Jeszcze w tym roku kadra Lotosu Gdańsk powinna wzbogacić się o dwóch nowych zawodników. Na początku września odbędzie się egzamin na certyfikat do uprawiania sportu żużlowego. Ma do niego przystąpic dwóch adeptów gdańskiej szkółki żużlowej.
W szkółce trenuje kilkunastu młodych chłopaków. Siódemka z nich pod okiem trenera
Grzegorza Dzikowskiego jeździ na dużym torze. Młodsi trenują na mini torze.
Najstarsi Tomasz Olechwierowicz i Maciej Pawłowski mają po siedemnaście lat i we wrześniu przystąpią do egzaminu na certyfikat.
- Żużel zawsze mi się podobał - wyznał Tomek.
- Fascynowała mnie walka na torze. W 1999 roku zapisałem się do szkółki. Tata nie miał nic przeciwko. Trochę czasu zajęło mi przekonanie mamy. Muszę jeszcze popracowac nad techniką. Moim wzorem jest Krzysztof Cegielski - dodał siedemnastolatek.
- Od małego chodziłem na żużel i spodobało mi się - przyznał Maciej Pawłowski.
- Gdy postanowiłem zapisać się do szkółki mama postawiła jeden warunek - miałem zdać do następnej klasy. Z tym nie było problemu. Uważam, że dość dobrze opanowałem starty. Trochę gorzej jest z wejściem w łuk. Oprócz zajęć na torze chodze na siłownię i biegam. Staram się naśladować styl jazdy Cegielskiego - dodał młody adept.
Maciej Formela, Piotr Maślarz, Dariusz Sperz i Tomasz Krupiczojć mają po piętnaście lat o rok starszy jest
Paweł Kołodziejczyk.
- Trenuję od 1999 roku. Zawsze pasjonowałem się żużlem. Próbowałem innych dyscyplin, ale to nie było to. Przekonałem rodziców, którym wszystko zawdzięczam i rozpocząłem treningi w szkółce. Podpatruję Golloba i Cegielskiego. Podoba mi się styl jazdy Fajfera. Najwiekszym problemem jest brak siły w rękach i nad tym staram się pracować w domu - usłyszeliśmy od Maćka Formeli.
- Chodziłem na mecze i postanowiłem spróbować swoich sił. Tata nie stawiał przeszkód, ale mamę musiałem przekonywać. Trenuję od czterech lat. Zaczynałem na mini torze. Po przejściu na normalny tor trzeba było się przyzwyczaić do większej mocy. Muszę pracować nad przygotowaniem siłowym. Podoba mi się styl jazdy Pawła Duszyńskiego. Pomagam mu w parkingu, a on mi doradza - powiedział Piotr Maślarz.
- Zacząłem treningi gdy miałem 11 lat. Początkowo jeździłem na mini torze. Najwięcej muszę popracować nad wejściem w wiraż, bo nie zbyt mi to wychodzi. Wzoruję się na Sebastianie Ułamku - przyznał Dariusz Sperz.
- Gdy po raz pierwszy przyszedłem na żużel miałem pięć lat. W 1999 roku postanowiłem zapisać się do szkółki. Muszę przyznać, że było ciężko uzyskać zgodę mamy. Tata pomogł mi ją przekonać i mogłem rozpocząć treningi. Nieźle wychodzą mi starty, nieco gorzej jest ze składaniem się. Odpowiada mi styl jazdy Tomka Golloba - powiedział Tomasz Krupiczojć.
Starszym kibicom nie obce jest nazwisko ostatniego z młodych adeptów. Paweł Kołodziejczyk to syn byłego żużlowca Wybrzeża Andrzeja.
- Staram się kontynuować rodzinne tradycje. Tata nie miał zastrzeżeń gdy postanowiłem zapisaĆ się do szkółki. Treningi rozpocząłem w 2000 roku. Wzoruję się na stylu jazdy Tomka Golloba. Muszę poprawić jazdę na wirażu i trzymanie gazu - przyznał szesnastoletni Paweł.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
