- 1 Jedni wychodzili z sali, inni ruszali pod scenę (37 opinii)
- 2 Dziś by to nie przeszło, a kiedyś było modne (108 opinii)
- 3 ŚwiatłoSiła: Darmowe wykłady i warsztaty (9 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: wyjdź z domu na miasto (12 opinii)
- 5 Steczkowska i Sarsa na liście odrzuconych (29 opinii)
- 6 Czym są czerwone flagi w relacji? (119 opinii)
Food hall Montownia: aż sześć restauracji z kuchnią azjatycką
Food hall Montownia to duże przedsięwzięcie, którego ostateczny kształt zobaczymy już niebawem. Ogłaszane są też kolejne punkty gastronomiczne. Poniżej 6 restauracji azjatyckich - niektóre z nich oferują kuchnie, jakich w Trójmieście jeszcze nie było.
Prace remontowe w Montowni zbliżają się ku końcowi. Zapełniają się kolejne punkty gastronomiczne, a wnętrza nabierają wyrazu. Wśród 20 lokali znajdziemy aż 6 z kuchnią azjatycką i, co ważne, to koncepty, które debiutują w Trójmieście.
Silk&Spicy
Prawdziwa kuchnia tajska gotowana przez Azjatów. Receptury przygotuje Zun Dungh, który wywodzi się z wielopokoleniowej wietnamskiej rodziny kucharzy. Znajdziemy tu azjatyckie fusion z przewagą kuchni tajskiej.
- Ja się w gastronomii urodziłem. Moja mama w czasach ciężkiej komuny mieszkała w Szwecji, pracowała w restauracji i tam się kulinarnie zainspirowała. W latach 90. wróciła do Polski - a czego się w Szwecji nauczyła, przełożyła w Warszawie na restaurację własną, wtedy jeszcze włoską. Miałem może 5 lat - opowiada Robert Bieńkowski, restaurator zakochany w Azji. - 15 lat temu otworzyliśmy rodzinnie knajpę sushi połączoną z kuchnią tajską. To był strzał w dziesiątkę, bo kuchnia tajska szybko zrobiła się modna i popularnością dorównała japońskiej. Dzięki temu poznaliśmy Zuna.
Co zjemy w Silk&Spicy? Wszystkie egzotyczne składniki sprowadzane są z Tajlandii i Wietnamu, warzywa i mięsa są z Polski. Menu jest wymyślone przez Zuna. Opiera się na jego rodzinnej wietnamskiej kuchni i azjatyckim street foodzie. Poza ponoć wybitnym pad thaiem w Silk&Spicy można zjeść m.in.: chrupiącą kaczkę z orientalnymi warzywami, ryżem i autorskimi sosami, tajską zupę tom kha gai z kurczakiem lub krewetkami, tajskie curry na kilka sposobów, makarony ryżowe, pszenne i sojowe w towarzystwie orientalnych warzyw, grzybów shitake i sosów, tajskiego kurczaka, krewetki w tempurze czy spring rollsy.
Madame Pho.
Zun Dungh w food hallu Montownia będzie mocno zajęty, bo udziela się w jeszcze jednym punkcie: Madame Pho. To miejsce, gdzie królować będzie słynna zupa pho.
- W Montowni gotujemy oryginalną wietnamską zupę, wietnamskie są jej składniki i atmosfera. Bulion doprawiony jest czosnkiem marynowanym z bambusem, sosem rybnym, do tego talerzyk z tajskimi ziołami: kolendrą, bazylią, kiełkami - tak, jak podaje się u mnie w rodzinnym domu. W kuchni Zuna do wyboru są zupy pho i bun z wołowiną, krewetkami, tofu i różnymi rodzajami makaronu. Bulion w wersji klasycznej i wegańskiej - mówi Zun Dungh.
Niewielki lokal z zupami pho i bun w Montowni to będzie jego pierwsza w pełni samodzielna restauracja w Polsce. Poprowadzi ją do spółki z braćmi i szwagrem (też kucharzem), którzy specjalnie dla rodzinnego biznesu przeprowadzili się do Gdańska z Wietnamu. W roli Madame Pho, szefowej kuchni i gospodyni restauracji: Thi Thu Trang Nguyen, która także przyjechała do Gdańska z Wietnamu.
