- 1 Tatuaż. Wskaźnik bogactwa społeczeństwa (643 opinie)
- 2 Pokaż mi swoją tapetę na telefonie (19 opinii)
- 3 Beetlejuice 2: nie tak to miało wyglądać (25 opinii)
- 4 Trwają zdjęcia do filmu na Hipodromie (4 opinie)
- 5 Jedni wychodzili z sali, inni ruszali pod scenę (41 opinii)
- 6 Kiedyś nie docenialiśmy, dziś tęsknimy (101 opinii)
Szczyl w B90. To jest hip-hop, jakiego warto słuchać!
Debiutancki krążek Szczyla "Polska Floryda", z takimi hitami jak "Hiphopkryta", "Byłaś ze mną wczoraj" czy "Cień" nagrany wspólnie z Piotrem Roguckim, rozszedł się jak ciepłe bułeczki. A niecodzienny styl młodego hip-hopowca z Gdyni doceniony został zarówno przez grono fanów, ale również przez ekspertów. W piątkowy wieczór w klubie B90 Szczyl zagrał finałowy koncert trasy promującej swój album. Artysta udowodnił, że zachwyty nad nim nie są przesadzone i pokazał, na co stać młode pokolenie polskiego hip-hopu.
Koncerty hip-hopowe w tym miesiącu
Młody Szczyl z wielką dojrzałością
Tymoteusz Rożynek, znany szerszej publiczności jako Szczyl, w swoich tekstach nie unika trudnych tematów, rapuje o prawdziwych zdarzeniach i emocjach, które nie zawsze są lekkie, łatwe i przyjemne. Raper w trzynastu utworach, które znajdziemy na płycie, pokazuje dojrzałość, świadomość artystyczną i błyskotliwe, szczere refleksje o życiu, którego istotą nie są wcale hedonistyczne imprezy, dziewczyny, narkotyki i kasa. Zresztą sam artysta w wywiadach podkreśla, że w dzisiejszych czasach na scenie słowo przestało mieć jakąkolwiek wartość, a on sam nie chce dodawać do tego swojej cegiełki, wszak w ten sposób właśnie komunikuje się ze swoimi fanami. I zależy mu na jakości tej komunikacji.
Było to widać w piątkowy wieczór. Autor "Polskiej Florydy" dał fanom zebranym w klubie B90 pozytywną dawkę energii. Koncert miał być wielkim finałem trasy po Polsce, jednak po nieoczekiwanych problemach zdrowotnych i zawieszeniu trasy na kilka dni, raper wystąpi jeszcze w niedzielę 6 marca we Wrocławiu.
Miliony odtworzeń na Spotify. Ile na tym zarabiają trójmiejscy muzycy?
Kolejka do wejścia do klubu sięgała końca Ulicy Elektryków, a należy zaznaczyć, że organizatorzy z wpuszczaniem ludzi działali bardzo sprawnie. To jest odzwierciedlenie nie tylko popularności artysty, ale też ciekawości, jak Szczyl radzi sobie z własnym materiałem na żywo. Zainteresowanie wydarzeniem było naprawdę duże, mimo że kilka miesięcy wcześniej artysta zagrał już w tym miejscu i to z tym samym repertuarem. Pojawiły się osoby w rożnym wieku, w tym też młodzież licealna. Sprawdzane były zgody rodziców na udział w wydarzeniu u osób niepełnoletnich, co dla wielu było zaskoczeniem.
Raper, mimo problemów zdrowotnych, z którymi borykał się kilka tygodni wcześniej, od początku do samego końca występu był absolutnie oddany swoim fanom i muzyce. Publiczność znała utwory Szczyla na pamięć. Praktycznie nie było piosenki, która nie spotkałaby się z żywiołowymi reakcjami i nie byłaby wyśpiewywana przez publikę na głos. "Hiphopkryta", tytułowa "Polska Floryda", wspomniany wcześniej "Cień", "Anastazja", "Wielkie Miasta" i "Banda", którą można nazwać za przełomowy numer w jego karierze - fani zdecydowanie dostali to, czego oczekiwali.
Nie zabrakło też piosenki "Szczyle mają w łapach cały świat", który możemy nazwać hymnem tego wieczoru. Jednak niezapomnianymi numerami były piosenki: "Fenomenalny", podczas której Szczyl zaprosił na scenę fana - Nikodema oraz "Dinozaury" - tu również na scenie pojawili się fani. Szczylowi podczas koncertu w wielu numerach towarzyszyła Agata Mierzwa. Dziewczyna dopełniała numery rapera, co zauważyła znaczna część publiczności, która wzywała ją na scenę.
"Cenimy sobie młodość". Poznajcie Szczyla, młodego rapera z Gdyni
Zabawa była przednia, ale to, co warto podkreślić, to ogromny szacunek do publiczności i dystans do samego siebie. W koncertach raperów, szczególnie tych z młodego pokolenia, często liczy się efekciarstwo. Szczyl na scenie był autentyczny, nie silił się na tanie umizgi, prostackie i kontrowersyjne zachowania, rapował prosto z serca, czasami był onieśmielony, z każdą kolejną piosenką coraz bardziej świadomy własnej wartości. Energia, która płynęła w obie strony zdecydowanie dodawała artyście skrzydeł. Kontakt widz - artysta był bardzo namacalny, a Szczyl reagował na zasłyszane komentarze i wielokrotnie powtarzał słowa "Jesteście naprawdę piękni". Słyszeliście, aby raperzy kiedykolwiek tak zwracali się do swoich fanów? No właśnie. To jest po prostu Szczyl, młody chłopak z Gdyni o wrażliwości w hip-hopie wręcz niespotykanej.
Szczyl w B90
Koncert trwał niewiele ponad godzinę, jednak publiczność wychodziła usatysfakcjonowana. Są występy, po których czuje się niedosyt. W tym przypadku było przeciwnie, a w głowie na długie godziny pozostały wersy "Jestem cień, w nocy łatwo gubię się. Czekam na kolejny dzień, chcę zobaczyć w końcu Cię [...]" z piosenki "Cień". Oklaski i bisy, podczas których powtórnie usłyszeliśmy piosenkę "Anastazja" oraz nowy utwór "Promil", który niedługo zostanie wydany - były zasłużone.
Czytaj też: Muzyczne lata 90. w Trójmieście. Pirackie kasety i wypożyczalnie płyt CD
Po koncercie Szczyla w B90 swoją premierę miał nowy projekt imprezowy "All Good" dedykowany rapowym klasykom. Za gramofonami pojawili się eksperci gatunku: Anusz, Lazy1 oraz Odme.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2022-03-05 17:02
Super
Nie slucham rapu,ale ten czlowiek ma ogromny talent,zajdzie daleko.Uwielbiam jego kawalki.
- 25 5
-
2022-03-05 12:53
hmmm
Tak jak nie lubię polskiego rapu, szczególnie tej młodej fali, tak Szczyla uwielbiam.... On jest jakiś taki inny, w ogóle nie pasujący do tych czasów. mam wrażenie, że chłopak teleportował się z lat 90 do naszego świata. Koncert super, a sam Szczyl ma jeszcze olbrzymie rezerwy sceniczne i wokalne. Trochę czułem się jak boomer, ale co tam... dobra muzyka zawsze łączyła pokolenia.
- 37 5
-
2022-03-06 14:34
Było fenomenalnie
Szczyl jest niezwykle prawdziwy w swojej twórczości, dla młodych ludzi słuchanie Jego kawałków to świetna psychoterapia. To było niezwykłe wydarzenie
- 5 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.