• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Grać będą do wtorku

jag., fot. Rafał Adamski
18 lutego 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Decyzja o tym, kto uzupełni grono półfinalistów Polskiej Ligi Hokeja - odłożona została do wtorku. W niedzielę w Toruniu Energa Stoczniowiec przegrała z tamtejszym TKH 2:4 (0:1, 1:1, 1:2). Aż trzy gole podopieczni Henryka Zabrockiego stracili w osłabieniu. Tym samym po czterech grach jest remis. Piąte, decydujące starcie odbędzie się w gdańskiej "Olivii" o godzinie 18:00. Bilety kosztują 10 złotych. We wtorek kasy będą otwarte na godzinę przed meczem.

Bramki:
1:0 Dołęga - Sokół (6:17)
2:0 Marmurowicz - Furo (23:55)
2:1 Wróbel - Hurtaj - Skutchan (29:02)
3:1 Furo - Dąbkowski - Proszkiewicz (53:37)
3:2 Jankowski - Rzeszutko (54:39)
4:2 Ambruz - Vercik (58:05)

STOCZNIOWIEC: Odrobny - Wróbel, Leśniak; Skutchan, Hurtaj, Jurasek - Skrzypkowski, Rompkowski; Rzeszutko, Zachariasz, Jankowski - Smeja, Riabienko; Hult, Słodczyk, Kostecki - Młynarczyk; Poziomkowski, Drzewiecki, Urbanowicz.

Gdańszczanie, inaczej niż w piątek, tym razem zamierzali uważnie zagrać w defensywie i liczyć na kontry. Torunianie od razu przyjęli zaproszenie do ataku. Od pierwszych minut pod bramką Przemysława Odrobnergo pachniało golem. Miejscowi zdobyli prowadzenie, gdy na ławce kar był Bartosz leśniak. Więcej goli w inauguracyjnej tercji nie było.

Przed dwoma tygodniami, podczas poprzedniej wizyty w Toruniu, "Stocznia" mecz na swoją korzyść rozstrzygnęła w drugiej odsłonie. I tym razem gdańszczanie śmiało ruszyli do natarcia, ale zamiast strzelać, zainkasowali drugie, a nawet trzecie trafienie. Na szczęście arbitrzy nie skorygowali wyniku na 0:3, bo dopatrzyli się nieprawidłowego zagrania w polu bramkowym Martina Ambruza. Nadzieje gdańszczanom przywrócił Bartłomiej Wróbel. Obrońca nie po raz pierwszy w tym sezonie wyręczył napastników. Tym razem kapitan drużyny trafił, gdy jego zespół grał w liczebnej przewadze.

W ostatniej części gry trójka gdańszczan nie obroniła się przed piątką rywali. 58 sekund później kontaktowego gola strzelił Wojciech Jankowski. Gdy przymierzaliśmy się, że Stoczniowiec będzie próbować zdobyć remis, wycofując bramkarza, na niespełna dwie minuty przed końcem TKH zdobył rozstrzygającą bramkę. Naszą drużynę pogrążył środkowy pierwszego ataku - Ambruz. Ale dogrywkę, i to na pięści, urządzili sobie Maciej Urbanowicz i Arkadiusz Marmurowicz. Obaj otrzymali kary meczu. Dla gdańskiego napastnika jest to równoznaczne z absencją we wtorkowym pojedynku.



jag., fot. Rafał Adamski

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (27) 1 zablokowana

  • RZESZUT to gladiator i jest najlepszy

    W każdym meczu pokazuje klasę i udowadnia że jest jednym z najlepszych hokeistów w tej lidze.A do KOSZA NA ŚMIECI to można wrzucić całą drużynę turunia i do tego z połowę kibiców natchnionych swoim radiem i ojcem prowadzącym :]

    • 0 0

  • STOCZNIA NA 19. BO LUDZIE PRACUJA!!!!!!!!!!

    • 0 0

  • PRZESUNĄĆ MECZ NA 19

    • 0 0

  • przesunac godzine rozpoczecia

    jestem za, mecz na 19!

    • 0 0

  • Raczej prezes Kostecki nie przychyli sie do waszej prosby i mecz bedzie normalnie na 18.
    Mimo srodka tygodnia, licze na to, ze ludzie przyjda i sledzik po meczu bedzie udany :D

    • 0 0

  • MECZ w TELEWIZJI TVG3 o 18.15

    czesc

    mecz sie trochę przesunie i zacznie sie o 18.15!!!!

    bedzie transmitownay na zywo w TVG3

    SUPER

    bo nie moge byc na meczu a w telewizji sobie obejrze

    • 0 0

  • Śledzik

    Trzeba u Romka zrobić imprezę śledzikową po wygranym meczu i zaprosić na nią kibiców Torunia. Niech zobaczą jaka u nas kultura i zachowanie tradycji.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane