- 1 Skandal w Lęborku, nieskuteczny Bałtyk (42 opinie)
- 2 Transfery Lechii ocenione na "czwórkę" (20 opinii)
- 3 Arka wygrała sparing. Brak zmian w sztabie (17 opinii)
- 4 Kto rządzi Halą Olivia i dlaczego nie właściciel? (428 opinii)
- 5 Arka pokonała Lechię w derbach rugby (22 opinie)
- 6 Pogrom Gedanii w Wolinie. Przegrała 0:6 (8 opinii)
Ekstraliga badmintona po 30 latach wróciła do Gdyni. Nie tylko drużyna sportowa
Szkoła Badmintona z Gdyni już w pierwszym roku działalności awansowała do ekstraligi. Trójmiasto będzie miało dwóch przedstawicieli na najwyższym szczeblu, bo gra na nim także Politechnika Gdańska. Zespół złożony jest z obecnych i byłych kadrowiczów. Jednak nie jest to tylko drużyna sportowa. Większość z nich na co dzień pracuje. Są adwokatami, radcami prawnymi, nauczycielami, czy trenerami. Aby zagrać w rozgrywkach, sami wyłożyli 50 tysięcy złotych. Jeśli chcieliby rywalizować o medale w elicie, muszą dysponować co najmniej czterokrotnie większym budżetem. Trwają poszukiwania sponsora strategicznego.
Korty do tenisa i badmintona w Trójmieście
Szkoła Badmintona z Gdyni: Marta Gałkowska, Maria Taraszkiewicz, Karolina Sieciechowicz, Agnieszka Szrajda, Urszula Grządzielska - Zblewska, Mateusz Dynak, Łukasz Komar, Krystian Warcholak, Michał Rogowski, Robert Śmierzchalski, Marcin Woźniak oraz Antoni Jabłoński.
Drużyna Szkoły Badmintona z Gdyni została założona przed rokiem. Już w debiutanckim sezonie została rewelacją ligi, bo jako pierwszy zespół z grupy północnej awansował do finału i potrzebował do tego zaledwie trzech spotkań. Z jego rozegraniem wstrzymywano się przez pandemię koronawirusa, ale w końcu doszło do rywalizacji w Bieruniu. Stawką był awans do ekstraligi, dlatego po wygranej 4:2 z z najlepszą ekipą grupy południowej Spartakusem Niepołomice, to gdyńska załoga uzyskała promocję na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce.
- Gdynia po 30 latach nieobecności wraca do najwyższej ligi, z czego jesteśmy niezwykle dumni. Drużynę zbudowaliśmy razem z Mateuszem Dynakiem. Znaliśmy osoby ze środowiska, które były zaangażowane w życie badmintona, ale nie są już w takim cyklu treningowym, jak kiedyś w przeszłości. Udało się stworzyć równy pod każdym względem kolektyw, co spowodowało, że nie mieliśmy słabego punktu w drużynie. Każda gra była na równym poziomie i nawet jeśli komuś potykała się noga w jednym meczu, to wiedzieliśmy, że w następnym będzie dobrze - mówi nam Łukasz Komar, trener, zawodnik i współzałożyciel Badminton School.
Szkoła Badmintona z Gdyni rewelacją w debiutanckim sezonie I ligi - wyniki przed finałem
Zespół liczy 12 osób. Wszyscy są obecnymi lub byłymi reprezentantami Polski. Sportową pasję większość z nich dzieli z pracą zawodową.
- Jestem adwokatem. Mamy w swoim gronie radcę prawnego czy nauczycielkę języka polskiego. Inni natomiast zostali przy sporcie, są trenerami personalnymi i działają w branży fitness lub badmintona. Jako, że każdy z nas z tą dyscypliną miał w życiu trochę wspólnego, dziś robimy to z pasji i pobudek hobbystycznych. Chcemy stworzyć dla siebie miłą możliwość spędzenia czasu, rywalizując z lepszymi, bo taką objęliśmy drogę. Celem jest także wypromowanie badminton na szerszych wodach, aby dyscyplina zaistniała w Trójmieście - dodaje Komar.
I liga badmintona - wyniki
Teraz zespół z Gdyni będzie chciał budować swoją markę w ekstralidze. Do tego jednak potrzebne są środki. Wszelkie wyjazdy, wyżywienie, wymagane licencje, sprzęt i inne niezbędne rzeczy to suma ok. 50 tys. zł na sezon. Do tej pory zawodnicy musieli pokrywać wszystkie koszty z własnej kieszeni, a warto podkreślić, że otrzymują wynagrodzenia za grę. Dodajmy, że jeśli klub chce bić się o medale, to budżet powinien być przynajmniej 4 razy większy.
- Nie mamy wsparcia miasta, sponsora strategicznego, więc bez finansów będzie ciężko przebić do strefy medalowej. Jesteśmy w trakcie poszukiwania podmiotu, który będzie nas wspierał. Celem jest utrzymanie się przy zespole w obecnym składzie i bez dodatkowych transferów. Jeśli organizacyjnie wszystko pójdzie w dobrym kierunku, to w następnych latach będziemy chcieli pokusić się o miejsce na podium - podsumowuje.
Gdyńscy zawodnicy w kolejnym sezonie będą mierzyć się z 11 zespołami ekstraklasy, na zasadzie każdy z każdym. Sezon rozpocznie się w październiku, natomiast pierwsze przygotowania ruszą już w lipcu. Rozgrywki będzie można śledzić online lub na żywo, podczas meczów rozgrywanych u siebie, w hali Akademii Marynarki Wojennej.
Trójmiasto będzie miało więc dwóch przedstawicieli tej dyscypliny na najwyższym szczeblu. Politechnika Gdańska w ubiegłych rozgrywkach zdobyła 11 punktów w 13 meczach (3 zwycięstwa, 10 porażek) i zajęła 10. miejsce w tabeli.
Kluby sportowe
Opinie (8)
-
2020-07-12 12:48
JW
Gratulacje oraz pozdrowienia od Chojnika Cieplice i SMS Szklarska Poręba:)
- 8 0
-
2020-07-12 13:24
(1)
Jeszcze Politechnika Gdańska ma drużynę w ekstraklasie !
- 4 0
-
2020-07-13 08:54
PG
Jest napisane, easy ;)
- 0 0
-
2020-07-13 07:40
(2)
Ja w to też kiedyś grałam chyba jeszcze nawet mam gdzieś w piwnicy stół do gry.
- 2 4
-
2020-07-13 11:36
W te paletki to się fajno gra
Ino ta kometka za szko loto
- 0 0
-
2020-07-13 16:05
Sprostowanie
Stół do gry w badmintona ?
Proszę nie pisać takich rzeczy...- 1 0
-
2020-07-14 08:43
Pewnie
zaraz będzie się nazywać Klub arka badminton Gdynia
- 0 0
-
2020-07-14 08:54
Gdynia dawaj!
Super, gratulacje!
To świetna, szybka gra, która kiedyś w Gdyni całkiem mocno istniała.
Widać drużynę z perspektywami, miejmy nadzieję że miasto wesprze klub, tak jak wspiera inne w mieście.
To w końcu Ekstraliga!- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.