- 1 Tatuaż. Wskaźnik bogactwa społeczeństwa (452 opinie)
- 2 Beetlejuice 2: nie tak to miało wyglądać (16 opinii)
- 3 Jedni wychodzili z sali, inni ruszali pod scenę (41 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: wyjdź z domu na miasto (12 opinii)
- 5 Kiedyś nie docenialiśmy, dziś tęsknimy (101 opinii)
- 6 Dziś by to nie przeszło, a kiedyś było modne (108 opinii)
Film Abelarda Gizy "W stepie szerokim"
Abelard Giza znany jest przede wszystkim jak aktor i reżyser teatralny oraz kabareciarz. Występuje w grupie Muflasz, współpracuje z Wybrzeżakiem. Jest także współzałożycielem kabaretu Limo. I to właśnie z tą ostatnią grupą Giza jak na razie odnosi największe sukcesy: Limo zaczęło karierę od nagrody publiczności na gdańskim festiwalu teatrów i kabaretów studenckich "Wyjście z cienia" w 1999 roku. Potem przyszły kolejne laury, m.in. I miejsce na krakowskim festiwalu PaKa - najważniejszym konkursie kabaretów w Polsce - w 2001, 2004 i 2006 roku.
"W stepie szerokim" jest trzecim filmem niezależnym w reżyserii Abelarda Gizy. Przy wszystkich współpracuje z kolegami z Wybrzeżaka, Muflasza i Lima. Zaczynał komedią "Wożonko", którą zrealizował z grupą przyjaciół. Film można było za darmo ściągnąć z internetu, przez co stał się rozpoznawalnym tytułem w całym kraju. Później Giza - wraz z doświadczonymi zdjęciowcami Marcinem Brachem i Michałem Giorewem - zrealizował film sensacyjny "Towar".
Jest to skomplikowana historia w duchu Quentina Tarantino. "Towar" zdobył liczne nagrody na festiwalach filmów niezależnych w Polsce, był pokazywany na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Znalazł też dystrybutora, który chciał wprowadzić ten tytuł do kin. Jednak firma Vivarto ostatecznie z tego pomysłu się wycofała, być może niedługo "Towar" będzie można kupić na płytach DVD.
- Lubię "Wożonko", świetnie wspominam nad nim pracę, choć dziś zdaję sobie sprawę, że ten film nie był najlepszy - opowiada Giza. - Dopiero pracując nad "Towarem" zdałem sobie sprawę, jak ważne jest odpowiednie oświetlenie czy jakość zdjęć.
Scenariusz "W stepie szerokim" Abelard Giza napisał w czerwcu ubiegłego roku, zdjęcia były realizowane na przełomie sierpnia i września 2006, przede wszystkim na gdańskich blokowiskach: Zaspie i Przymorzu. W pracy nad filmem brało udział w sumie ponad sto osób. Realizacja "W stepie szerokim" kosztowała około 11 tys. zł (dla porównania budżet "Wożonka" to 500 zł, "Towaru" - 1 tys. zł).
Głównym bohaterem filmu jest Romek, dwudziestopięcioletni absolwent wyższej uczelni, który trudni się tymczasowo roznoszeniem ulotek w stroju wielkiej marchewki. Pewnego dnia, w wyniku niespodziewanego zamieszania, staje się świadkiem porachunków dwóch grup tajemniczych osobników. Jak by tego było mało, w trakcie ucieczki z miejsca zdarzenia ktoś robi mu zdjęcie...
- "W stepie szerokim" to komedia, filmowi zdecydowanie bliżej do "Wożonka" niż "Towaru" - mówi Giza. - Zresztą film otwiera scena z bohaterami "Wożonka", teraz już o ładnych parę lat starszymi. Udało nam się też namówić do gry paru aktorów profesjonalnych: Krzysztofa Matuszewskiego z teatru Wybrzeże, Dariusza Siastacza z Teatru Miejskiego im. Gombrowicza i Marka Richtera. Fabuła filmu, choć nie traktujemy jej po macoszemu, jest pretekstem do przedstawienia zabawnych epizodów. Niedoścignionym mistrzem w takiej formie filmu jest Stanisław Bareja. Ale, pomimo wątków komediowych, staram się czasem coś wytknąć, wbić szpilę. Tak jak Koterski w "Dniu świra".
W trakcie dzisiejszej projekcji "W stepie szerokim" pokazane zostanie w wersji dłuższej niż ta, która prawdopodobnie powstanie po ostatecznym montażu.
- Pierwotnie miał to być pokaz dla mniejszej ilości osób, rodzaj podziękowania dla wszystkich, którzy brali udział w realizacji bądź jakoś pomogli w powstaniu filmu - mówi Abelard Giza. - Jednak udało nam się zorganizować pokaz w Multikinie, które część wejściówek daje nam do dyspozycji, a na resztę miejsc w sali sprzedaje bilety. Projekcja będzie też rodzajem eksperymentu; reakcje i opinie widzów pewnie wpłyną na ewentualne drobne zmiany w montażu.
"W stepie szerokim" - pokaz przedpremierowy; środa 11 kwietnia godz. 18 w Multikinie (Gdańsk, al. Zwycięstwa 14). Bilety 10 zł.
Opinie (24) 4 zablokowane
-
2007-04-11 12:25
a potem after w negatywie:)
uhuhuhu
- 0 0
-
2007-04-11 15:04
zapewne cymesik
jak wszystko za co zabiera się Abelard.On i ekipa z którą wytwarza dzieła i dziełka...cymes
- 0 0
-
2007-04-11 15:19
Czyżby "ten" Termos? Jeśli tak, to z jednej strony szacunek za dokonania, ale z drugiej strony ten post trąci trochę autoreklamą ;))
- 0 0
-
2007-04-11 21:12
Rewelacja!!! Popłakałem się ze śmiechu
- 0 0
-
2007-04-11 23:26
o nie
za pozno sie dowiedzialam:( ja chce na film Gizyyyyyyy
- 0 0
-
2007-04-12 10:08
Świetny film
Gratulacje!!!!!!!!
- 0 0
-
2007-04-12 11:02
:D
film genialny, jak bedzie w kinach, pojde jeszcze raz
- 0 0
-
2007-04-12 13:23
Dobre!!!
Czy mozna obejrzeć ten film w kinie, dowiedziałam się wczoraj od znajomych, że jest ekstra. Pozwólcie p.Abelardowi kręcić filmy, bo nasi "uznani" reżyserzy nas trochę zamartwiają swoją twórczością. Kto wie, gdzie można obejrzeć ten FILM?!
- 0 0
-
2007-04-12 13:26
szkoda
Nie było już biletów:-(((
- 0 0
-
2007-04-12 13:34
gratulacje dla całej ekipy
REWELACJA już dawno tak się nie ubawiłam:) szczerze polecam, sama wybiorę się jeszcze raz, jak tylko pokaże się w kinach
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.