komputerem i narzekają. Pokręcić kołem zamachowym na spinie to jak jazda z górki na rowerze i zadawanie obciążenia o liniowej charakterystyce?!?... bardzo słaba alternatywa. Pokręciłbyś kolego trochę w błocie i na śliskich liściach w lesie to byś, po pierwsze nie zmarzł, po drugie nabrał doświadczenia z techniki jazdy i dowiedział się co to prawdziwa frajda z jazdy MTB.
- 2 0
-
2012-11-20 13:57
Jedyne zastrzeżenie, jakie można mieć (4)
to do punktacji na TR. Nie znalezienie punktu to po prostu brak punktów za ten PK. Natomiast wpisanie BPK (brak punktu kontrolnego) skutkowało -5 dodatkowymi punktami karnymi. W ten sposób (przykład naszego zespołu z miejsca 2go) zdobywając wszystkie punkty kontrolne bez jednego , w którym wpisaliśmy BPK, na liście wyników jesteśmy razem z drużyną, która zdobyła ich o kilka mniej. Akurat w naszym przypadku pozycji to nie zmieniło, ale jest ewidentnie niesprawiedliwe.
- 10 2
-
2012-11-20 20:28
A punkt był źle rozstawiony? (3)
Nie miej pretensji do orgów, jakby można było wpisywać bezkarnie BPK, to należałoby je wpisywać na wszystkich, których nie znalazłeś - a nuż się uda?
Regulamin znałeś, to wiedziałeś jakie jest ryzyko.
Na imprezach turystycznych np. kara za spóźnienia jest mała i opłaca się szukać punktu nawet godzinę, a na Harpaganie nie opłaca się spóźniać nawet minuty.- 2 1
-
2012-11-20 20:55
Punkt był dobrze rozstawiony (2)
i nie mam uwag do miejsca w klasyfikacji, na którym jesteśmy. Wskazuję tylko na pewne niedoskonałości regulaminu, które można poprawić, aby było lepiej.
A co do Harpagana - poczytaj regulamin - można się spóźniać.- 2 0
-
2012-11-20 22:03
(1)
na harpie można się spóźniać, ale 5 min spóźnienia kosztuje cię tyle, co 1h jazdy i szukania najbardziej wartościowego punktu...
- 1 1
-
2012-11-20 22:31
w przypadku Spirosa
zdobycie kilku PK za 1 pkt to było więcej niż 1h...
- 1 0
-
2012-11-20 21:34
jak se kupie kiedys górala to tez sie po ścigam
obecnie tylko jazda po miescie .ale wtedy nie macie zemną szans :) jesli dostane podwyżkę:)
- 4 3
-
2012-11-20 23:07
Niestety aby jeździć o tej porze trzeba sporo zainwestować (4)
w odzież. Dobra kurtka, rękawiczki, czapki buty to wydatek minimum 1,5 tys zł, dlatego tak mało ludzi jeździ teraz i zimą.
- 1 7
-
2012-11-21 07:38
Przesadzasz. (3)
Jak się człowiek rusza (a nie staje co chwila) i nie ma opadów, to do utrzymania komfortowej temperatury wystarczają spodnie obcisłe długie (decathlon ok 200 zł), kurtka (j.w. 100 zł) i ocieplacze na buty (80 zł). Reszta ubioru jest typowo rowerowa lub "cywilna".
- 1 1
-
2012-11-21 08:32
Proponuję inny zestaw, który przyda się nie tylko na rower... (2)
Nieco grubsza koszulka termoaktywna z długim rękawem, softshell lub ciepły windstopper, oddychające spodnie turystyczne (z rzepami u dołi nogawki). A buty? Lepiej sprawdzą się trekkingowe, takie w ktorych chodzimy na spacery, na trekking, po górach, niż jakieś tam rowerowe z ochraniaczami. Na pedały SPD zawsze nałożyć można nakładkę pod zwykly but. A poźną jesienią czy zimą i tak jeździmy wolniej, i tak... wiec lepiej robić to komfortowo niż zgrzytać zębami z zomna, ktore wchodzi przez bloki;)
- 4 0
-
2012-11-21 23:31
To, że TY jeżdzisz wolniej (1)
i lubisz jeździć w trepach trekkingowych nie znaczy, że jest tak najlepiej ;) Może jednak lepsze zimowe buty spd?
- 1 1
-
2012-11-22 01:08
Za taka cenę, to już można sobie kupić porządne goretexowe buty nie tylko na rower.
Więc zdecydowanie wolę te drugie, które wykorzystam i na rowerze i podczas trekkingu teraz jesienią jak i gdy spadnie śnieg zimą. I mogę złożyć się, że jak temperatury spadną poniżej 15 st Celcjusza, Ty będziesz w tych swoich pseudo rowerowych butach czekał aż puszczą mrozy, a ja nadal będę kręcił tak samo ;)
Do zobaczenia na zimowym szlaku ;)- 0 2
-
2013-02-13 11:37
SPIROS 2013
Serdecznie zapraszamy na kolejną IX edycję SPIROS'a.
23-24.03.2013r Gdynia - lasy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.
więcej informacji na http://www.biathlon.gd-net.pl- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.