- 1 Planuj Tydzień: wyjdź z domu na miasto (8 opinii)
- 2 Dziś by to nie przeszło, a kiedyś było modne (107 opinii)
- 3 ŚwiatłoSiła: Darmowe wykłady i warsztaty (2 opinie)
- 4 Czym są czerwone flagi w relacji? (118 opinii)
- 5 Kiedyś nie docenialiśmy, dziś tęsknimy (101 opinii)
- 6 Tancerz z Muzycznego i aktorka "365 dni" (21 opinii)
Ma 58 lat i wyruszyła w drugą podróż dookoła świata
Kiedy miała 52 lata, wyruszyła w samotną podróż dookoła świata. Przemierzyła wtedy 3 kontynenty, 30 wysp i 59 tys. km, a swoje refleksje i przygody opisała w książce "50-tka dookoła świata". Katarzyna Kozłowska, bo o niej mowa, nie spoczęła jednak na laurach. Napisała kolejną książkę, a 2 miesiące temu wyruszyła w kolejną, wielką podróż. Sukces dobrego samopoczucia opiera na swojej filozofii życiowej "5S", w skład której wchodzą: sen, sport, seks, stoicyzm i szajba.
Skończyła 50 lat i ruszyła w podróż dookoła świata. Wywiad z Katarzyną Kozłowską
- W poprzedniej podróży dookoła świata byłam w wieku 52 lat, w tej podróży jestem 7 lat później, czyli mam teraz 58 lat. Wówczas napisałam "50-tkę dookoła świata", więc może pora już na książkę "Prawie 60-tka w podróży solo" - śmieje się Katarzyna Kozłowska. - Wtedy zaczęłam od największego archipelagu świata, czyli Indonezji, potem objechałam Antypody, czyli byłam bardziej wyspiarska. Tym razem chciałam przemierzyć Amerykę Południową, ponieważ jeszcze przed pandemią udało mi się odwiedzić Argentynę, Chile oraz Patagonię i wiedziałam, że bardzo chciałabym tu kiedyś wrócić.
Druga podróż Kasi rozpoczęła się 2 miesiące temu, a już przemierzyła w niej 30 tys. km. Odwiedziła Peru i Kolumbię, a pierwszy przystanek zrobiła w parkach narodowych w Utah, żeby oswoić się z wysokością. Wspięła się na najwyższe szczyty Peru, po czym ruszyła do Ekwadoru, gdzie weszła na aktywny wulkan Cotopaxi (5897 m n.p.m.).
- Kiedy pierwszy raz wyruszyłam w samotną podróż dookoła świata, myślałam, że to moja przygoda życia, która wystarczy mi na zawsze. Okazuje się, że tylko zaostrzyła mój apetyt na więcej, pozwoliła mi rozwinąć skrzydła i pokazała, że potrafię i chcę nadal spełniać swoje marzenia. W końcu podróżowanie to moja pasja - mówi Katarzyna Kozłowska. - Jestem mądrzejsza o poprzednie doświadczenia. Samo spakowanie plecaka na pół roku było w związku z tym dużo prostsze. Poza tym po powrocie z poprzedniej wyprawy zaczęłam intensywnie uczyć się hiszpańskiego, którego znajomość bardzo ułatwia życie w Ameryce Południowej. Dzięki temu mogłam skorzystać z zaproszenia lokalnego przewodnika i zamieszkać na kilka dni z Indianami Kechua. W tej podróży zdarzają mi się różne zabawne przygody, jak na przykład wędrówka w górach z trzema psami i zagubionym koniem, przez co sama stałam się atrakcją turystyczną Ekwadoru.
Zapytana, co jeszcze zmieniło się w porównaniu do poprzedniej wyprawy, Kasia odpowiada:
- Dużym ułatwieniem jest dla mnie możliwość kontaktu z mężem i dziećmi przez internet. Kilka lat temu było z tym gorzej, teraz nawet w dżungli amazońskiej mam zasięg. Poza tym czuję się tak samo wspaniale jak wtedy. Myślę, że to stan nieskrępowanej wolności w podróży daje mi takie poczucie radości. Decyduję na bieżąco, gdzie i jak długo chcę być, pozwalam nacieszyć oczy krajobrazem, chłonąć atmosferę miejsca... Nigdzie się nie spieszę. To taki slow travel.
Chciałam też bardzo polecić podróżowanie po Ameryce Południowej, bo naprawdę warto. Warto odrzucić stereotypy i strachy, które włożyły nam do głowy filmy o Pablo Escobarze. Jest znacznie bezpieczniej i spokojniej, niż nam się wydaje. Natura jest przepiękna, a ludzie życzliwi i chętni do pomocy. Jestem zachwycona, zwłaszcza niedocenianymi Ekwadorem i Kolumbią. W porównaniu do Stanów czy Europy to także niedrogie destynacje.
Zanim jednak Katarzyna wyruszyła w swoją drugą podróż, wydała swoją drugą książkę o intrygującym tytule "Jak przeżyć 50 lat i nadal cieszyć się życiem".
- Ta książka jest formą poradnika i przedstawieniem mojej filozofii życiowej 5S, która sprawia, że lubię swój wiek i wciąż mam bardzo dużo energii. Napisałam ją w czasie pandemii, obserwując w swojej pracy psychologa i coacha, jak na co dzień łatwo się sabotujemy i pozbawiamy sił życiowych. Zaś to, co nam służy i co nas wzmacnia, choć bywa proste, jest przez nas ignorowane lub niedoceniane. Chociaż tytuł książki może sugerować, że jest dla 50-latków, dedykuję ją wszystkim tym, którzy chcą po prostu poprawić swój dobrostan i jakość swojego życia. Zresztą taki właśnie przekaz otrzymuję od czytelników, że ta książka jest potrzebna i uniwersalna. To taka pozytywna pigułka. Polecam, zwłaszcza na jesienne i zimowe wieczory. W najbliższym czasie dostępny będzie także audiobook.
Kasia, zarówno w swoich książkach, jak i w życiu, nie ustaje z przekazem zachęcającym innych do sięgania po swoje marzenia.
- Powtórzę to, co często mówię. Nie odkładajmy marzeń. Podróżujmy, doświadczajmy i nie bójmy się eksplorować świata. Biorąc pod uwagę, że społeczeństwa się starzeją i że możemy żyć nawet 100 lat, nie powinniśmy po pięćdziesiątce przestać robić planów na życie. Świat jest bardziej dostępny niż kiedykolwiek wcześniej i powinniśmy korzystać z tej cudownej możliwości. Poza tym podróż to wspaniała przygoda i jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi.
Najważniejsze to odważyć się na zmianę i zrobić pierwszy krok. Wierzę, że jeśli o czymś marzymy, to potrafimy to osiągnąć. Nie powinniśmy się bać, bo jeśli wysyłamy do świata dobro, on odwdzięcza się tym samym. Nie trzeba koniecznie podróżować solo po świecie, ale może warto wyskoczyć samotnie gdzieś w Polskę? Zaskoczeniem będzie to, ile taka podróż przyniesie korzyści. I nie przejmujcie się, jeśli mówią, że jest za późno, bo nigdy na nic nie jest za późno i tylko ty o tym decydujesz.
Wywiady
Opinie wybrane
-
2023-11-27 09:41
Trudno jest się zatrzymać (6)
Liznąłem trochę świata, spędziłem 12 lat poza Polską.
Tzw. "normalne życie" tutaj jest bardzo przygniatające.
Sfrustrowane masy w codziennej pogoni za niewiadomo do końca czym...
Pani gratuluję odwagi aby nie iść szablonami Matrixa.- 169 37
-
2023-11-28 08:32
To wracaj do Edenu
- 1 1
-
2023-11-27 12:04
To schemat, z którego wielu Polaków się wyłamało, opuściły masy, które ,,gonią za czymś"
my cieszymy się codziennością, choć pracujemy ,,w systemie", naprawdę można czuć radość życia ,,mimo codzienności". Mamy z mężem po 60 lat, nie cujemy się sfrustrowani, choć nie ejsteśmy zamożni i nie podróżujemy dużo. Mamy tyle, że starcza.
- 26 0
-
2023-11-27 10:35
Jak kogoś stać, to nie idzie szablonami matriksa...
tak samo Prokop opowiadał, że on niby olał matriksa, że wyszedł z systemu... tja, zarabiając 50 koła miesięcznie też bym wyszedł z systemu...
