"Do zobaczenia!" Tylko te słowa, umieszczone na programie meczu DGT Wybrzeże - Śląsk Wrocław z 4 grudnia 2002 roku budziły nadzieje na przetrwanie w ekstraklasie. gdańskiej piłki ręcznej. Tuż przed wznowieniem rozgrywek powodów do optymizmu jest znacznie więcej. Stefan Chrzanowski, w przeciwieństwie do poprzedniego prezydenta klubu, jest wiarygodny dla sponsorów, a Gdańska Korporacja Sportowa, wśród której członków-założycieli znalazł się m.in. trener
Daniel Waszkiewicz, jako jeden z priorytetów wskazuje pomoc szczypiornistom.
W minionym półroczu częściej niż o stronie sportowej pisaliśmy o zagrożeniach czyhających na piłkarzy ręcznych z powodu kiepskiej kondycji organizacyjno-finansowej klubu. Nowe kontrakty, a później kolejne obietnice tylko mydliły oczy i odsuwały w czasie zrozumiały bunt zawodników. O tym, że król, a właściwie prezydent i jego otoczenie, jest goły, przekonało nadzwyczajne zebranie członków GKS, które zdołało jedynie przyjąć rezygnację władz.Na ostatni mecz przed własną publicznością w grudniu zawodnicy wyszli tylko dzięki mediacji ludzi, których odnajdujemy dziś na czele klubu i we władzach Gdańskiej Korporacji Sportowej. Przed świętami znalazły się dla szczypiornistów pieniądze, a kolejna transza wynagrodzeń może trafić do nich przed sobotnim meczem.
Szczypiorniści znaleźli także sprzymierzeńca w Rolniczym Centrum Kształcenia Ustawicznego, do którego hali przygarnął ich dyrektor
Aleksander Nagucki, gdy w klubowym obiekcie wyłączono centralne ogrzewanie i ciepłą wodę.
Z matematycznego punktu widzenia stać gdańszczan na awans do finałowej szóstki. Odrobienie czterech punktów w sześciu meczach nie byłoby niczym nadzwyczajnym. Szkopuł tylko w tym, by osiągnięcia drużyny w ataku zbliżyły się do tych z obrony. W dotychczasowych meczach Wybrzeże jako jeden z pięciu zespołów ekstraklasy straciło mniej niż 400 bramek. Niestety, pod względem skuteczności gdańszczanie są lepsi tylko od Powenu Zabrze i Chrobrego Głogów.
We własnej hali gdańszczanie potrafili stworzyć porywające widowiska z zespołami ligowej czołówki, ale na tym się kończyło. Punkty wywozili rywale... W naszych szeregach brakowało spokoju, dała o sobie znać wąska kadra. Z siedemnastki zgłoszonej do rozgrywek jeszcze przed inauguracją kontuzji nabawili się
Michał Waszkiewicz i
Mariusz Gujski, a dla Marcina Markuszewskiego i Michała Derdzikowskiego jest to pierwszy sezon wśród seniorach.
Marcin Głębocki po roku przeznaczonym na leczenie przypominał sobie, na czym polega gra w ekstraklasie, a
Bartosz Walasek po stracie miejsca w podstawowym składzie jeszcze bardziej podupadł na skuteczności i zaczął "łapać" urazy. Na domiar złego, przed tygodniem naderwania mięśnia dwugłowego prawej nogi doznał Marcin Siódmiak. Sobotni mecz na pewno obejrzy z trybun i oby na tym absencja się skończyła.
DGT WYBRZEŻE GDAŃSK:5 zwycięstw - 2 remisy - 12 przegranych; 12 punktów; stosunek bramek 370-393;
9. miejsce w tabeli.
MMTS KWIDZYN 21:23 23:23
Powen Zabrze 19:22 19:23
Vive Kielce 17:19 24:37
Śląsk Wrocław 23:27 26:28
Anilana Łódź 25:25 28:25
AZS AWF Warszawa 8.02. 23:21
Wisła Płock 21:26 12.02.
Chrobry Głogów 15.02. 25:21
Olimpia Piekary Śląskie 26:19 22.02.
Zagłębie Lubin 1.03. 25:30
Warszawianka 25:24 8.03.
SNAJPERZY
Damian Moszczyński rozgrywający 105
Patryk Kuchczyński skrzydłowy 77
Marcin Siódmiak rozgrywający 55
Paweł Wita rozgrywający 37
Michał Janusiewicz rozgrywający 26
Artur Siódmiak kołowy 26
Seweryn Żynda skrzydłowy 21
Bartosz Walasek skrzydłowy 9
Marcin Markuszewski skrzydłowy 9
Damian Malandy kołowy 3
Karol Chyżyński skrzydłowy 2
Michał Derdzikowski rozgrywający 1
Michał Świrkula bramkarz 0
Artur Czoska bramkarz 0
Marcin Głębocki bramkarz 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
