• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dymek i Pudzianowski, mistrzami świata

jag.
22 lipca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Jarosław Dymek (Malbork) i Mariusz Pudzianowski (Biała Rawska) zostali mistrzami świata par Strong Man! W Pecs biało-czerwoni w pokonanym polu pozostawili osiem duetów.

Polacy od początku uchodzili za faworytów. Przed dwoma tygodniami wygrali dubletem indywidualne mistrzostwa Europy, a na Węgry nie przyjechali etatowi ostatnio mistrzowie świata w tej konkurencji, Janne Virtanen i Juha Rasanen. Obaj Finowie leczą kontuzje, a ich zastępcy walczyli oto, by nie zająć... ostatniej pozycji.

- Interesowało nas tylko złoto, gdyż takiego sukcesu jeszcze nie mieliśmy. Każde inne rozstrzygnięcie byłoby porażką. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani i zmotywowani. Gdyby nawet byli Virtanen i Rasanen, to by nas nie pokonali - zapewnia Mariusz Pudzianowski, który indywidualnie zdobył dwa złote medale w mistrzostwch Europy i jeden w mistrzostwach świata.

Polacy rozpoczęli od trzeciego miejsca. Kamienne kule (150 kg, 160 kg, 170 kg, 180 kg, 200 kg, 210 kg) na podest lepiej wrzucali Norwegowie i Amerykanie. Nasi reprezentanci prowadzenie objęli po wygraniu trzeciej konkurencji. Trzeba było wrzucić trzy stalowe elementy na podest (3 x 100 kg), potem przenieść dwie walizki ważące 150 kg każda na odległość 40 metrów, a nastepnie przenieść kamienną tarczę (200 kg) na 20 metrów.

W martwym ciągu siła Polaków zaskoczyła do tego stopnia organizatorów, że zabrakło... odważników. Zamiast nich na platformie postawiono chłopaka z obsługi technicznej, a potem jedną z hostess!

Złoto Pudzianowski i Dymek zapewnili sobie już po przedostatniej konkurencji, czyli trzymaniu dwóch kegów od piwa na czas. Startowano indywidualnie, a najlepszy był malborczanin. W ostatnim boju (wnoszenie na sześciostopniowe schody elementów stalowych o wadze 300 i 350 kg) biało-czerwoni zajęli trzecie miejsce, ale i tak w generalnej klasyfikacji pokonali Węgrów o 6,5 punktu, a brązowi medaliści, Amerykanie, stracili kolejne trzy punkty. Dalsze miejsca zajęły: Holandia, Norwegia, Szwecja, Niemcy, Finlandia i Austria.

- Węgrzy byli tak pewni zwycięstwa swoich zawodników, że złote medale zrobili specjalnie dla nich. To podziałało na nas jak płachta na byka. Podczas rozdania nagród sytuacja była groteskowa. Węgrzy, choć byli drudzy, dostali swoje... złoto, a nam wręczono jakieś zastępcze krążki - relacjonuje Jarosław Dymek.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane