Serię trzech spotkań z rzędu na własnym torze rozpoczynają żużlowcy Lotosu. W meczu czwartej kolejki podopieczni Grzegorza Dzikowskiego na stadionie przy ul. Długie Ogrody gościć będą KM Intar Ostrów. Początek tej ciekawie zapowiadającej się konfrontacji w niedzielę o godz. 16.00.
Jeszcze pół roku temu obie ekipy dzieliły dwie klasy rozgrywek. Gdańszczanie rywalizowali w ekstralidze, ostrowianie - w drugiej lidze. Obie drużyny znalazły się na tym samym szczeblu po barażach. Lotos przegranych, KM Intar wygranych.
W trakcie przerwy zimowej w obu klubach doszło do poważnych zmian kadrowych. Ostrowianie dokonali chyba najbardziej spektakularnego transferu w pierwszej lidze sprowadzając
Tomasza Jędrzejaka. "Ogór" po kilku latach startów w Częstochowie i Wrocławiu postanowił wrócić do rodzinnego miasta. Oprócz niego ten sam klimat wybrali
Artur Pietrzyk z Częstochowy,
Piotr Dym z Rawicza oraz
Adam Fajfer z... Gdańska. W zespole pozostał Słoweniec
Matej Ferjan. Drugim stranieri Intaru został Szwed
Niklas Klingberg. Zakupy te postawiły ostrowian w roli jednego z faworytów pierwszej ligi. Jedynym słabszym punktem ekipy, którą ponownie prowadzi
Jan Grabowski, mieli być młodzieżowcy.
Zimnym prysznicem dla Intaru była pierwsza kolejka. Ostrowianie na własnym torze ulegli Stali Gorzów. Winnymi porażki byli Fajfer i Dym, którzy zdobyli w sumie tylko cztery punkty. "Faja: zrehabilitował się podczas meczu z Kunterem GTŻ Grudziądz. Wychowanek Kolejarza Rawicz ponownie zawiódł i na gdańskim torze raczej go nie zobaczymy. Zastąpi go
Przemysław Tajchert. Liderem zespołu jest Jędrzejak, który nie zawiódł w konfrontacji z gorzowianami, a w ostatniej kolejce zdobył komplet punktów. "Ogór" miał w tym roku okazję startować na gdańskim torze. W półfinale krajowych eliminacji indywidualnych mistrzostw świata jednak nie zachwycił. Ostrowianie do Gdańska przejeżdżają z Klingbergiem.
W składzie gdańskiej ekipy w porównaniu z poprzednimi spotkaniami zajdą dwie zmiany. Zamiast
Krzysztofa Pecyny zobaczymy
Krzysztofa Stojanowskiego, a
Briana Kargera zastąpi
Kenneth Bjerre. Obaj zawodnicy zadebiutują w meczu ligowym w barwach Lotosu. "Stojan" dobrze wypadł w Lotos Open i w sparingu z Brovst. Gorzej poszło mu w półfinale eliminacji do IMŚ w Rzeszowie. Bjerre pozostawił dobre wrażenie po występie w Lotos Open. Mały wzrostem Duńczyk pokazał, że równie dobrze wychodzi spod taśmy, jak i walczy na trasie. Kenneth startował w kilku meczach ligi brytyjskiej, w każdym zdobywając w granicach 7-8 punktów. Jeśli forma tej dwójki może stanowić pewną niewiadomą, to o dyspozycję
Tomasza Chrzanowskiego, Roberta Kościechy i braci
Jabłońskich możemy być spokojni. Na naszym torze ta czwórka powinna przywieźć powyżej 36 punktów. "Kostek" po trzech kolejkach ma najwyższą średnią w pierwszej lidze. Z Krzysztofem Jabłońskim Robert tworzy to najskuteczniejszą parę rozgrywek - dwa z trzech startów wygrywają po 5:1. "Chrzanik" jeździ tak jak nas do tego przyzwyczaił w ubiegłym sezonie. Bez większych kłopotów z juniorami gości powinni sobie poradzić Mirek Jabłoński i drugi gdański młodzieżowiec. W składzie zgłoszonym do programu widnieje nazwisko
Mariusza Pacholaka, ale trener
Grzegorz Dzikowski nie wyklucza zmiany pod numerem czternastym. Być może będziemy więc świadkami trzech debiutów w drużynie Lotosu.
