• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lubelski kompleks

jag.
29 kwietnia 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Piłkarki ręczne AZS AWFiS nie potrafią wygrać z lubliniankami od blisko dwóch lat. Dlatego w finale play off zagra SPR ICom. W sobotę gdańszczanki przegrały we własnej hali 23:28 (11:12). O niepowodzeniu przesądził okres gry między 44. a 56. minutą. Wówczas miejscowe prowadzenie 19:17 zamieniły na stratę 20:25! W najbliższa środę, 3 maja o godzinie 16.00 we własnej hali podopieczne Jerzego Cieplińskiego rozpoczną rywalizację o brąz ze Zgodą Ruda Śląska.. Medal zdobędzie ta drużyna, która wygra trzy razy.

AZS AWFiS: Sadowska - Strzałkowska 5, Wilamowska 1, Kudłacz 8, Chudzik 1, Bołtromiuk 5, Stachowska 3, Serwa, Tyda.

SPR: Chemicz - Kot, Malczewska 5, Aleksandrowicz, Damięcka 2, Puchacz 5, Włodek 6, Lisowska 6, Rola 4, Hipnarowicz, Majerek, Kamielina, Duran.

Kiedy AZS AWFiS wygrał po raz ostatni w ekstraklasie z lubliniankami? Aby znaleźć taki mecz, trzeba się cofnąć do maja 2004 roku! Gdańszczanki zwyciężyły, gdy miały już zapewniony złoty medal w ekstraklasie. Ówczesna Bystrzyca przechodziła zaś kryzys organizacyjny. W dwóch ostatnich sezonach pojedynki ligowe na linii Gdańsk - Lublin odbyły się dziewięć razy. Żadnego z nich nie udało się wygrać gdańszczankom. Sobotni mecz pokazał - dlaczego? Rywalki dysponują bardziej rutynowanym i wyrównanym składem. Gdy Jerzy Ciepliński próbował grać 9-osobowym składem, przeciwniczki w polu wypróbowały aż 12 zawodniczek. Anna Lisowska i Małgorzata Rola, które wyszły z ławki, zdobyły 10 bramek, w tym aż osiem po przerwie! Natomiast żadna z gdańskich rezerwowych nie wpisała się na listę strzelców. Całej drużynie "nie siedział" rzut z drugiej linii. Tego dnia kłopoty miała nawet Karolina Kudłacz. Na pierwsze trafienie liderki gdańszczanek przyszło nam czekać do 16. minuty. To co najbardziej denerwowało w miejscowych szeregach to marnowane rzuty karne. Z dziewięciu prób na bramki zostały zamienione tylko cztery!

W pierwsze połowie przeważały przyjezdne. Ich przewaga nie urosła powyżej dwóch trafień, gdyż bardzo dobrze dysponowana w bramce była Małgorzata Sadowska. Gdy od wyniku 7:9 miejscowe zdobyły cztery gole z rzędu (Kudłacz, Hanna Strzałkowska, Kudłacz, Daria Bołtromiuk) wydawało się, że akademicka drużyna wchodzi na stałe na wysokie obroty. Ale przewagi nie udało się utrzymać nawet do przerwy. Trudno było upilnować Izabelę Puchacz, która wszystkie swoje bramki zdobyła w pierwszej połowie.

Czterokrotnie po przerwie miejscowe skarciła z prawego skrzydła rezerwowa Małgorzata Rola. Anna Lisowska, inna szczypiornistka, która zaczynała mecz na ławce, ze środka rozegrania wjeżdżała zaś w defensywę rywalek jak w masło, kończąc akcje skutecznymi rzutami lub asystami. - Musiałam pokazać charakter, przełamać się, bo przed tygodniem moja gra zakończyła się klapą - podkreślała Lisowska. Większa siła ognia, dłuższa ławka rezerwowych i umiejętnie rotowanie składem przez Edwarda Jankowskiego przyniosły efekt między 44. a 56. minutą. Ten okres SPR wygrało 8:1, zmieniając niekorzystny wynik 17:19 na prowadzenie 25:20! Co ciekawe lublinianki ruszyły do zdecydowanego ataku, gdy po raz pierwszy tego dnia mogły zagrać w przewadze. Wcześniej wykluczane były tylko one. Ponadto otrzymały tylko dwa karne, gry rywalki miały ich aż dziewięć! - Nie lubię krytykować sędziów, choć nie będę ukrywał, że podczas gry zwracałem im uwagę, iż faulują także gdańszczanki. Wygraliśmy, gdyż zagraliśmy lepiej taktycznie od rywalek, które najwyraźniej poniosła młodość. Gdy "wyłączono" Puchacz, nakazałem "męczyć" akcje jak najdłużej, do pewnej piłki, bo w takich meczach każdy rzut ma znaczenie. Rywalki chyba poniosła młodość. - podsumował Edward Jankowski. Szkoleniowiec SPR w drugiej połowie "zarobił" żółtą kartkę, a następnie dwuminutową karę.

W drugim półfinale Zagłebie wykorzystało atut własnego parkietu. Lubinianki, które były najlepszą drużyna sezonu zasadniczego, pokonały dwukrotnie Zgodę Ruda Śląska 31:27 (17:15) i 27:25 (13:14).
jag.

Zobacz także

Opinie (32)

  • Czy podobnie jak w zeszłym roku walka o brąz będzie toczyć się do 2 zwycięstw? Bo jeśli tak, to pierwszy mecz 3 maja odbędzie się chyba w Rudzie.

    • 0 0

  • niestety w lublinie liczy sie praktycznie tylko pilka reczna, a trojmiasto to zuzel, rugby, pilka nozna, koszykowka, siatkowka itd :/, a szkoda. poza tym, jak sie nie jest pupilkiem pana Honorowego, to jako klub uczelniany ma sie ciezkie zycie...

    • 0 0

  • zawodnik, gdybyś mnie znał to wiedziałbyś, że w trójmieście ciężko znaleźć halę na której nie zostawiłem troche zdrowia. Chyba mnie z kimś mylisz.

    • 0 0

  • o brąz gra siętez do 3 zwycięztw i prawdopodobnie tak: 3 maj Gdańsk, 6,7 maj Ruda Śląska i ewentualnie 13,14 maj w Gdańsku

    Finał MPJ
    AZS AWFiS Gdańsk - Olimpia Nowy Sącz 25:34

    • 0 0

  • Do tej pory na tych halach z Ciebie sie smija. Nie pomylilem i chodzi mi o takiego na N

    • 0 0

  • kompleks małego człowieczka

    Zawodnik, chyba na m a nie na n,to słoneczko dzieliło i mieszało z gwizdkiem ładnych parę lat,a ponieważ jest malutki to teraz odreagowuje swoje kompleksy niższości.Mieszał również jako działacz głownie w nieistniejącym już klubie.Pozdrowienia słoneczko,nie zawsze możesz świecic,nieraz są chmurki na niebie co są mądrzejsze od ciebe.

    • 0 0

  • do p

    Pamiętaj że w Lublinie też jest zużel,calkiem niezly. Co do tej masy dyscyplin w 3miescie to powiedz co mamy w Gdansku, na poziomie ekstraligowym?? tylko hokej i od teraz siatke kobiet. w sopocie i gdyni są kluby na poziomie europejskim, teraz wchodzi kager i na poczatek dostaje od miasta 200.000zl i obietnice dalszej pomocy, niestety tak jak pisze rozgoryczony my tu dziadziejemy i nie widac zeby cos sie mialo zmienic.

    • 0 0

  • aaaa jeszcze co do meczy, to w srode gramy u nas

    • 0 0

  • Tak się ciekawie złożyło, że AZS w fazie play-off spotyka się ze wszystkimi drużynami, którym w rundzie zasadniczej udało się wywieźć punkt lub punkty z hali przy Wiejskiej. Mecze ze Zgodą na pewno nie będą spacerkiem, ale tym razem na wygranej bardziej powinno zależeć akademiczkom, bo tak udany sezon wypadałoby zakończyć na podium, a dla Zgody już samo wejście do czwórki jest największym sukcesem w historii klubu.

    • 0 0

  • zawodniczku zakompleksiony, teraz jestem pewny że mnie mylisz.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane