• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec jazdy

Krystian Gojtowski
21 maja 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 

Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia

Rozmowa z Andrzejem Plutą

Mimo że w ubiegłym roku Andrzej Pluta, grając w Anwilu Włocławek, w brutalny sposób odebrał kibicom z Wybrzeża nadzieję na pierwszy tytuł mistrzowski koszykarzy Prokomu Trefla, po przyjściu do Sopotu od razu został kapitanem drużyny. Od kilku lat co sezon zmienia klub, co u przywiązanych do swego regionu Ślązaków samo w sobie jest bardzo niezwykłe. W Anwilu zdobył pierwszy w karierze tytuł mistrzowski. Teraz jeden z najlepszych polskich snajperów ostatniej dekady ma dwa tytuły.

- Po sezonie w Czarnych Słupsk wydawało się, że nadmorskie powietrze panu nie służy. Zdobywając z Prokomem złoto zadał pan kłam twierdzeniu, że Ślązak nie potrafi oddychać morskim powietrzem.
- Patrząc na wynik, rzeczywiście jest lepiej, ale w Czarnych także miałem udany sezon. Wszystko było dobrze, jednak w najważniejszym momencie, gdy w play off mieliśmy szansę na przejście Anwilu, pojawiły się kłopoty. Zaczęły się problemy finansowe, pojawiły się zawirowania, obcokrajowcy wyjechali. Szkoda. Mieliśmy bardzo dobry skład, a zajęliśmy dopiero siódme czy szóste miejsce.
- Przyjęło że Ślązacy prowadzą osiadły tryb życia. Pan wyłamuje się z tej reguły.
- Czasami opowiadamy sobie o tym z żoną i się śmiejemy. Zawsze mówiłem, że do kiedy gram na Śląsku, to się stamtąd nie ruszę. I tak było. Grałem w Pogoni Ruda Śląska, Bobrach Bytom i znowu Pogoni. Mówiłem też, że jak już zacznę jeździć, to będę jeździł do końca kariery. I tak jest rzeczywiście. Ale nie narzekam. Pobyt we wszystkich klubach wspominam bardzo dobrze.
- Czy to oznacza, że po tym sezonie, zgodnie z tradycją, zmieni pan klub?
- Te zmiany mają tę zaletę, że człowiek cały czas musi iść do przodu, cały czas musi udowadniać swoją wartość. Z drugiej strony, myślę już o stabilizacji. Chciałbym zrobić dobry wynik i spokojnie pograć jeszcze rok, dwa, a czy może dłużej.
- Ja doszło do tego, że jeden z najlepszych polskich koszykarzy ostatniej dekady nigdy nie zagrał w Śląsku?
- Trzy lata z rzędu otrzymywałem propozycje ze Śląska! Było to w latach 1999-2001. Intersowała mnie gra w tak markowym zespole, kusiła Euroliga, ale z drugiej strony, bałem się tego, że będę mało grał. A dla mnie podstawą kariery zawsze będzie gra. Podstawą utrzymywania się na swoim poziomie. Gry w Śląsku nikt mi nie mógł zagwarantować, więc propozycje odrzucałem. W Anwilu trener Andriej Urlep też nie gwarantował mi gry. Powiedział, że wie, iż coś w Polsce znaczę, jednak u niego nie ma gry za zasługi. Jeśli będzie walka i zaangażowanie z mojej strony, to on mi da grę. Udało mi się.
- Czy Ślązakowi wypada grać przeciwko Śląskowi?
- Śląsk jako region w przeszłości był sportową potęgą. Teraz się to rozsypało i to mnie bardzo smuci. Trzeba opuszczać rodzinne strony i grać przeciwko Ślązakom. Jednak myślę przede wszystkim o tym, by moja kariera posuwała się do przodu, a nie o tym, gdzie będę grał.
- Pańskim znakiem firmowym są rzuty trzypunktowe. Kiedy zauważył pan, że rzuty z dystansu moga stać się pańską specjalnością?
- Jak sięgam pamięcią wstecz, zawsze byłem dobrze usposobiony rzutowo. Chociaż to nie talent był decydujący. Ciężko pracuję nad tym elementem, bo wiem, że jest to mój bardzo mocny punkt. I nie jest tak, że kiedy w meczu rzucę dziesięć trójek, to już dalej nie muszę trenować, bo jestem mistrzem. Tak dobrze nie ma. Pracuję nad tym bez ustanku, by nie zatracić czucia piłki. Powiedzmy, że przed treningiem wykonuję około stu rzutów.
- W zespołach, w których pan poprzednio występował, był pan liderem pod względem zdobywanych punktów. W Prokomie nie zawsze tak jest. Odczuwa pan niedosyt z tego powodu?
- W Prokomie jest inaczej. Mamy dziesięciu, jedenastu bardzo wartościowych zawodników i trudno być tutaj liderem. Jest nim może Goran Jagodnik, pod którego trener układa grę. A ja chcę jak najlepiej, ale trzeba też patrzeć na to, ile minut zawodnik spędza na boisku i ile robi dla zespołu. Często królowie strzelców grają w najsłabszych zespołach. Ja gram w bardzo dobrej drużynie i ten układ mi odpowiada.
- Jest pan kapitanem drużyny, jednak jako lider bardziej postrzegany jest Tomas Pacesas. To panu nie przeszkadza?
- Hmmm... Nie jestem urodzonym przywódcą. Mam charakter do bicia, do walki, ale nie do dowodzenia.
- We Wrocławiu przepychaliście się. To była walka o przywództwo w zespole?
- Nie. To były emocje, nerwy. Znamy się na tyle dobrze z Tomasem, że wiemy na ile możemy sobie pozwolić. Na pewno niczego złego między nami nie ma. Jestem kapitanem, ale może gdyby był nim Tomas, to rzeczywiście byłoby perfekcyjnie? On jest takim dowódcą.
- Czy w szatni musiał pan używać swego autorytetu, by rozładowywać niezdrowe emocje?
- Zawsze uważałem, że jeśli coś jest do wyjaśnienia, to lepiej powiedzieć to sobie prosto w oczy, w szatni. Zdarza się, że atmosfera jest nerwowa, ale nie można przekroczyć pewnych granic. Czasami na parkiecie wygląda to niedobrze, ale zapewniam, że wszystko jest OK. Nam potrzeba takiego pobudzenia.
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Zobacz także

