- 1 Lechia zamyka letnie okno transferowe (59 opinii)
- 2 Kto rządzi Halą Olivia i dlaczego nie właściciel? (417 opinii)
- 3 Kadra Arki zamknięta. Nikitović zadowolony (49 opinii)
- 4 70. derby rugbistów Arki i Lechii (8 opinii)
- 5 Pierwsze sparingi w Treflu i VBW (3 opinie)
- 6 Z drużyną seniorską czekali na wychowanków (8 opinii)
Dwaj gdańscy wioślarze - Adam Korol na czwórce podwójnej oraz Maciej Madej na czwórce bez sternika wagi lekkiej - zakwalifikowali się do niedzielnych finałów mistrzostw świata seniorów. Natomiast ich koledzy klubowi z AZS AWFiS - Mariusz Daniszewski, Rafał Smoliński, Jarosław Godek - na czwórce bez sternika dzień wcześniej rywalizować będą od miejsca od siódmego do dwunastego. Regaty odbywają się w japońskim Gifu.
Bez względu na to, jak pójdzie Polakom w finałach ich start już przejdzie do historii tej dyscypliny. Do rozgrywki finałowej wprowadziliśmy bowiem aż pięc osad, w tym ósemkę.
- Tylu osad w finałach mistrzostw świata jeszcze nie mieliśmy. Na awans ósemki do walki o medale czekaliśmy przez 35 lat - powiedział PAP kierownik wyszkolenia w Polskim Związku Towarzystw Wioślarskich, Bogdan Gryczuk.
Korol odważnie zmierza po swój czwarty medal w mistrzostwach świata. 31-letniemu gdańszczaninowi w osadzie w tym roku partnerują Marek Kolbowicz, Michał Jeliński i Konrad Wasielewski. W półfinale Polacy zaskoczyli rywali piorunującym finiszem. Za nimi metę osiągnęli Słoweńcy i Niemcy. W drugi biegu kolejnośc była następująca: Estonia, Czechy, Francja. W niedzielę te sześć ekip podzieli między sobą trzy medale.
Na finał Madeja, który płynął zBartłomiejem Pawelczakiem, Miłoszem Bernatajtysem i Gabrielem Pawlakiem niewielu liczyło. Tymczasem biało-czerwoni ambitnie bronili trzeciego miejsca, odpierając ataki Hiszpanów, Amerykanów i wioślarzy z RPA. Na mecie byli przed nimi tylko Francuzi i Włosi.
Daleko od finału A byli Daniszewski, Smoliński, Godek i Dawid Pacześ zajęli w półfinale ostatnie, szóste miejsce. Tym samym w sobotę powalczą w finale B. W stosunku do ubiegłorocznych igrzysk, gdy ta osada startowała w składzie Smoliński, Godek, Artur Rozalski, Mariusz Daniszewski jest regres. W Atenach była szósta pozycja, ale w finale A.
W Japonii poza dwie osadami z gdańszczanami w składzie szanse na medale mięc będą również: Ilona Mokronowska i Magdalena Kemnitz, Robert Sycz i Paweł Rańda w dwójkach podwójnych wagi lekkiej oraz wspomniana ósemka.
Bez względu na to, jak pójdzie Polakom w finałach ich start już przejdzie do historii tej dyscypliny. Do rozgrywki finałowej wprowadziliśmy bowiem aż pięc osad, w tym ósemkę.
- Tylu osad w finałach mistrzostw świata jeszcze nie mieliśmy. Na awans ósemki do walki o medale czekaliśmy przez 35 lat - powiedział PAP kierownik wyszkolenia w Polskim Związku Towarzystw Wioślarskich, Bogdan Gryczuk.
Korol odważnie zmierza po swój czwarty medal w mistrzostwach świata. 31-letniemu gdańszczaninowi w osadzie w tym roku partnerują Marek Kolbowicz, Michał Jeliński i Konrad Wasielewski. W półfinale Polacy zaskoczyli rywali piorunującym finiszem. Za nimi metę osiągnęli Słoweńcy i Niemcy. W drugi biegu kolejnośc była następująca: Estonia, Czechy, Francja. W niedzielę te sześć ekip podzieli między sobą trzy medale.
Na finał Madeja, który płynął zBartłomiejem Pawelczakiem, Miłoszem Bernatajtysem i Gabrielem Pawlakiem niewielu liczyło. Tymczasem biało-czerwoni ambitnie bronili trzeciego miejsca, odpierając ataki Hiszpanów, Amerykanów i wioślarzy z RPA. Na mecie byli przed nimi tylko Francuzi i Włosi.
Daleko od finału A byli Daniszewski, Smoliński, Godek i Dawid Pacześ zajęli w półfinale ostatnie, szóste miejsce. Tym samym w sobotę powalczą w finale B. W stosunku do ubiegłorocznych igrzysk, gdy ta osada startowała w składzie Smoliński, Godek, Artur Rozalski, Mariusz Daniszewski jest regres. W Atenach była szósta pozycja, ale w finale A.
W Japonii poza dwie osadami z gdańszczanami w składzie szanse na medale mięc będą również: Ilona Mokronowska i Magdalena Kemnitz, Robert Sycz i Paweł Rańda w dwójkach podwójnych wagi lekkiej oraz wspomniana ósemka.
jag.
Opinie (1)
-
2005-09-02 23:48
no i brawo chłopaki! Adam to już uznana firma na świecie, a Maciej to ambitna "bestia" Jeszcze raz brawka. A bezki trochę szkoda, no ale jak Rozal wysiadł to się wszystko posypało...chyba
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.