No i doczekaliśmy się. Koszykarze Prokomu Trefl Sopot wreszcie przystępują do batalii o ćwierćfinał Pucharu Koraca.
Nasz zespół udał się do węgierskiego Kaposvaru, by walczyć z tamtejszym Klima-Vill KK w pierwszym meczu 1/8 finału rozgrywek. Pojedynek z mistrzem Węgier rozpocznie się dziś o 18.00.Rywal z Węgier różni się od poprzednich przeciwników sopockiego klubu. Historia KK jest bowiem jeszcze krótsza, aniżeli naszego klubu założonego w 1995 roku. Bratankowie swoją firmę powołali do życia cztery lata później, ale prężności nie można im odmówić. Podobnie jak i Prokom z impetem awansowali do ekstraklasy, a w ostatnim sezonie sięgnęli po mistrzostwo kraju oraz grali w finale Pucharu Węgier.
W debiucie w europejskich pucharach drużyna
Sandora Foldiego nadal zadziwia. Zespół z Kaposvaru w rundzie preeliminacyjnej zmierzył się z Blachami Pruszków i nieoczekiwanie dla fachowców ograł utytułowany zespół z Polski. Na parkiecie hali Varosi Sportcsarnok (z półtoratysięczną widownią) pokonali pruszkowian 96:81, a w rewanżu pozwolili drużynie z Pruszkowa odrobić jedynie pięć "oczek" (93:98). -
Sprawę zawaliliśmy w pierwszym meczu. W rewanżu prowadziliilśmy już nawet 16 punktami. Szkoda, ale to trudny rywal. Mimo to Prokom jest faworytem - mówi
Andrzej Pluta, rozgrywający drużyny z Pruszkowa.
KK Kaposvar nie spoczął jednak na laurach i w rywaliazacji w grupie H bił kolejnych rywali. Walka była zacięta. Przed ostatnią kolejką aż trzy zespoły miały po cztery zwycięstwa i dwie porażki, a co za tym idzie jednakowe szanse na awans. Węgrzy awansowali z drugiego miejsca, pokonując w decydującym spotkaniu Geoplan Slovan 78:74. Wcześniej nasz dzisiejszy rywal rozgromił na własnym parkiecie, uwaga, słynnego Avtodorożnika Saratow 97:76 oraz UKJ Suba 101:83. Węgrzy o wiele gorzej grają na wyjazdach. Na obcym terenie zdołali wygrać tylko jeden mecz, pokonując najsłabszy w grupie UKJ 111:77. W pojedynkach z Geoplanem (70:76) oraz Avtodorożnikiem (74:97) byli już na tarczy.
Siła Kaposvaru opiera się na doświadczonej trójce zawodników z Bałkanów. Grą węgierskiego zespołu kieruje, a jednocześnie jego najlepszym strzelcem jest 37-letni Jugosłowianin
Branislav Dzunić (średnio 23,3 punkty w meczu). Często pod koszami wspomagają go potężni, 35-letni centrzy. Z mierzącym 217 cm
Bośniakiem Sejo Bukvą (14,8 pkt, 13,3 zbiórki) oraz ze Jugosłowianinem
Stojanem Ivkoviciem (17,8 pkt, 6,8 zb.) Joe McNaulla czeka mordercza walka.
- Widziałem Bukvę przelotnie na lotnisku, gdy wracaliśmy z jednego ze spotkań. Rzeczywiście, to kawał chłopa, będzie z kim walczyć. Wierzę, że to my wygramy ten dwumecz. Po prostu jesteśmy lepsi - twierdzi kapitan Prokomu, który w rozgrywkach Pucharu Koraca średnio zdobywa 12,9 punkta i 8,6 zbiórki.
Sopocki team wyruszył na węgierską batalię wczoraj rano. Po przelocie z Gdańska do Warszawy, drugi lot do Budapesztu twał niespełna trzy godziny. Po 2,5-godznnej podróży autokarem podstawionym przez gospodarzy sopocianie zameldowali się na ulicy Janosa w Kaposvarze, gdzie mieści się siedziba rywala sopocian.