Dim Sum Ramen
Karta Dim Sum Ramen jest krótka i skupia się na dwóch azjatyckich klasykach w kilku wersjach. Można tu zjeść dim sumy ze świeżym szpinakiem i serem; z kurczakiem imbirem, kasztanami wodnymi, cebulą, białą rzodkiewką i pieczarkami; wieprzowiną, świeżym szpinakiem, imbirem, kasztanami wodnymi i dodatkami; krewetkami gambas z marchewką, bambusem i szczypiorkiem albo z krewetkami, dorszem i paluszkami krabowymi.
Wśród ramenów do wyboru jest np. najbardziej klasyczny Shoyu ramen (długo gotowany bulion drobiowy, któremu esencję smaku nadaje tare przygotowane na bazie różnych sosów sojowych, podawany z marynowanym jajkiem, yakitori, czyli szaszłykami z kurczaka, narutomakiem i dymką) lub - szczególnie polecany przez szefa kuchni - Tantanmen z gęstym, długo gotowanym bulionem wieprzowym, tare na paście sezamowej i maśle orzechowym, z ostrym mięsem mielonym, czerwoną cebulką, marynowanym jajkiem i kapustą pak choi. Smak dopełnia tu ostry olej rayu.
Paulina i Wojciech, restauratorzy i twórcy Dim Sum Ramen: - Zawsze zależało nam na stworzeniu miejsca, które będzie autentyczne. Wojtek stawia bardzo duży nacisk na jakość produktów, z których gotujemy. Chcemy, żeby nasze dania - zwłaszcza rameny, przybliżały gości do smaków Japonii, w której jesteśmy totalnie zakochani. Kuchnia chińska i nasze pierożki dim sum też skradły już niejedno serce. Wszystko robimy od podstaw, własnoręcznie. To przekuwa się na jakość naszych dań, które mamy nadzieję pokochają mieszkańcy Gdańska i nie tylko.
Noodle House
Srikanth Chinta wychował się na południu Indii. Do Polski przyjechał 19 lat temu, na studia. Szybko wyśniła mu się własna, indyjska knajpka z całą paletą regionalnych zapachów i smaków, ale na tym marzenia się nie skończyły.
- Widziałem, że w Polsce jest dużo kuchni wietnamskiej, chińskiej, ale noodle są zawsze przy okazji. Pomyślałem zatem: a dlaczego z noodli nie zrobić dania głównego? Jedynego? - opowiada. - W Noodle House zdecydowałem się na trzy podstawowe rodzaje: makaron chow mein, indyjsko-chińskie połączenie w ostrej wersji z sosem sojowym, z Japonii wziąłem udon, makaron pszenny najbardziej tam popularny, lekko słodki i lekko słony; trzeci makron jest ryżowy, słodko-ostry. Są też dwa rodzaje zup, jedna z nich słodka, na bazie kukurydzy, popularna w Chinach i w Tybecie.
W menu do wyboru jest kilkanaście rodzajów noodli na bazie tych trzech makaronów: wegańskich, wegetariańskich i z mięsem. A wśród nich: chow mein (makaron smażony z warzywami oraz tofu, kurczakiem, krewetkami lub wołowiną), udon na kilka sposobów (makaron smażony z warzywami oraz tofu, krewetkami, kurczakiem lub wołowiną); lega rice noodle (ryżowy makaron smażony z warzywami, cytryną i czosnkiem, z dodatkiem tofu lub bez, także w opcji z kurczakiem, krewetkami lub wołowiną). Do tego dwa rodzaje azjatyckich zup: jedna bardziej klasyczna druga słodka, z kukurydzą, w wersji wege, z kurczakiem lub krewetką. Na przystawkę sałatki z piklowanych ogórków, glonów morskich i smażone krewetki w tempurze.
Curry Leaves
Poza Noodle Hause wspomniany wyżej Srikanth poprowadzi w Montowni restaurację Curry Leaves z regionalną kuchnią indyjską.
- Gdy ktoś mówi ci, że gotuje kuchnię indyjską, to nic ci nie mówi - tłumaczy Srikanth. - Nie ma czegoś takiego jak "kuchnia indyjska" identyczna, według wzoru. Wszystko zależy od regionu. Do Curry Leaves wybrałem to, co jest w Indiach najlepsze. Gotujemy kilka rodzajów curry: jedne z południa, inne z północy mojego kraju. Do tego zebrałem dania najbardziej popularne i ciekawe z różnych regionów. My jemy ostro, ale nie chcę przyjaciół z Polski katować naszą kuchnią, tylko ją pokazać, przedstawić, żeby mogli zorientować się, na czym polega. Dlatego można zjeść u nas według uznania: w wersji łagodnej, średnio-ostrej i najostrzejszej.
Sakana
- Byliśmy jednym z pierwszych sushi barów w kraju. Ludzie wychodzili z Teatru Wielkiego w Warszawie i wchodzili do nas kontynuować wieczór. Tak jest do dziś. Nasi goście stali się naszymi przyjaciółmi, wracają kilka razy w tygodniu na spektakl - opowiada Katarzyna Skórczyńska, menadżerka.
Przez dwadzieścia lat Sakana z jednej restauracji w centrum Warszawy powiększyła się o dwie kolejne w stolicy, dwie w Katowicach i jedną w Krakowie. Sakana w Montowni jest siódmą restauracją tej marki. W Gdańsku debiutuje.
- Nasze sushi cały czas się zmienia: krewetka w tempurze owinięta węgorzem, ośmiornica gotowana w zielonej herbacie, z której robimy sashimi, nigiri. Sakana to różne wariacje japońskiej kuchni, często tworzone razem z gośćmi, to wspólna zabawa. Niektóre z tak stworzonych dań wpisują się na stałe w nasze menu i stają sakańskimi smakami - tłumaczy.
Każda rolka w Sakanie jest przygotowana na żywo: à la carte lub na życzenie. Druga opcja jest lubiana najbardziej. Podchodzisz i mówisz, na co masz ochotę: jaka ryba, dodatki, czy coś ostrego, łagodnego, surowego - a sushi master doradzi i przygotuje.
W menu Sakany są też dania ciepłe. Wszystko z produktów najwyższej jakości: świeżych ryb, owoców morza, warzyw. Do wyboru jest szereg opcji wegańskich, wegetariańskich i menu dla dzieci.
Zobacz Montownię z niedostępnej perspektywy
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-05-12 11:30
Najważniejsze (1)
Kiedy otwarcie ???? Nigdzie nie ma podanej informacji, a my tu już z niecierpliwości nie możemy wytrzymać :)
- 32 9
-
2023-05-12 15:41
Ojej, no już się nie łapiemy na to grzanie oczekiwań. I tak będzie jak w tego typu miejscach - przeciętnie i drogo.
- 9 4
-
2023-05-12 10:45
Jestem ciekawa co z tego wyjdzie, ale jest szansa na fajne miejsce (4)
Ważne, by nie przestrzelili z cenami: jeśli będą konkurencyjne do okolicy, to już będzie dużo, mogę tym sporo ugrać
- 30 7
-
2023-05-12 11:55
tanio nie będzie (1)
- 12 0
-
2023-05-12 15:42
będzie za to średnio
- 3 1
-
2023-05-12 11:54
Hindusi gotujący azjatyckie (chińskie i japońskie) jedzenie, no ciekawe co z tego wyjdzie
- 7 1
-
2023-05-12 11:24
Proszę
Konkurencyjne ceny? Ludzie... kiedy wy zrozumiecie, że tego typu miejsca nie są budowane z myślą o Was, tylko dla turystów ze Skandynawii / Niemiec etc. Taka kolej rzeczy... każdy chce zarobić, a dla Niemca czy Szweda wydanie na przekąskę 15 euro nie jest skandalem jak dla polskiej rodziny. z 3 dzieci :)
- 16 3
-
2023-05-13 08:19
Tylko nie przyjeżdżajcie samochodami (2)
Bo ten wspaniały inwestor oslupkowal swój teren i zamierza przerzucić samochodozę na okolicznych mieszkańców i do tej pory spokojne ulice.
- 4 3
-
2023-05-22 09:22
To nie ludzie od Foodhallu tylko Eurostyl ;)
- 0 0
-
2023-05-13 14:58
To nie ten inwestor tylko Eurostyl który wybudował całe osiedle. Trochę poczytać wystarczy :)
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.