Piłkarze ręczni DGT Wybrzeża Gdańsk upodobali sobie AZS AWF Warszawa. Tylko w meczach z tą drużyną podopieczni
Daniela Waszkiewicza i Zbigniewa Markuszewskiego zdobyli w tym sezonie komplet punktów. Czwarte zwycięstwo nad akademikami, którzy wcześniej pogodzili się z degradacją, odnieśliśmy w stolicy. Skończyło się wynikiem 37:25 (17:13). Ten sukces jest na wagę siódmego miejsca w końcowej tabeli.
WYBRZEŻE: Głębocki, Świrkula - M. Siódmiak 2, A. Siódmiak 2, Kuchczyński 5, Żynda 4, Walasek 6, Malandy 4, Moszczyński 10, Janusiewicz 1, Markuszewski 1, Gujski 2.
W sezonie zasadniczym gdańszczanie wygrywali z AZS AWF 23:21 (wyjazd) i 30:21, a w drugiej części rozgrywek zwyciężyli 28:20.
Ostatnia potyczka była wyrównana tylko przez dziewiętnaście minut. Ostatni remis pojawił się przy wyniku 9:9. Potem przewaga gdańszczan rosła z minutę na minutę. Na listę strzelców zdążyli wpisać się wszyscy nasi zawodnicy z pola. Damian Moszczyński umocnił się na prowadzeniu w tabeli najskuteczniejszych, chociaż tylko przed przerwą uciekły mu dwa trafienia - nie wykorzystał karnych. Po przerwie spowodowanej kontuzją do gry wrócił Marcin Siódmiak.
- Chłopców należy pochwalić za profesjonalizm. Szczególnie w obronie zagrali bardzo dobrze. To dzięki niej wygraliśmy tak wysoko. Początek meczu był wyrównany, gdyż potrzebowaliśmy nieco czasu, aby ochłonąć po podróży. Do hali dotarliśmy pół godziny przed pierwszym gwizdkiem - mówi
Zbigniew Markuszewski, II trener DGT Wybrzeża Gdańsk.
Po wygranej w Warszawie, bez względu na wyniki ostatniej kolejki, Wybrzeże zapewniło sobie siódme miejsce w rozgrywkach.
Pozostałe wyniki 31. kolejki o miejsca 7-12:Anilana Łódź - Olimpia Piekary Śląskie 22:37 (15:19), Chrobry Głogów - MOSiR Powen Zabrze 20:15 (11:7).