- W 1/8 finału nie ma słabeuszy. Troche martwią urazy rozgrywających Igora Milicicia (5,9 asysty na mecz) oraz Alana Gregova, ale raczej powinni zagrać - mówi
Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu.
Oczywiście nie zagra
Gary Alexander, o którym piszemy w innym miejscu. W tej sytuacji znalazło się miejsce w drużynie dla
Filipa Dylewicza, który będzie zmieniał na pozycji silnego skrzydłowego
Michaela Ansleya (śr. 14,3 pkt). Zmiennikiem "Józka" w trumnie będzie
Tomasz Jankowski (10,1 pkt).
- Rywala rozpracowaliśmy dość dokładnie. Trenerzy z zawodnikami długo analizowali trzy kasety z nagranymi pojedynkami Węgrów - zapewnia
Wojciech Pietkiewicz, dyrektor Trefl SSA.
Klima Vill KK Kaposvar
Bal zs Simon 187 21 obrońca Węgry
Tamas Bencze 194 33 obrońca Węgry
Anthony J. Allison 196 28 skrzydłowy USA
Mate Tomosvary 205 18 center Węgry
Roland Varga 190 25 obrońca Węgry
Balazs Szoke 200 25 skrzydłowy Węgry
Sejo Bukva 217 35 center Bośnia
Branislav Dzunic 191 37 obrońca Jugosławia
Gergely D. Kovacs 187 19 skrzydłowy Węgry
Gordan Filipović 204 36 center Węgry
Andras Domonkos 194 18 obrońca Węgry
Attila Beck 188 22 obrońca Węgry
Stojan Ivković 207 35 center Jugosławia
W poszczególnych rubrykach: zawodnik wzrost wiek pozycja kraj
************************
Co z Garym?To pytanie od niemal tygodnia nurtuje działaczy Prokomu Trefl Sopot. Alexander, amerykański koszykarz, który złożył swą parafkę pod umową z sopockim klubem ani myśli pojawić się nad polskim morzem. W polskiej ekstraklasie Aleksandra zastąpi najprawdopodobniej Marcus Webb lub Ivano Newbill.
33-letni Alexander, były zawodnik Miami Heat przepadł jak kamień w wodę. Co gorsza, to właśnie on został zgłoszony przez sopocki klub do FIBA jako uzupełnienie składu lidera polskiej ekstraklasy w rozgrywkach Pucharu Koraca.
- A skąd mam wiedzieć, gdzie on jest? Jeszcze przez weekend wierzyłem, że ten zawodnik jest zorientowany, iż polska ekstraklasa nie gra, więc nie widział potrzeby szybkiego przyjazdu. Tym bardziej, że telefonów nie odbierali jego agenci. A teraz... - mówi załamamy
Tadeusz Szelągowski, prezes Trefl SSA.
Na szczęście jeszcze do jutra nasz klub może zgłosić posiłki do rywalizacji w lidze krajowej. Najprawdopodbniej umowę z Prokomem podpisze jeden z Amerykanów
Marcus Webb (206 cm) lub
Ivano Newbill (208cm).
Ten pierwszy ma 31 lat. W swoim dorobku Webb ma występy w tak znanych klubach jak Tofas Bursa (18,9 pkt i aż 14,3 zbiórki na mecz), Pau-Orthez, CSKA Moskwa (dwukrotne mistrzostwo ligi rosyjskiej z tym zespołem) i Besiktas Istanbuł. Występował również na parkietach zza oceanem w lidze CBA. Sezon 2000/2001 rozpoczął w tureckim Karsiyaka Spor Kulubu Izmir by następnie przenieść się do Lokomotivu Novosibirsk. Newbill to rówieśnik Webba. W ubiegłym sezonie był graczem Pogonii Ruda Śląska, a wcześniej przez trzy sezony występował w NBA.
Mart.
