Nicki Pedersen i Grigorij Łaguta, Greg Hancock i Maciej Janowski, a może Fredrik Lindgren i Rune Holta... Niemal każdy dzień przynosi nowe doniesienia na temat tego, jakim składem dysponować będzie trener Stanisław Chomski w przyszłym sezonie. Na razie jednak Lotos zatrzymał jedynie szkoleniowca oraz pewne są starty (w 99 procentach) Thomasa Jonassona i (w 100 procentach) Krystiana Pieszczka. Ponadto gdańszczanie liczą się z tym, że Darcy Ward nie pojedzie jednak w Grand Prix i tym samym nie zobaczymy go także w naszej drużynie.
Polska ekstraklasa żużlowa mimo, że słusznie uznawana jest za najlepszą ligę żużlową świata, jest podawana coraz to nowym zmianom regulaminowym, a to stabilizacji mocnej pozycji na świecie nie służy. Przypomnijmy więc, że w przyszłym roku najniższa średnia
KSM liczona dla najlepszych sześciu zawodników w składzie meczowym wynieść ma 34 pkt. zaś najwyższa 41 pkt. W każdym z zespołów jeździć może tylko jeden zawodnik ze stałej obsady Grand Prix, czyli z podstawowej piętnastki. W składzie musi znajdować się minimum czterech zawodników polskich przy czym dwóch z nich musi być juniorami.
Prezesów poszczególnych ekip czeka więc nie lada wyzwanie, aby sprostać tym wszystkim wymaganiom. Nie oznacza to jednak, że stan na 18 października 2011 obowiązywał będzie również na przełomie marca i kwietnia 2012 o czym świadczy choćby przykład nieszczęsnych tłumików.
Jak zwykle w przerwie między sezonami aż roi się od teoretycznych przymiarek poszczególnych zawodników do klubów. Przepisy dotyczące jeźdźców Grand Prix i zawodników krajowych oznaczają, że wymagania finansowe żużlowców ze ścisłej czołówki mogą pozostać na niezmienionym poziomie w stosunku do minionego roku zaś "w cenie" będą pozostali obcokrajowcy i żużlowcy krajowi.
Jeśli chodzi o Lotos Wybrzeże to rozmaite doniesienia mówią o zainteresowaniu
Nickiego Pedersena powrotem do Gdańska. Jeździł tu przecież w sezonie 2001 jeszcze wspólnie z
Krzysztofem Cegielskim. Duńczyk ma zadowolić się kwotą oscylującą wokół dwóch milionów złotych. Plusem Gdańska jest jego niewątpliwie dobre położenie komunikacyjne z lotniskiem obsługującym połączenia do Danii, Szwecji i Anglii, czyli tam gdzie najczęściej występują żużlowcy.
Nicki Pedersen w obliczu dalszych startów
Tomasza Golloba w Gorzowie jest zmuszony szukać zatrudnienia w innym klubie.
Skoro jesteśmy przy powrotach... W 2005 roku zawodnikiem Wybrzeża był
Greg Hancock, którego również przymierza się do startów w Gdańsku. Jego wartość również przekraczałaby 2 miliony złotych ale on również musi szukać pracy biorąc pod uwagę, że z "trójki Muszkieterów" z Zielonej Góry, w Winnym Grodzie zostanie najprawdopodobniej Andreas Jonsson.
Skoro jesteśmy przy Zielonej Górze, to można usłyszeć również opinie iż
Piotr Protasiewicz znajduje się w orbicie zainteresowań gdańszczan. "PePe" powinien być tańszy niż mistrz świata.
Jeśli prawdą jest zainteresowanie gdańszczan Hancockiem to może wówczas warto również "zagiąć parol" na
Macieja Janowskiego. Mistrzowi świata juniorów kończy się kontrakt we Wrocławiu i choć miejscowi działacze zapewne staną na głowie aby go zatrzymać to może, oprócz oczywiście warunków finansowych, skusić go będzie można wizją wspólnych startów z Hancockiem, który jest opiekunem kariery młodego Polaka. Przed rokiem wartość jego kontraktu szacowano na niespełna milion złotych, teraz będzie przynajmniej o połowę droższy.
Nie zapominajmy jednak, że w grze o czołowych żużlowców, uczestników Grand Prix może mocno włączyć się choćby klub z Tarnowa, który posiadając możnych sponsorów być może będzie w stanie przebić każdą ofertę. W Gorzowie Wlkp. pozostanie Gollob, w Toruniu Chris Holder, w Bydgoszczy - Emil Sajfutdinow, w Lesznie Jarosław Hampel, w Rzeszowie Jason Crump.
Jeśli zaś o Tarnowie mowa to zapewne "Jaskółki" będą chciały "odbić" sobie zaledwie siódme miejsce w sezonie 2011 w związku z tym możliwe jest "wietrzenie" składu. Trudno oczekiwać aby pozostał tam
Bjaerne Pedersen, który awansował do GP, być może odejdzie też
Fredrik Lindgren a to w opcji polsko-szwedzkiego składu jakim ostatnio charakteryzuje się Lotos Wybrzeże może być ciekawą koncepcją.
