- 1 Jedni wychodzili z sali, inni ruszali pod scenę (37 opinii)
- 2 Dziś by to nie przeszło, a kiedyś było modne (108 opinii)
- 3 ŚwiatłoSiła: Darmowe wykłady i warsztaty (9 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: wyjdź z domu na miasto (12 opinii)
- 5 Steczkowska i Sarsa na liście odrzuconych (29 opinii)
- 6 Czym są czerwone flagi w relacji? (119 opinii)
Raj utracony? Niekoniecznie. Brytyjska legenda metalu w wysokiej formie
Paradise Lost ma na karku niemal czterdzieści lat. To dobry czas, aby grać koncerty bardziej wspominkowe. Tak właśnie było w sobotę w B90. Zespół zagrał całą płytę "Draconian Times" z 1995 roku oraz kilka utworów z pozostałych albumów. Publiczność była wniebo-, a może bardziej wpiekłowzięta.
Ciężkie brzmienia - koncerty w Trójmieście
Na ostatnim koncercie w Gdańsku, który odbył się również w B90, w 2015 roku, klub był wypełniony po brzegi. Tym razem nie było aż takich tłumów, ale muszę przyznać, że dawno w tym miejscu nie widziałem aż tylu ludzi. A to pokazuje dwie rzeczy - po pierwsze grał zespół naprawdę uznany, po drugie - publiczność metalowa zawsze potrafi się zmobilizować. Nawet w czasach, w których bilety na koncerty nie należą do najtańszych.
Paradise Lost to brytyjska legenda metalu. Zespół uwielbiany przez wielu, co było wyraźnie widać w Gdańsku. Występowali u nas kilkukrotnie. Pierwszy raz w 1995 roku na sopockim molo w ramach Marlboro Rock. W tym też roku ukazała się płyta "Draconian Times", która dziś ma już status kultowej. To wydawnictwo pozwoliło formacji wejść do ekstraklasy światowego ciężkiego grania.
I to właśnie z tym materiałem zespół przyjechał do Polski na trzy koncerty. Ponadto w zestawie utworów znalazło się kilka z innych albumów - chociażby "Faith Divides Us - Death Unites Us", "No Hope In Sight" czy "Ghosts". Nieważne jednak, który utwór wybrzmiewał, publiczność bawiła się wyśmienicie. Tu każdy wiedział, po co przyszedł. Byli młodzi, którzy przyszli zobaczyć jeden z ważniejszych zespołów metalowych w historii oraz ci, którzy wzrastali na muzyce Paradise Lost. I każdy z nich był usatysfakcjonowany.
Otóż, rzadko się to zdarza, ale tego wieczoru dźwiękowcy Paradise Lost mieli duże problemy problemy z wyeksponowaniem wokalisty. Przez większość koncertu wokal był słabo słyszalny. Chował się za ścianą dźwięku, która wydobywała się z głośników. Szkoda, ponieważ muzyka Paradise Lost jest wielowymiarowa. Można chłonąć wiele dźwięków, doszukiwać się ciekawych rozwiązań aranżacyjnych i oddać często narastającym, rozwijającym się kompozycjom, które czasem przypominają niemalże suity.
Najciekawsze koncerty metalowe w 2022 roku
Mimo że ten koncert nie brzmiał tak, jak powinien, to jednak był dobry. Nie jest przecież winą zespołu, że ktoś za konsoletą źle ustawiał suwaki i pokrętła. Dobrze się ten koncert też oglądało. Wrażenie robiła gra świateł, która budowała nastrój całego występu Brytyjczyków. Paradise Lost oddali gdańskiej publiczności wszystko, co najlepsze. Przynajmniej w tym momencie. A ta nie pozostawała dłużna. Bawiła się wyśmienicie, tworząc wspaniałą atmosferę.
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2022-07-24 13:24
super koncert
odegrali plyte w kazda nutke - czad
- 4 0
-
2022-07-24 11:53
Jestem wielkim fanem PL (3)
posiadam całą dyskografię u siebie w domu w wersjach z utworami bonusowymi oraz kilka wydawnictw koncertowych na DVD. PL fantastycznie łaczy elementy naprawdę ciężkiego grania z growlem z elementami bardzo melodyjnych, wpadajacych w ucho z czystym śpiewem kawałków. Można by spierać się w dotąd nieroztrzygniętej dyskusji czy wkradające się do ich
posiadam całą dyskografię u siebie w domu w wersjach z utworami bonusowymi oraz kilka wydawnictw koncertowych na DVD. PL fantastycznie łaczy elementy naprawdę ciężkiego grania z growlem z elementami bardzo melodyjnych, wpadajacych w ucho z czystym śpiewem kawałków. Można by spierać się w dotąd nieroztrzygniętej dyskusji czy wkradające się do ich muzyki w końcówce lat 90 elementy symphpopu, to był ich dobry kierunek czy nie. Niemniej każda ich płyta nawet jeśli różniła się aranażacją i chwilowymi upodobaniami była bardzo solidna, nie była gniotem nawet w obliczu braku klimatu metalowego w niektórych wydawnictwach. Na oficjalnej stronie FB zespołu kiedyś próbowałem dociec czemu zespół nie gra na koncertach żadnego kawałka ze swojej debiutanckiej płyty ( jest jedna koncertówka na DVD z całej tej płyty, ale na tym koniec ). Nie była ona wybitna, to fakt, ale skoro w setliście pojawiają utwory z najbardziej kontrowersyjnego Host, to czemu nie zagrać czegoś z czasów debiutu. Odpowiedzi udzelił mi ich orginalny perkusista Archer, że tamte utwory są jednak zbyt prymitywne i trochę nie przystoją do poziomu późniejszej wydawnict. Dla mniej wtajemniczonych dodam ciekwostkę, że zespół wydaje nową płytę średnio co 2 lata od 32 lat. Zespół albo jest w trasie albo pisze materiał na nową płytę. W całej karierze zespołu na przestrzeni lat zmieniał się tylko perkusista, reszta składu gra ze sobą od tych 32 lat. Tyle przynudzania- bardzo się cieszę że PL ponownie zagrał w B90. Mam nadzieję, że będą grać u nas tak często jak w Krakowie np.
- 17 0
-
2022-07-24 12:45
Fajny wpis
Dzięki
- 7 0
-
2022-07-24 12:38
Masz rację - przynudzasz.
- 1 6
-
2022-07-24 12:08
ostatnio zalewany z pokoju dzieci piosenkami Sanah
- 0 0
-
2022-07-24 10:33
Zespół klasa. Po dziś dzień wybrzmiewa z mojego sprzętu audio w domu. (1)
Nawet moim córkom nastoletnim się zaczęło podobać :)
Płyta Icon również kultowa.
Byłem na wcześniejszym koncercie, na tym nie mogłem być. Dlaczego młodzież dzisiejsza 20, czy 30 latkowie nawet nie sluchają takiej muzyki. Tylko jakieś udawane, podróbki rapopolo.- 30 1
-
2022-07-24 14:44
Nie jest tak źle, moja córka podbiera mi regularnie moje CD z cięższymi dźwiękami, nauczyła się też słuchania winyli. Kilka lat starszy od niej syn sąsiadów gustuje w skandynawskim metalu.
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.