Spotkanie powinno być ciekawsze niż ze Startem, ale każdy inny wynik niż wygrana gospodarzy byłby dużą niepodzianką.
W sobotę w godz. 11.00-13.00 w kasie przy bramie głównej prowadzona będzie przedsprzedaż biletów na niedzielny mecz.
Dziś w Rzeszowie rozegrany zostanie zaległy mecz pomiędzy Marmą Polskimi Foliami i TŻ Sipmą Lublin.
W pozostałych meczach czwartej kolejki spotkają się: Kunter GTŻ Grudziądz - Marma Polskie Folie Rzeszów, Stal TeleNet Strabag Gorzów - Start Gniezno. Pauzuje TŻ Sipma Lublin.
LOTOS GDAŃSK - KM INTAR OSTRÓW9.
Tomasz Chrzanowski - 1. Tomasz Jędrzejak
10.
Krzysztof Stojanowski - 2. Przemysław Tajchert
11. Robert Kościecha - 3. Adam Fajfer
12.
Krzysztof Jabłoński - 4. Artur Pietrzyk
13. Kenneth Bjerre - 5. Niklas Klingberg
14. Mariusz Pacholak - 6. Marcin Liberski
Krzysztof Stojanowski (Lotos):
- Nie ma dla mnie żadnego znaczenia to, że w pierwszym meczu w barwach Lotosu pojadę przeciwko byłej drużynie. Nie będzie żadnych sentynmentów, bo nie ma na nie miejsca. Chcę jak najczęściej jeździć w lidze. Wierzę, że przekonam do siebie trenera. Będę w piątek na treningu i postaram się jak najlepiej dopasować do toru. Mecz nie będzie łatwy. Ostrów się wzmocnił i na pewno nie przyjedzie, by poddać się bez walki. Ma dobrych zawodników. Adam Fajfer przez kilka lat jeździł w Gdańsku i będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Nie możemy patrzeć na innych. Robimy swoje i nie oglądamy się na rywali.Jan Grabowski (trener KM Intar): - To będzie normalny mecz, jak każdy inny. Faworytem są gospodarze, którzy zdecydowanie wygrywają i są bezsprzecznie najlepszą drużyną w lidze. Naszej porażki z Gorzowem nie traktowałbym w kategorii sensacji. Budujemy wszystko od nowa. Udało nam się skompletować ciekawą drużynę, ale efektów nie będzie od razu. Na wyniki trzeba trochę poczekać. Trduno oceniać nasze szanse w Gdańsku. To będzie nasz pierwszy wyjazd i nie wiem jak się na obcym torze spiszą moi podopieczni. Postaramy się wypaść jak najlepiej. Ten mecz będzie dla nas punktem odniesienia. Pokaże w jakim miejscu jesteśmy i nad czym musimy jeszcze popracować.***
Dzwoń po biletPo raz drugi w tym sezonie żużlowcy Lotosu zaprezentują się kibicom na własnym torze. Rywalem gdańszczan będzie KM Intar Ostrów. Dla czytelników "Głosu" mamy wejściówki na to ciekawie zapowiadające się spotkanie.
Aby je otrzymać, należy dziś o godz. 10.00, (nie wcześniej) zadzwonić do redakcji pod numer 324-95-13 i podać nazwiska sześciu żużlowców, którzy byli zawodnikami obu klubów oraz wymienić tych, którzy nie wystąpili w żadnym meczu jednej z drużyn.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