Szwed to zdecydowanie najtańszy zawodnik ze wszystkich wymienionych wyżej "pewniaków poczty pantoflowej" do startów nad Bałtykiem.
W tych wszystkich doniesieniach pojawił się również rosyjski ślad, związany z
Grigorijem Łagutą, którego można by ponoć pozyskać już za pół miliona złotych. Po niezłym roku w barwach Włókniarza, Rosjanin na brak ofert na pewno narzekać nie będzie. Łaguta nie ma obciążenia "piętnem" zawodnika GP chętnych więc na niego będzie wielu choćby Bydgoska Polonia. Takim łakomym kąskiem będzie też "nasz"
Thomas Jonasson dlatego więc gdańscy działacze powinni jak najszybciej dojść z nim do porozumienia, przypomnijmy, że przedłużenia kontraktów możliwe są przed 30 listopada.
- Praktycznie wszyscy wymienieni zawodnicy to klasowi jeźdźcy, którzy stanowiliby wzmocnienie nie tylko Lotosu Wybrzeża, ale także większości ekstraligowych klubów. Z oczywistych względów nie mogę wypowiadać się czy Zarząd i trener Chomski wyrażają zainteresowanie tymi żużlowcami. Nasz skład wymaga przebudowy i wzmocnień, ale stoimy na stanowisku, że wywalczony w zakończonym niedawno sezonie awans stanowi dopiero początek naszej walki o wyższe cele, które chcielibyśmy realizować w perspektywie zbliżających się trzech lat. Dlatego też przy konstruowaniu składu brani są pod uwagę zawodnicy z ambicjami, chęciami dalszego rozwoju i odpowiednim potencjałem sportowym. Dobrą wiadomość dla gdańskich kibiców z pewnością będzie stanowić fakt, że rozmowy z Thomasem Jonassonem są bardzo zaawansowane. Mogę powiedzieć, że warunki nowej umowy są już w zasadzie ustalone, a zawodnik powinien podpisać nowy kontrakt po powrocie ze Stanów Zjednoczonych, czyli za około 2 tygodnie. Niestety nie ma praktycznie żadnych szans na to, aby gdańskich kibiców swoją jazdą nadal cieszył Darcy Ward. Wiemy, że Australijczyk nie zamierza jednak skorzystać z zaproszenia do Grand Prix i ostatecznie odmówi on przyjęcia dzikiej karty, co automatycznie stawia go chyba na pierwszej pozycji na rynku zawodników spoza elitarnego cyklu - powiedział nam rzecznik prasowy gdańskiego klubu
Grzegorz Rogalski.
Przeprowadźmy jeszcze małą symulację limitu KSM przy rozmaitych wariantach składów.
Wariant najbardziej przypominający skład tegoroczny:
Rune Holta - 7,38
Magnus Zetterstroem 6,48
Thomas Jonasson 6,99
Dawid Stachyra 4,16
Nicki Pedersen - 8,77
Krystian Pieszczek 2,50
Suma - 36,28.
Rune Hota najprawdopodobniej rozstanie się z Unibaxem i po wyleczeniu nadgarstków może być znów skutecznym zawodnikiem, ponadto ma polskie obywatelstwo. "Zorro" choć mówi o chęci odejścia do pierwszej ligi na pewno przydałby się temu zespołowi a przy raczej obniżeniu poziomu ekstraklasy nie jest powiedziane, że zdobywałby mało punktów.
Dawid Stachyra jest już ponoć "zaklepany" w Lublinie, choć nie wiadomo czy ktoś dobrze znający gdański tor nie przydałby się. Beniaminek powinien w pierwszym rzędzie być drużyną własnego toru.
Zamiast Dawida w limicie KSM zmieściliby się jeszcze np.
Tomasz Chrzanowski (6,65),
Krzysztof Jabłoński (6,42), Robert Miśkowiak (5,90), Grzegorz Zengota (4,95).
Wariant "mistrzowski"Tomasz Chrzanowski - 6,65
Magnus Zetterstroem - 6,48
Dawid Stachyra - 4,16
Thomas Jonasson - 6,99
Greg Hancock - 8,71
Maciej Janowski - 7,58
Suma - 40,57 (a w odwodzie pozostaje Krystian Pieszczek)
Wariant "międzynarodowy I"Nicki Pedersen - 8,77
Rune Holta - 7,38
Grigorij Łaguta - 8,95
Robert Miśkowiak - 5,90
Thomas Jonasson - 6,99
Krystian Pieszczek - 2,50
Suma - 40,49
(Zamiast Rune Holty może być np.: Krzysztof Jabłoński, Tomasz Chrzanowski, Adrian Gomólski)
Wariant "polsko-szwedzki"Fredrik Lindgren - 7,63
Tomasz Chrzanowski - 6,65
Magnus Zetterstroem - 6,48
Robert Miśkowiak - 5,90
Thomas Jonasson - 6,99
Krystian Pieszczek - 2,50
Suma - 36,50
Wariant "międzynarodowy II"Piotr Protasiewicz - 9,30
Tomasz Chrzanowski - 6,65
Thomas Jonasson - 6,99
Magnus Zetterstroem - 6,48
Grigorij Łaguta - 8,95
Krystian Pieszczek - 2,50
Suma - 40,8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
