- 1 Kiedyś nie docenialiśmy, dziś tęsknimy (90 opinii)
- 2 Steczkowska i Sarsa na liście odrzuconych (28 opinii)
- 3 Doggy Day. Setki psów w Ergo Arenie (78 opinii)
- 4 O tej reklamie mówi cała Polska (101 opinii)
- 5 Wciąż Dżem czy już jednak konfitura? (131 opinii)
- 6 Słony popcorn? Słony wydatek (133 opinie)
"Śpiewanie to wspólny oddech". Chóry w Trójmieście działają i zapraszają na próby
To pasja, która jednoczy, dodaje pozytywnej siły i pozwala zwiedzać świat. Wspólne śpiewanie rozwija wiele umiejętności, nie tylko tych muzycznych, a podczas prób rodzą się prawdziwe przyjaźnie. W Gdańsku, Gdyni i Sopocie aktywnie działa wiele chórów, które choć są amatorskie, mogą pochwalić się długimi tradycjami i wieloma nagrodami na międzynarodowych festiwalach. Trójmiejscy chórzyści opowiedzieli, dlaczego kochają śpiewać, i zapraszają do udziału we wspólnej przygodzie.
Chóry i orkiestry w Trójmieście
Wyśpiewać radość
Śpiewanie w chórze to nie tylko ćwiczenia wokalne. To coś o wiele więcej - przekonują chórzyści z wszystkich grup w Trójmieście, z którymi rozmawiam, a jest ich naprawdę niemało. Co sprawia, że tyle osób regularnie spotyka się na próbach, by wspólnie śpiewać i koncertować?
Na to pytanie odpowiadają Zuzanna Popiołkiewicz, znana też pod pseudonimem "ZZ Pop" - założycielka i dyrygentka chóru "Razzle Dazzle" z Gdyni, prezeska Fundacji "Śpiewaj!" oraz Urszula Kokoszka - dyrektorka "Razzle Dazzle". Obie panie od progu zaraziły mnie wielkim optymizmem i z ogromną pasją opowiadały o śpiewaniu.
W Gdańsku powstanie Akademickie Centrum Muzyki
- To jest niepowtarzalne przeżycie. Wspólne śpiewanie i moc głosu to wspaniała energia, która nas jednoczy, daje pozytywną siłę. Bardzo wiele można się nauczyć, będąc w chórze. Można z nami rozwijać swoje umiejętności nie tylko muzyczne, ponieważ liczy się także praca całym ciałem, umiejętność skupienia, współpracy w grupie, dyscypliny, podjęcia się zobowiązań i zaryzykowania, sprawdzenia się. Warto przy okazji podkreślić wartości zdrowotne śpiewania, ponieważ podnosi ono poziom endorfin, dzięki czemu obniża stres i ciśnienie. Wspólne spędzanie czasu powoduje też, że tworzą się między nami relacje, przyjaźnie, mamy wspólne wyjścia na karaoke, ogniska, wyjazdy. W chórze nigdy nie jest się samemu. Ponieważ jesteśmy grupą zrzeszającą osoby śpiewające amatorsko, każdy zajmuje się zawodowo czymś innym, dlatego zawsze można też się kogoś o coś zapytać z danej profesji, poradzić. W Razzle Dazzle śpiewają młodsi, starsi, kobiety, mężczyźni, architekci, prawnicy, a nawet kierowca gdyńskiego autobusu czy projektantka statków - opowiadają.
Każdy może się zgłosić
Chórów amatorskich w Trójmieście jest sporo. Zgłaszać się do nich mogą wszyscy, bez względu na wykształcenie, wiek czy doświadczenie. Potrzebny jest słuch muzyczny i chęć śpiewania. Niektóre chóry, jak Razzle Dazzle, który w tym roku będzie świętować piąty rok istnienia, powstały stosunkowo niedawno. Inne działają od bardzo wielu lat, mają długą tradycję i bogatą historię, zwłaszcza te przynależące do wyższych uczelni. Do nich też może dołączyć niemal każdy.
- Tak to zawsze funkcjonowało i tak to musi funkcjonować - mówi dr hab. Mariusz Mróz, dyrygent Akademickiego Chóru Politechniki Gdańskiej. - Każdy akademicki chór to nie tylko studenci tejże uczelni, ale także innych akademii. To jest normalna i bardzo ładna praktyka. W naszym chórze śpiewają nasi studenci, nasi absolwenci i pracownicy, ale także osoby zupełnie niezwiązane z Politechniką Gdańską.
Jednym z najdłużej działających chórów w Trójmieście jest chór Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Jest także jednym z najstarszych i najbardziej utytułowanych akademickich chórów w Polsce. Został stworzony w 1945 r. przez Pawła Kuklińskiego oraz kilkunastu studentów gdańskiej Akademii Lekarskiej. Przez dekady był wielokrotnym laureatem czołowych nagród na licznych polskich i zagranicznych konkursach oraz festiwalach chóralnych na całym świecie. To właśnie wyjazdy za żelazną kurtynę przyciągnęły do niego panią Marię.
Od blisko 50 lat reprezentuje UG. Akademicki chór obchodzi swój jubileusz
Zwiedzić z chórem cały świat
- Były to ciężkie czasy socjalizmu, kiedy nie można było wyjeżdżać, były trudności z otrzymaniem paszportu - opowiada. - Nie było swobody podróżowania, zwłaszcza do Zachodniej Europy. Moja znajoma, która właśnie wróciła z Włoch, opowiadała mi, jak tam pięknie. Zamarzyło mi się zobaczyć obce kraje. Byłam wtedy studentką pierwszego roku Uniwersytetu Gdańskiego i dowiedziałam się o istnieniu chóru Akademii Medycznej. Ponieważ zawsze lubiłam muzykę, skończyłam podstawową szkołę muzyczną, postanowiłam iść na próbę. Zostałam przyjęta. Śpiewałam w tym chórze przez całe swoje studia - pięć lat, w okresie 1972-1976, gdy dyrygentem był fantastyczny Ireneusz Łukaszewski. Poszłam do chóru dla wyjazdów, a zostałam dla muzyki. To był przepiękny czas.
W tamtym okresie chór Akademii Medycznej odwiedził m.in. takie kraje, jak: Chorwacja, czyli dawna Jugosławia, Austria, Francja, Hiszpania, Rosja, wtedy ZSRR oraz Stany Zjednoczone.
- Taki wyjazd był dla mnie jak olśnienie - wspomina pani Maria. - Zatrzymywaliśmy się w prywatnych domach. Ludzie na Zachodzie byli otwarci na świat i chcieli wiedzieć, jacy my, Polacy jesteśmy, chyba dlatego nas do siebie zapraszali. Zderzenie z kapitalistycznym światem po wyjeździe z socjalistycznej Polski było wstrząsające. Największe wrażenie zrobiło na mnie to, że było jasno na ulicach, porządne, szerokie drogi, czystość oraz życzliwość ludzi, którzy nas gościli. Braliśmy udział m.in. w festiwalu chóralnym w Nowym Jorku, a koncerty odbywały się w Lincoln Center, dokładnie w Avery Fisher Hall. Byliśmy też w Waszyngtonie w Kennedy Center. Byłam więc w miejscach, których bez chóru nigdy bym nie zobaczyła.
30 lat NCK. Larry Ugwu: Bez kultury nas, ludzi, po prostu nie ma
Konkursy i festiwale
Wyjeżdżanie na festiwale i konkursy to jeden z najistotniejszych elementów działalności chórów.
- Udział w konkursach jest dla chóru jak dopływ świeżego tlenu. Jest to oczywiście w pewnym stopniu stresujące, ale zmaganie się z innymi zespołami jest dla nas rzeczą absolutnie nadrzędną - opowiada dr hab. Mariusz Mróz. - To powoduje wzrost poziomu artystycznego zespołu, co jest przecież głównym celem naszej działalności. Oczywiście nie wszystkie konkursy kończą się wygraną, ale wiele z nich kończy się dla naszego zespołu stanięciem na podium.
Nadchodzące koncerty muzyki chóralnej w Trójmieście
- Jeśli ktoś twierdzi, że chóralistyka jest dzisiaj mało popularna, to znaczy, że nie ma pojęcia, o czym mówi - przekonuje Dariusz Giers, prezes zarządu Chóru Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego im Tadeusza Tylewskiego. - Pamiętam doskonale olimpiadę chóralną w Rydze w 2014 r., na którą przyjechało aż 20 tys. chórzystów. Proszę sobie wyobrazić imprezę otwarcia, na której jest 12 tys. osób. Wnoszenie flag, podniosłość tego wydarzenia. Chóry w Polsce i na świecie cały czas się rozwijają, powstaje ich coraz więcej, a przy okazji cały czas wzrasta ich poziom.
Wielu osobom śpiewanie w chórze kojarzy się z muzyką poważną. Jak przekonują Urszula Kokoszka i Zuzanna Popiołkiewicz, śpiewać można przeróżne utwory, w tym muzykę rozrywkową.
- W naszym repertuarze mamy utwory muzyki filmowej, śpiewamy jazz, pop, ale także Gershwina, The Beach Boys. Oczywiście także klasyki muzyki sakralnej i pieśni polskie. Chcemy korzystać z całego wachlarza, jaki oferuje muzyka chóralna. Cały czas chcemy przełamywać ten stereotyp, że chóry są bardzo poważne, stoją na piedestale i są niedostępne - mówi Zuzanna Popiołkiewicz.
Na scenie z Dawidem Kwiatkowskim
- Któregoś dnia zadzwonił do mnie menadżer znanego wokalisty. Okazało się, że dostaliśmy zaproszenie, żeby wystąpić razem z Dawidem Kwiatkowskim na scenie podczas Polsat Super Hit Festiwal - opowiada dyrektorka Razzle Dazzle. - To było prawdziwe wyzwanie. Wystąpiliśmy w telewizji na żywo, choć jesteśmy chórem amatorskim. Myśleliśmy, że będziemy stać z tyłu, ale Dawid okazał się bardzo sympatyczny i bezpośredni, zaprosił nas na środek sceny, gdzie śpiewaliśmy wszyscy razem. Jako chór na co dzień nie śpiewamy do mikrofonu, ale produkcja festiwalu postanowiła, że będziemy korzystali z mikrofonów kierunkowych. Ćwiczyliśmy to "na sucho" z butelkami wody, czym zachwycił się Maciej Dowbor, nagrał nasze ćwiczenia i podzielił się nimi w swoich social mediach, pokazując, jak można sobie radzić - śmieją się chórzystki.
Jakość przede wszystkim
Nawet jeśli repertuar jest lżejszy, zawsze pilnuje się jakości wykonania.
- Jakość chóru budowana jest w oparciu o repertuary klasyczne, wymagające dużych umiejętności wokalnych, emisyjnych, interpretacyjnych. Ważna jest elastyczność w poruszaniu się w muzyce barokowej, romantycznej, współczesnej czy nawet cerkiewnej. Moim zadaniem jest umożliwienie tym młodym ludziom realizowania swojej pasji na jak najwyższym poziomie - mówi Mariusz Mróz.
Polana, która stała się oknem na świat. Historia Opery Leśnej w Sopocie
Chóry bardzo aktywnie działają, koncertują, podróżują, nagrywają płyty. Otrzymują nagrody i wyróżnienia. Swoją działalność planują nieraz na kilkanaście miesięcy do przodu.
- Czekamy na informację, czy otrzymamy nominację do nagrody Fryderyk 2023 w kategorii muzyka poważna - album roku muzyka współczesna za płytę "Tam i tu" - mówi Dariusz Giers, prezes chóru GUMed. - Jej prawykonanie odbyło się z okazji 75-lecia chóru w Filharmonii Bałtyckiej. Był to materiał napisany przez Annę Rocławską-Musiałczyk, doskonałą kompozytorkę, co bardzo chcę podkreślić, ponieważ uwielbiamy z nią pracować. Wystąpili z nami wspaniali muzycy: Olo Walicki, Mikołaj Trzaska i Jacek Prościński. Ania napisała muzykę i "zamknęła" chór w nutach, a panowie wprowadzili do tego swoje własne brzmienie, swój jazz.
Zapraszają do wspólnego śpiewania
Większość zespołów odbywa próby dwa razy w tygodniu, wieczorami. Niektóre grupy prowadzą nabór dwa, trzy razy do roku, inne przez cały rok - zapraszają do kontaktu. Poszukiwane są zwłaszcza męskie głosy. W Sopocie odbywa się też Międzynarodowy Festiwal Chóralny Mundus Cantat organizowany przez Fundację Mundus Cantat z Sopotu.
- Śpiewanie to wspólny oddech, to ogromna przyjemność. Jesteśmy dla siebie przyjaciółmi, wsparciem psychicznym na przestrzeni lat - mówi Katarzyna Dzierżanowska z Sopockiego Chórku Kameralnego Continuo.
Na terenie Trójmiasta działają także inne chóry amatorskie, takie jak m.in.: chór Mundus Cantat z Sopotu, Grace Gospel Choir z Gdańska, Gdański Chór Nauczycielski, Akademicki Chór Uniwersytetu Gdańskiego, Chór Kameralny 441 Hz Fundacji NOVA ARTE, Chór Mieszczan Gdańskich, Chór Music Everywhere, Chór No Saints, Chór Non Serio czy Chór Uniwersytetu Morskiego w Gdyni.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-03-01 10:23
Razzle Dazzle (1)
Fajna energia bije od tego chóru.
- 15 0
-
2023-03-01 13:17
Razzle Dazzle
Najlepsze muzykowanie chóralne w Trójmieście
- 4 0
-
2023-03-02 10:48
Pozdrawiam dawnych chórzystów trójmiejskich chórów
W chórze UG śpiewałam ze 30 lat temu. Świetny czas, miłe wspomnienia i przyjaźnie trwające do dziś. Było warto!
- 5 0
-
2023-03-01 12:58
(1)
Chóry są super niezależnie jaką muzykę wykonują
- 16 0
-
2023-03-01 20:41
A jeśli wykonują disko polo?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.