- 1 Lechia zamyka letnie okno transferowe (59 opinii)
- 2 Kadra Arki zamknięta. Nikitović zadowolony (49 opinii)
- 3 Kto rządzi Halą Olivia i dlaczego nie właściciel? (417 opinii)
- 4 70. derby rugbistów Arki i Lechii (8 opinii)
- 5 Pierwsze sparingi w Treflu i VBW (3 opinie)
- 6 Z drużyną seniorską czekali na wychowanków (8 opinii)
Nata AZS AWF - Kolporter
Przed nami kolejna tura gier systemem środa-sobota. Nie udało się namówić rumuńskiego Uni Ursus Cluj, na to by na dwa mecze w ramach ćwierćfinału Challenge Cup przyjechał do Gdańska. Zespół Jerzego Cieplińskiego musi zagrać 15 marca o godzinie 17.30 na wyjeździe, a zaplanowany na ten termin w krajowym kalendarzu mecz z Piotrcovią przesunąć na 12 marca. Ponadto, zgodnie z terminarzem ekstraklasy, zagra dzisiaj z Kolporterem, a w najbliższą sobotę pojedzie do Lublina.
Jakby tego było mało, gdańskie zawodniczki, które są członkiniami młodzieżowej reprezentacji Polski, przez trzy ostatnie dni łączyły klubowe obowiązki z kadrowymi. Trener Ciepliński, który równolegle z Natą prowadzi narodową młodzieżówkę, w tej grupie widzi: Darię Bołtromiuk, Karolinę Kudłacz, Beatę Piłatowską, Katarzynę Zimną, Katarzynę Szumowską i Małgorzatę Sadowską.
- Nie sądzę, aby poprzez udział w tej konsultacji akademiczki były bardziej zmęczone. Spotkanie było głównie poświęcone temu, w jakiej formie są zawodniczki z innych klubów. Nie było forsownych treningów. Koncentrowaliśmy się na taktyce. Ponadto Sadowska nadal nie może grać - zapewnia trener Ciepliński.
Sytuacja w tabeli ekstraklasy jest bardzo skomplikowana. Zajmująca czwarte miejsce Nata ma dwa punkty straty do Piotrcovii i Kolportera, a tyle samo zyskuje w stosunku do piątego Vitaralu. W ostatniej kolejce jeleniogórzanki zremisowały w Kielcach 29:29. Cztery dni wcześniej "farmaceutki" na własnym parkiecie nie rozstrzygnęły meczu z Natą (28:28).
- Jaki z tego wniosek? Rośnie wartość punktu zdobytego w Jeleniej Górze, gdyż potwierdza się to co mówiłem, że Vitaral będzie groźny dla każdego. Z drugiej strony, po Kolporterze też musimy spodziewać się dużego oporu. Jednak marząc o medalu, trzeba wygrywać u siebie - podkreśla Jerzy Ciepliński.
Kiedy kielczanki gościły ostatnio przy ul. Wiejskiej, przegrały 16:17, a zwycięską bramkę z rzutu bezpośredniego zdobyła Karolina Kudłacz. W Kielcach Kolporter wygrał z Natą 29:26.
Kluby sportowe
Opinie (6)
-
2003-03-05 22:02
NATA
GRATULACJE DLA NATY ALE PO RAZ KOLEJNY BYLA ZAWODNICZKA NATY POKAZALA JAK SIE GRA W RECZNA PANI L.SACZUK ZAGRALA KOLEJNY REWELACYJNY MECZ W LIDZE PRZECIWKO POL-SKONE PANI LIDIA TAK DALEJ A TRENER KTORY PANI NIE LUBIL BEDZIE ZALOWAL STRATY TAK WARTOSIOWEJ ZAWODNICZKI I MAM NADZIEJE ZE W GDANSKU JELFA PO RAZ KOLEJNY NIE ZREMISUJE TYLKO POKANA NATALKI
- 0 0
-
2003-03-05 23:31
Nata
Kolejny wspaniały mecz. Drużyna zasługuje na najwyższe uznanie. Dlaczego nie dostrzegamy zawodniczek Naty, a wypisujemy hymny pochwalne pod adresem zawodniczek, które w Gdańsku nie mogły zaistnieć. Dlaczego, też można wyartykułować, tylko po co? Nikt nie zamierza publicznie kompromitować zawodniczkę. Ale jak koniecznie się domagacie to wszystko jest możliwe.
- 0 0
-
2003-03-05 23:41
DO PRZYJACIELA
PONIEWAZ W NACIE TRENER CIEPLINSKI MIAL I MA 1 SIUDEMKE I ZAWODNICZKI KTORE MAJA ASPIRACJE SPIEPRZAJA OD NIEGO PRZYKLADEM JEST SACZUK TO NIE JEST SZTUKA SIEDZIEC NA LAWIE I WSPIERAC KOLEZANKI SZTUKA JEST GRAC I TO DOBRZE A TA PANI TO ROBI SZKODA ZE LUDZIE NIE DOCENIALI JEJ W NACIE A BYLO CO POZDROWIENIA DLA NATY ALE JEDNA PROSBA DZIEWCZYNY Z LAWY MARNUJA SIE POWODZENIA W PUCHARACH TRZYMAM KCIUKI POZDRAWIAM
- 0 0
-
2003-03-06 11:52
Do KIBICA
Po pierwsze - to odsyłam Ciebie do szkoły podstawowej na lekcje z języka polskiego (dotyczące ortografii i interpunkcji). Po drugie - to Lidia Saczuk sama chciała odejść, poprosiła o wpisanie na listę transferową i klub otrzymał za nią odpowiednie pieniądze. Po trzecie - gdy nie masz już do czego się przyczepić (dobra gra i zwycięstwa), to ludzie z takimi kompleksami jak Ty muszą sobie znaleźć obiekt do ataku - tym razem jest nim trener. CIEKAWE KTO BĘDZIE U CIEBIE NASTĘPNY???
- 0 0
-
2003-03-06 16:03
KIBIC jak chyba wiesz w tym sporcie na boisku może przebywac jednoczesnie 14 zawodniczek z dwóch zespołów! A Saczuk jeżeli wychodziła na boisko to pokazywała "muchy w nosie" a i bedac w Gdańsku w meczu z NATĄ nic wielkiego nie pokazała! I dobrze dla niej i dla klubu sie stało że odeszła,klub zyskał i może ona tez! W dobrych i mondrych zespołach trzeba wytrzymywać ciśnienie jeżeli chce się grać,na wysokim poziomie!Mysle że wieksza stratą jest zakończenie "kariery" Kapelusiak i po kontuzji Tiesler -Madler! Po ty sezonie pewnie następne odejdą, zakończą jakie będą ich losy ?Oby się rozwijały,a że w innych klubach -nic tytlko szkoda! A my czekajmy i patrzmy kto przybędzie?! Potrzeba prawego skrzydła,koła może jeszcze jedna na rozegranie najlepiej środek! Bo po co trzymac zawodniczki które wychodząc na boisko - sprawiają wrazenie obrażonych, że im wszystko wisi. Kto wczoraj był naq meczu to wie o kogo chodzi!
- 0 0
-
2003-03-06 17:55
Malkontentów ci u nas dostatek.
Typowe dla frustratów, nie chcę powiedzieć, że dla zakompleksionych jest brak umiejętności szukania pozytywów. Wręcz odwrotnie.
A przecież zespół zwycięża. Zawodniczki, wszystkie robią postępy. Poza boiskowe również. Tempo rozwoju mają różne. To fakt. Ale przecież nikt nie jest doskonały. Czy kogoś drażni, że Ciepliński i Elbicki są współautorami postępu ? Dlatego "pseudo-teoretyku" rób to co robisz, bo niedługo będzie rotacja w twoim zakładzie i możesz zostać wy.....rotowany.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.