- 1 Szkocja - Polska 2:3. Zagrali byli Lechiści (37 opinii)
- 2 Z drużyną seniorską czekali na wychowanków (4 opinie)
- 3 Trzecie miejsce juniorów Wybrzeża (19 opinii)
- 4 O co gra Stoczniowiec w hokeja? (58 opinii)
- 5 Żużel. Stenka radzi szybsze kontrakty (77 opinii)
- 6 Niesamowity wyczyn legendy (14 opinii)
Lotos jedzie do Wrocławia
Energa Wybrzeże - żużel
Jeszcze kilka tygodni temu Atlas był jednym z głównych kandydatów do tytułu mistrzowskiego. Wrocławianie prowadzili w tabeli i mieli dość dobry układ spotkań w rundzie rewanżowej. Plany Atlasa zostały gwałtownie zweryfikowane na początku czerwca. W meczu ligi szwedzkiej bardzo poważnej kontuzji doznał Krzysztof Cegielski. "Cegła" po słabszym początku sezonu złapał dobrą formę i był liderem wrocławian. Cegielski w tym roku już nie wróci na tor, a bez niego Atlas przegrał trzy kolejne mecze. Podopieczni Marka Cieślaka zostali rozbici na własnym torze przez Top Secret Włókniarz Częstochowa, oraz ulegli na wyjeździe Plusssz Polonii Bydgoszcz i Apatorowi Adriania Toruń. Po jedenastu kolejkach wrocławianie plasują się na piątej pozycji i zamiast walczyć o najwyższe laury, muszą walczyć o miejsce w pierwszej czwórce.
- To był trudny okres dla naszej drużyny, ale nie jesteśmy w dołku psychicznym - powiedział "Głosowi" Marek Cieślak, trener Atlasa. - Trafiliśmy na silnych rywali, którzy potrafili wykorzystać naszą słabość. Wiadomo jak silny jest Toruń. U nas nie pojechali Nicholls i Hampel. W Bydgoszczy mecz był na styku. Gdy złapaliśmy wiatr w żagle i doszliśmy Polonię, spadł deszcz. Nie będę wspominał o meczu z Włókniarzem, w którym nasz zespół bardziej przypominał szpital. Praktycznie wszyscy moi zawodnicy mieli jakieś urazy. Hampel, Hancock, Nicholls, ostatnio Drabik. Nie mówiąć już o Cegielskim, który był naszym liderem. Gdyby jeździł Krzysiek, bylibyśmy na czele tabeli. Do zakończenia pierwszej rundy pozostały nam trzy mecze. Chcemy je wygrać. Nie zadowala nas miejsce w czwórce. Chcemy walczyć o medale - dodał szkoleniowiec wrocławian.
W gdańskim klubie zdają sobie sprawę, że o zdobycie punktów we Wrocławiu będzie bardzo ciężko i dlatego w składzie zgłoszonym do programu nie ma zawodnika zagranicznego. Freddie Eriksson zawodził na początku sezonu, a Kai Laukkanen po dwóch dobrych występach w Gdańsku w kolejnych meczach wypadł słabo. Szczególnie kiepsko Fin spisuje się na wyjazdach. W Zielonej Górze zdobył dwa "oczka". Jeszcze gorzej było w Lesznie. Kai w czterech startach przywiózł jeden punkt, przyjeżdżając przed... Robertem Kościechą. Po raz pierwszy w tym sezonie w podstawowym składzie pojedzie Paweł Duszyński.
Ostatnie dwa występy gdańszczan we Wrocławiu kończyły się wysokimi porażkami. Faworytem niedzielnej konfrontacji są gospodarze. W pierwszej rundzie w Gdańsku padł remis, który był szczęśliwy dla Atlasa. Bohaterem tamtego meczu był Adam Fajfer, który zdobył 13 punktów i wygrał ostatni bieg.
- Mamy niewielkie szanse na zwycięstwo we Wrocławiu - przyznał trener Grzegorz Dzikowski. - Laukkanen ma problemy sprzętowe i dlatego pojedziemy w krajowym składzie. Adam Fajfer prosił mnie o wystawienie na ósemce, ponieważ jeszcze odczuwa skutki upadku w meczu z Polonią. Nie ma sensu ryzykować zdrowiem Adama przed spotkaniem w Pile. To będzie dla nas najważniejszy mecz. Na niego się koncentrujemy. Chcemy w nim pojechać z nowym obcokrajowcem, ale znaleźć zawodnika, który gwarantowałby zdobycz 8-10 punktów nie jest łatwo. Cieszy mnie wzrost formy Marka Cieślewicza. To dobry prognostyk przed spotkaniem w Pile - dodał szkoleniowiec Lotosu.
Wpisani do programu
ATLAS WROCŁAW - LOTOS GDAŃSK
9. Greg Hancock - 1. Robert Kościecha
10. Robert Dados - 2. Mirosław Giżycki
11. Scott Nicholls - 3. Tomasz Cieślewicz
12. Sławomir Drabik - 4. Paweł Duszyński
13. Tomasz Jędrzejak - 5. Tomasz Chrzanowski
14. Artur Bogińczuk - 6. Marek Cieślewicz
Kluby sportowe
Opinie (6)
-
2003-07-12 03:36
nareszcie
...pan Dzikowski wpadl na pomysl, by dac w meczu pare Kosciecha-Fajfer i puscic od poczatku Duszka. Zobaczymy jak pojada. Ja daje 30 dla GKS :)
- 0 0
-
2003-07-12 11:05
będzie wielka WTOPA we Wrocławiu...
JAK GKS ZDOBĘDZIE TAM 20-25 PUNKTÓW TO BĘDZIE ICH OLBRZYMI SUKCES!!! JA OSOBIŚCIE STAWIAM NA WYNIK 67:23 DLA ATLASU!!! POPROSTU DLA NASZEJ DRUŻYNY OPRÓCZ "CHRZANIKA" NIE MA KTO PUNKTOWAĆ... NO MOZE JESZCZE MAREK CIEŚLEWICZ I "DUSZEK" COŚ TAM DORZUCĄ... TAKIE NIESTETY SĄ REALIA...
- 0 0
-
2003-07-13 12:26
Wieze w Wybrzeze
Co wy piszecie ja daje 35 dla naszych, mecz bedzie pewnie jednostronny ale wazniejsza jest atmosferka na meczu. Osobiscie wybralem sie z paroma kumplami do Wroclawia bo jestesmy z druzyna na Dobre i na Zle.
- 0 0
-
2003-07-13 18:11
Jest niezle 32 punkty zdobyte
- 0 0
-
2003-07-13 22:48
Gdzie kibice
Gdzie są nasi kibice GKS taczy świetni trzeba wierzyć w pile wygramy
- 0 0
-
2003-07-13 22:49
Jestem dumny!
GKS Wybrzeże Gdańsk 32:
1. Robert Kościecha (2,1,1*,2,0) 6+1
2. Mirosław Giżycki (0,-,-,-,d) 0
3. Tomasz Cieślewicz (2,1,3,1*,2,3) 12+1
4. Paweł Duszyński (0,0,1,-,0) 1+0
5. Tomasz Chrzanowski (2,0,1,2,3) 8+0
6. Marek Cieślewicz (0,1,d,0,2) 3+0
8. Adam Fajfer (0,2,d) 2+0
WTS Sparta Wrocław 58:
9. Greg Hancock (3,3,2,3,-) 11+0
10. Robert Dados (1,2*,0,0,1) 4+1
11. Scott Nicholls (3,2*,2*,-,1*) 8+3
12. Sławomir Drabik (1,3,3,1,2) 10+0
13. Tomasz Jędrzejak (1,3,-,3,2) 9+0
14. Artur Bogińczuk (-,2*,0,1,3) 6+1
15. Jarosław Hampel (3,3,3,1*) 10+1
Ocena zawodników:
Robert Kościecha - pojechał miodnie wręcz! wspaniale, jestem bardzo optymistycznie nastawiony do
występu tego zawodnika w Pile! oby tak dalej! walczył prawie z każdym, brawo!
Mirosław Giżycki - pojechał tylko raz, przy wjeździe na metę 100 metrów za trzecim zawodnikiem tego
biegu...
Tomasz Cieślewicz - pojechał jeszcze lepiej niż miodnie! chyba najlepszy występ w tym sezonie, był
szybki i bardzo waleczny!! brawo! Cielaki wreszcie wracajo!
Paweł Duszyński - jego zdobycz mogła być większa, w jednym ze startów chyba przestraszył się Dadosa
i dał się wyprzedzić, w innym wyszedł z Tomkiem C. na 5:1, ale niestety za wolna maszyna i dzielnie
odpierając ataki dowiózł 1 punkt
Tomasz Chrzanowski - w pierwszym swoim biegu pojechał wspaniale, podobnie w czwartym i piątym,
ogólnie sprawił bardzo dobre wrażenie
Marek Cieślewicz - walczył walczył, ale słaby był, musi popracować nad startami
Adam Fajfer - dlaczego Dzikowski wstawiał zawodnika świeżo po kontuzji?!?! nie lepiej dać było Mu
odpocząć przed niezwykle ważnym meczem w Pile? ale Fajfer pokazał się z dobrej strony, tylko w
pierwszym swoim starcie pojechał słabiutko
Generalnie gdańszczanie dużo wygrywali startów, ale widać było dużą różnicę w sprzęcie, dzięki
której wrocławianie wyprzedzali gdańszczan
Jestem ogólnie zadowolny z postawy drużyny i mam nadzieję że pokażą taką samą walkę w Pile! ;o)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.