- 55 0
-
2023-11-27 09:55
(2)
Niestety,ale polas sam sobie dokłada problemów. Sam siebie samego obciążą głównie psychicznym krzyżem. To powodują kompleksy. Wstyd,że ma jakieś 20 letnie auto a sąsiad dobre. No to hyc miniratka i już jest. A to ktoś tam z pracy był na wakacjach w Turcji a my "tylko" w Bieszczadach... no to hyc kosztem wyrzeczeń na przyszły sezon koniecznie... Tak niestety ma wielu naszych rodaków. Okredytowani pod korek ponad stan żyją. Nie rozumieją,żejedyny luksus to czas dla siebie i najbliższych.
- 35 10
-
2023-11-27 10:16
w Turcji taniej niż w Bieszczadach jak podliczysz wszystkie koszty (1)
- 29 2
-
2023-11-27 11:33
U nas jest generalnie drogo
wielu ceni się jakbyś w jakieś Alpy jechał
- 14 0
-
2023-11-27 11:00
Wszystkiego najlepszego dla Pani. Proszę odkrywać jak najwięcej i dzielić się wrażeniami. Powodzenia. (4)
- 57 19
-
2023-11-29 07:31
tylko po co na tych zdejciach trzeba ja ogladac? Dzieli sie wrazeniami czy selfikami?
- 0 1
-
2023-11-27 15:51
Ludzka glupota nie zna granic (1)
- 4 8
-
2023-11-28 13:17
Ale naprawdę nie musisz się nią chwalić :D
- 0 0
-
2023-11-27 12:21
Generalnie każdy by chciał, nie każdy może
Pomijam aspekty różnej maści, skupiam się na najważniejszym - finanse.
Jeśli kogoś na to stać, jestem za. Ale na takie wypady w świat stać niestety nielicznych. Trzeba pracować, aby funkcjonować.
Niestety.- 16 2
-
2023-11-27 09:46
(6)
Coraz więcej słychać o "takich akcjach". Mi sie marzy na stare lata osiąść w jakimś szwajcarskim miasteczku. Szwajcaria i Austria są przepiekne. Podróżować to jest to. Znam też taką osobę,która obecnie ma juz z 70 lat myślę. Jeździ o ile jeszcze jeździ autem starym gruchotem(to auto takie z którego uwielbiają drwić nowobogaccy) ale ma zwiedzony
Coraz więcej słychać o "takich akcjach". Mi sie marzy na stare lata osiąść w jakimś szwajcarskim miasteczku. Szwajcaria i Austria są przepiekne. Podróżować to jest to. Znam też taką osobę,która obecnie ma juz z 70 lat myślę. Jeździ o ile jeszcze jeździ autem starym gruchotem(to auto takie z którego uwielbiają drwić nowobogaccy) ale ma zwiedzony cały świat za ciężkie pieniądze. Znam tez takich z pozoru "z kasą" co wszyściutko na kredyt a na weekend do Krakowa sie nie wybiora bo szkoda kasy hehe. Albo raczej wyliczona kasa co do joty. Pozdrawiam wszystkich pasjonatów.
- 71 15
-
2023-12-03 10:07
Ja nie mam nic na kredyt, a na brak pieniędzy nie narzekam. Ale na weekend do Krakowa też się nie wybiorę.
Daleko, drogo, a atrakcje przeciętne. Krótko mówiąc: szkoda kasy :)
- 0 0
-
2023-11-27 22:42
No widzisz, a niektórzy mają i wypasione auta i zwiedzają świat za ciężkie pieniądze. Jak się chce to można mieć wszystko. Dla ciebie natomiast to jest albo albo, bo nie masz wyobraźni.
- 0 2
-
2023-11-27 16:33
mi też, ale na Kaszubach. pierwszy krok poczyniony.
- 0 0
-
2023-11-27 10:15
to, że ty lubisz podróżowanie to nie znaczy, że inni lubią (2)
ja lubię, ale z umiarem, znam tez takich co latają raz na miesiąc a mieszkają u mamy w pokoju w wieku 30 lat xD
- 17 1
-
2023-11-28 07:59
Mądry człowiek (1)
Kupować mieszkanie, na krechę i spłacać 30 lat dwa razy tyle. Lepiej z mamą i podróżować
- 2 0
-
2023-11-28 14:36
Co na to mama?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.