Po meczu z Lietuvosem Rytasem Wilno... AZS Gaz Ziemny. Taki przeskok z Pucharu ULEB do Era Basket Ligi czeka koszykarzy Prokomu Trefla Sopot. Mecz w Koszalinie rozpocznie się w sobotę o godz. 18.00.
W Koszalinie będzie wielkie święto. Co prawda, w pierwszej kolejce akademicy gościli w swej hali mistrza z Włocławka, jednak...
- Co tu ukrywać, Prokom cieszy się w wśród naszych kibiców renomą i szacunkiem - twierdzi
Euzebiusz Gutkowski, kierownik koszlińskiego zespołu. Na każdym meczu w obiekcie przy ulicy Fiłata są 2 tysiące widzów. Teraz będzie jeszcze 50 dodatkowych fanów z Sopotu. Kibice dodają zespołowi Jerzego Olejniczaka skrzydeł, co odbija się na wynikach. Entuzjazmowi gospodarzy oparł się jeszcze Anwil (miejscowi ulegli 74:82), ale już z Astorią (96:88) i Spójnią (81:71) AZS sobie poradził.
- Widzieliśmy w telewizji przegrany mecz Prokomu w Wilnie, jednak gdzie nam do Lietuvosu. Nie oszukujmy się, nasza wygrana z soopcianami byłaby olbrzymią sensacją - twierdzi
Bartłomiej Tomaszewski, silny skrzydłowy "Gazowników".
Silnymi punktami koszalinian są obcokrajowcy - białoruski rozgrywający
Aleksander Kudriawcew (4,8 asysty na mecz) oraz środkowy
Souleymane Wane. To były reprezentant Senegalu. W 1999 roku był jednym z liderów kadry, która zdobyła mistrzostwo Afryki. Dla absolwenta znanego Uniwersytetu Connecticut gra w Polsce nie jest pierwszym kontaktem z europejską koszykówką. Sezon 2001/2002 Wane spędził w silnej bośniackiej drużynie Sloboda Dita Tuzla, gdzie rozegrał 22 mecze w Lidze Adriatyckiej (11,4 pkt. i 6,3 zbiórki). Skoczny i dobrze wyszkolony technicznie center bardzo dobrze prezentował się również w poprzednim sezonie, gdy grał w japońskiej Superlidze JBL i z drużyną OSG Phoenix awansował nawet do półfinału rozgrywek. 27-letni gracz po dwóch meczach w EBL ma najlepszą średnią zbiórek na mecz (12). Nasz
Kebu Stewart ustępuje mu tylko o jedną zbiórkę.
- Dziki nie jest. Grał w USA, Bośni, Japonii, to w porządku gość - zaznacza skrzydłowy
Tomasz Briegmann.
- Nie oszukujemy się: Prokomu nie przestraszymy. Na pewno nie będziemy się uczyć litewskiego, by choć trochę przypominać Lietuvos. Stać nas jednak na toczenie wyrównanej walki - dodaje Briegmann.
Statystyki wskazują na to, że w Koszalinie może paść wysoki wynik. Prokom zdobywa w meczu średnio 80,8 pkt. AZS - 80. W straconych punktach wicemistrzowie znacznie przewyższają beniaminka. Tracą w meczu średnio 68,4 punktu przy 86,2 zespołu, który gra w ekstraklasie ponownie po 14 latach przerwy.
- Polonia miała z nimi problemy, Anwil też musiał powalczyć. AZS na pewno nie można lekceważyć. Tym bardziej, że będziemy po meczu z Lietuvosem, a przed spotkaniem z Cholet Basket - zaznacza
Eugeniusz Kijewski, opiekun Prokomu.
Zaległy mecz 2. kolejki.Unia/Wisła Tarnów - Gipsar Stal Ostrów Wlkp. 83:82 (18:20, 21:21, 24:22, 20:19).
Kryst.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
