- 1 Jedni wychodzili z sali, inni ruszali pod scenę (32 opinie)
- 2 Planuj Tydzień: wyjdź z domu na miasto (12 opinii)
- 3 ŚwiatłoSiła: Darmowe wykłady i warsztaty (9 opinii)
- 4 Dziś by to nie przeszło, a kiedyś było modne (108 opinii)
- 5 Kiedyś nie docenialiśmy, dziś tęsknimy (101 opinii)
- 6 Czym są czerwone flagi w relacji? (119 opinii)
Tajemniczy koncert z cyklu "Nowe idzie od morza do Wrzeszcza"
Do ostatniej chwili nie było wiadomo, gdzie dokładnie odbędzie się występ, a z miejsca zbiórki do docelowej lokalizacji poprowadzili zebranych organizatorzy. Tak wyglądał pierwszy koncert z cyklu "Nowe idzie od morza do Wrzeszcza". Zespół Jantar zagrał w środowy wieczór, przed nami jeszcze występy Pawła Szamburskiego oraz Gaby Kulki z Hubertem Zemlerem i Wojtkiem Traczykiem.
Tu znajdziesz nadchodzące imprezy z Trójmiasta
Punktualnie o umówionej godzinie jedna z organizatorek zebrała grupę i poprowadziła w sobie tylko znanym kierunku. Przechodnie odwracali głowy, spoglądając na dużą rozgadaną grupę, która wędrowała uliczkami Wrzeszcza - przecinając ul. Partyzantów, a następnie idąc wzdłuż ul. Sosnowej, mijając jednostkę Straży Pożarnej. Kilka minut później oczom idących ukazał się cel krótkiego spaceru - był to przyjemny ogródek restauracyjny Willi Eva, znajdującej się przy ul. Batorego.
Czytaj także: Najdłuższy, najpóźniejszy i niezwykle udany koncert Riverside na Górze Gradowej
Na miejscu na przybyłych czekały stoliki, krzesła, leżaki i parasole. Publiczność rozsiadła się w oczekiwaniu na drugą turę gości, częstując się sprzedawanymi tam hot dogami i burgerami, popijając napoje. Niecałe pół godziny później dołączyła druga grupa i na scenę rozstawioną na skraju lasu, wśród zieleni weszli muzycy, by zacząć koncert.
Brazylijski "obiad"
Zespół Jantar istnieje stosunkowo od niedawna i to był jeden z ich pierwszych koncertów. Historia grupy sięga 2019 roku, kiedy czterech zupełnie obcych sobie muzyków spotkało się na wakacjach w brazylijskim mieście Taboão da Serr. W hotelowej restauracji podczas śniadania Kuba Ziołek, Grzegorz Tarwid, Krzysztof Kaliski i Tomek Popowski rozpoczęli dyskusję o muzyce. Wystarczyło kilka godzin, by narodził się Jantar (który z portugalskiego tłumaczyć można jako "obiad"). Jak piszą sami o sobie, twórczość zespołu inspirowana jest życiem, szczęściem, smutkiem, śmiercią, przyrodą, diabłem, słońcem, psami, kawą, działką, grillem, emocjami, wodą mineralną, pejzażami górskimi oraz szeroko pojętą brazylijską muzyką popularną.
- Pomysł na tajemnicze koncerty wykiełkował w ubiegłym roku w czasie pandemii - mówi organizator Jakub Knera z Fundacji Palma. - Stwierdziliśmy, że fajnie byłoby po odmrożeniu obostrzeń zaoferować odbiorcom coś innego niż pójście na koncert, do klubu czy na festiwal. Z drugiej strony, w tym roku koncertów jest bardzo dużo. W czasie pandemii było sporo streamingów i mamy wrażenie, że takie "zwykłe" oglądanie koncertów być może się trochę przejadło, czasem też trudno jest po prostu walczyć o uwagę odbiorców. Wpadliśmy na pomysł, aby w ciągu tygodnia zabrać ludzi na niewielką podróż, która wciąga już od samego początku. Chcemy też dobierać muzykę do lokalizacji, dlatego zespół Jantar zagrał w miłym, zielonym otoczeniu.
Deszczowa druga połowa
Muzyka zespołu Jantar jest spokojna, melodyczna, rzeczywiście przywodziła na myśl ciepłe popołudnie na plaży. W zupełnym kontraście do pogody we Wrzeszczu, gdzie groźba deszczu wisiała nad głowami publiczności przez pierwszą połowę koncertu. W końcu zerwał się wiatr i nadszedł deszcz, ale nie zraziło to widzów uzbrojonych w parasolki i przeciwdeszczowe płaszcze.
Relacje z imprez i wydarzeń kulturalnych w Trójmieście
Przed nami jeszcze dwa takie sekretne koncerty. 25 sierpnia Paweł Szamburski zagra "Uroborosę", czyli autorską, trzyczęściową kompozycję, która ma stanowić muzyczny komentarz dla najważniejszych rytuałów i obrzędów przejścia w życiu człowieka. Natomiast 31 sierpnia Gaba Kulka, Hubert Zemler i Wojtek Traczyk zagrają repertuar grupy Kraftwerk. Muzycy wykonają utwory w wersjach oryginalnych, w języku niemieckim. Aby wziąć udział w wydarzeniu, wystarczy kupić bilet, czekać na informacje od organizatorów i przyjść na miejsce zbiórki, by wyruszyć w muzyczną podróż.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-08-19 18:22
Kolejne hypsterske
wygibasy za pieniądzę z miejskiej kasy.
- 11 5
-
2021-08-24 01:11
Kurczę (1)
Mega pomysł , koncert w knajpie a umawiamy się na dworcu i idziemy razem do knajpy . Gratulacje ! Mamy przewodnika , który prowadzi nas 500 m w lini prostej do knajpy z parku / dworca . Bardzo mocno zakręcony pomysł na koncert - wyjątkowy . Atrakcja dla zwiedzających ogromna !!! Idziemy przez skrzyżowanie w ogromnej tajemnicy do magicznego miejsca jakim jest ogródek restauracji . Podchody pierwsza klasa .
- 3 1
-
2021-08-24 01:24
Trochę więcej fantazji
Skoro projekt miejsko - publiczny to trzeba było przeprowadzić ludzi 5 km po Wrzeszczu i na koniec powiedzieć , że już jest po koncercie bo był to koncert symfonii miasta . To byłby szok . A takie coś , co kolega zrobił , to chyba dla dzieci było . Tak , to się przedszkolaków zachęca do ruchu . Masakra w głowach tych , którzy pozwalają na takie dzieła za publiczne monety .
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.