- 1 Kiedy transfery żużlowców Energi Wybrzeża? (70 opinii)
- 2 Nowe wyzwania Fudeko GAS (12 opinii)
- 3 16-letni tenisista z międzynarodowymi sukcesami (20 opinii)
- 4 Dlaczego Lechia wygrała? (90 opinii)
- 5 Arka Gdynia niepokonana po przerwach (63 opinie)
- 6 Wraca trener od motoryki do Arki (79 opinii)
Prokom Trefl - Cholet 86:65
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
PROKOM: Pacesas 13, Radosević 4, Jagodnik 15, Masiulis 10, Einikis 5 - Conlon 2, Pluta 13, Marković 14, Dylewicz 10.
BASKET: Lyday 14, Marquis 14, Akpomedah 9, Hayes 8, Gelabale 10 - Ferchaud 2, Bilba 2, Desroses 6, Whorton.
Tylko dzięki operatywności sopockich działaczy trener Erman Kunter mógł poprowadzić Cholet. Turek przyjechał do Polski... bez wizy i został zatrzymany na lotnisku. Działacze Prokomu pomogli Francuzom i szkoleniowiec gości otrzymał warunkowo 72-godzinną wizę.
Na ławce zasiadł Kunter, a w ekipie gospodarzy zabrakło Kebu Stewarta. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, powodem absencji Amerykanina były sprawy finansowe.
Mecz rozpoczął się od trójki Jagodnika. Goście, którzy wyszli piątką czarnoskórych graczy, pierwszy punkt zdobyli po rzucie osobistym. Początek spotkania należał do sopocian, którzy po 2 minutach prowadzili 8:1. Przez kolejnych sześć nie zdołali jednak powiększyć dorobku i Francuzi doprowadzili do remisu. Za trzy trafił Cyril Akpomedah. Wcześniej dla Cholet punkty zdobywał tylko Claude Marquis.
Dobrym posunięciem było wpuszczenie na parkiet Filipa Dylewicza, który popisał się kilkoma efektownymi akcjami. W 9 min po raz pierwszy na boisku pojawił się Jim Bilba. W pierwszej akcji przerzucił kosz.
Znakomicie rozpoczęła się dla sopocian druga kwarta. Pierwsze minuty to popis gospodarzy. Do 17 minuty nie dali sobie rzucić żadnego kosza, a sami zaaplikowali rywalom 15 "oczek". Przez większą część tej odsłony grę Prokomu prowadził Travis Conlon. W 12 min na parkiet wszedł Cedric Frechaud, jedyny biały we francuskim zespole. Niemoc rzutową gości przełamał Bilba. Francuzi poderwali się i w 19 min zmniejszyli straty do 9 "oczek". Końcówka należała do sopcian, którzy na przerwę zeszli z przewagą 15 punktów.
Druga połowa zaczęła się od pudła Gorana Jagodnika. Akcję gości przerwał Miroslav Radosević i zdobył dwa punkty. Konto punktowe gości w drugiej części meczu, podobnie jak w pierwszej połowie, otworzył Marquis. Przez kilka minut obie drużyny grały kosz za kosz. Na penetrację Radosevicia Francuzi odpowiedzieli trójką, po punktach Jagodnika Cholet zdobył następną trójkę. Po czasie wziętym przez trenera Kijewskiego sopcianie powiększyli przewagę. Punkty zdobywali Gintaras Einikis (piłki po jego rzutach do własnego kosza wbijali Francuzi), Masiulis i Jagodnik. Przed ostatnią ćwiartką wynik spotkania był rozstrzygnięty. Gospodarze przed kończącymi mecz dziesięcioma minutami mieli dwadzieścia "oczek" przewagi.
Początek czwartej kwarty należał do gości. Basket zmniejszył nieco straty, a gdy zdobył pięć punktów z rzędu, trener Kijewski wziął czas. Przerwa pomogła. Najpierw za trzy trafił Andrzej Pluta, a po chwili jego wyczyn skopiował Jagodnik. Czas wzięty przez szkoleniowca Basketu na niewiele się zdał.
Sopocianie ponownie zwiększyli przewagę, w czym duży udział miał skuteczny wczoraj Tomas Masiulis. Wynik spotkania ustalił Jagodnik.
PROKOM - BASKET:
Rzuty za dwa (celne/oddane): 20/36 - 20/44.
Rzuty za trzy: 11/28 - 5/16.
Rzuty wolne: 13/21 - 10/14.
Zbiórki (atak/obrona): 10/25 - 5/22.
Przechwyty: 6 - 3.
Straty 10 - 8.
Asysty: 16 - 11.
Faule 21 - 17.
Bloki: 4 - 2.
Kluby sportowe
Opinie (4)
-
2003-11-19 08:41
Kebu Stewart
czy ktoś zna szczegóły absencji tego zawodnika? czy można spodziewać się, że w kolejnych meczach też nie zagra?
- 0 0
-
2003-11-19 12:46
Kebu Stewart
niestety nie wiem,ale mam nadzieje że zagra...
- 0 0
-
2003-11-19 12:54
K.Stewart
Wczoraj w czasie transmisji Tv (w hali niestety nie mogłem być)sprawozdawca określił absencję koszykarza jako sprawy kontraktowe.
Na oficjalnej stronie klubu też nie ma żadnej informacji.- 0 0
-
2003-11-19 13:05
chodzi o kasę. Kebab znowu chciałby dostać kasę przeznaczoną na jego grę w danym okresie kontraktowym z góry. już przecież raz tak było. no chyba, że po ostatnich dobrych występach chce renegocjować kontakt :)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.