Opinie

Najbliższy mecz Arki

5 października 2024
15% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia
0% REMIS
85% TREFL Sopot

Tabela

Koszykówka - Orlen Basket Liga
Drużyny M Z P Bilans Pkt
1 Anwil Włocławek 0 0 0 0:0 0
2 Arriva Polski Cukier Toruń 0 0 0 0:0 0
3 Dziki Warszawa 0 0 0 0:0 0
4 Górnik Zamek Książ Wałbrzych 0 0 0 0:0 0
5 GTK Gliwice 0 0 0 0:0 0
6 Icon Sea Czarni Słupsk 0 0 0 0:0 0
7 King Szczecin 0 0 0 0:0 0
8 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 0 0 0 0:0 0
9 Legia Warszawa 0 0 0 0:0 0
10 MKS Dąbrowa Górnicza 0 0 0 0:0 0
11 PGE Spójnia Stargard 0 0 0 0:0 0
12 Polski Cukier Start Lublin 0 0 0 0:0 0
13 Stal Ostrów Wielkopolski 0 0 0 0:0 0
14 Trefl Sopot 0 0 0 0:0 0
15 WKS Śląsk Wrocław 0 0 0 0:0 0
16 Zastal Zielona Góra 0 0 0 0:0 0

Ostatnie wyniki Arki

27 kwietnia 2024, godz. 17:30
92% Icon Sea Czarni Słupsk
1% REMIS
7% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia
20 kwietnia 2024, godz. 15:30
93% MKS Dąbrowa Górnicza
0% REMIS
7% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia

Najczęściej czytane