- 1 Nowe wyzwania Fudeko GAS (22 opinie)
- 2 Kiedy transfery żużlowców Energi Wybrzeża? (90 opinii)
- 3 Arka Gdynia niepokonana po przerwach (67 opinii)
- 4 16-letni tenisista z międzynarodowymi sukcesami (20 opinii)
- 5 Dlaczego Lechia wygrała? (91 opinii)
- 6 Obrotowy Wybrzeża dobrej myśli przed Kaliszem
IV liga: Cartusia ucieka rywalom.
24 września 2001 (artykuł sprzed 23 lat)
Najnowszy artykuł o klubie Bałtyk Gdynia
IV liga. Jaguar Gdańsk wygrał w doliczonym czasie. Twierdza "Bałtyk Gdynia"
Cartusia, główny kandydat do awansu, powiększyła przewagę nad drugimi w tabeli Kaszubami do pięciu punktów. Rok temu w Redzie zespół Andrzeja Brendlera doznał dotkliwej porażki, ale w niedzielę już nie dał się zaskoczyć. Bramki snajperów, Dariusza Skrzypczaka i Piotra Młyńskiego, w pierwszym kwadransie załatwiły sprawę.Główny konkurent kartuzjan, Unia, pokonał "jedenastkę" z Lęborka. Tylko 1:0, mimo że tczewianie mieli dwa rzuty karne. W I połowie Piotr Wicek pokonał Grzegorza Zielińskiego z 11 m, lecz w 86 min już go nie oszukał. Podekscytowany tym 26-letni golkiper Pogoni krzyknął coś do arbitra i... natychmiast wyleciał z boiska na widok czerwonego. Andrzej Brendler musiał więc postawić między słupkami niedawnego juniora, Łukasza Piepkę. Zresztą szkoleniowiec gości, zmuszony komponować skład bez czterech podstawowych graczy (m.in. Roman Cech wyjechał do Włoch), nie krył rozżalenia: "W tym meczu było widać, kto musi awansować. O ile drugi karny był słuszny, o tyle pierwszy wziął się z kosmosu. Zdecydowanie najbardziej ewidentny faul w polu karnym popełnił bramkarz Unii na naszym Mariuszu Misiaku, ale nie dla pana sędziego..."
Nas o wiele bardziej zdziwił fakt, iż doszło do tej gry, choć w niedzielę boisko w Tczewie nie wyglądało lepiej, niż w sobotę, kiedy zawitały tam dwie drużyny juniorów Pogoni. Nikt z Unii nie zadzwonił do Lęborka i nie uprzedził, że nie da się grać. Wycieczka ponad 30 osób (240 km w dwie strony) kosztowała gości ponad 600 zł. A mecz seniorów odbył się, bo nalegał obserwator ze związku.
Drugi zespół z Tczewa, Wisła, wygrał w Połchowie aż 5:1! Najwięcej poużywał sobie (hat-trick) na rewelacyjnym beniaminku Michał Szczepiński, który początkowo podpadł nowemu-staremu trenerowi wiślaków, Piotrowi Rzepce. Notabene to szkoleniowiec wciąż grający. 13 września byłemu reprezentantowi Polski stuknęła czterdziestka, ale niezrażony tym, w sobotę wystawił się na środku obrony. Albowiem gra tej formacji rozczarowywała go.
Również trzy gole, bodaj po raz pierwszy w IV lidze, zdobył o 10 lat młodszy Andrzej Sadowski. Napastnik ze Stężycy uczynił to w ciągu 12 minut! Dzięki temu Radunia wygrała u siebie szósty z rzędu mecz ligowy (3:1 z Gryfem). Dla odmiany piątą kolejną porażkę zapisali na swoim koncie poloniści. Tym razem 1:4 w Malborku, gdzie Lech Strembski zbiera owoce słusznego wyboru, jakim było postawienie na miejscową młodzież. Adrian Sokalski, który trafiał do siatki w trzech ostatnich meczach, do niedawna był przecież czołowym snajperem ligi juniorów. Trzecie miejsce Pomezanii i zaledwie cztery stracone gole (najmniej w lidze), to niewątpliwie jedna z największych niespodzianek tej jesieni.
A co zasługuje na miano największej klapy? Na półmetku rundy trzy z czterech miejsc spadkowych okupują kluby rezydujące niemal w centrum Gdańska. Dotąd Gedania, Lechia-Polonia II i Polonia wygrały łącznie tylko dwa spotkania, nawiasem mówiąc, jedno między sobą.
star.
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2001-09-25 09:15
IV liga
To co działo się podczas meczu Unia Tczew - Pogoń
to jeden wielki skandal sędziowski .
STAN BOISKA TO INNY ODDZIELNY TEMAT DO
ROZWAŻENIA PRZEZ pOMORSKI zWIĄZEK pIŁKI
nożnej w Gdańsku .
Jak można dopuścić w rozgrywkach młodzieżowych do niodbycia zawodów i narażeni- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.