Po zwycięskim przerywniku w Pucharze Europy koszykarze Prokomu Trefl Sopot wracają do ligowych obowiązków. W czwartej kolejce ekstraklasy wicemistrzowie Polski zmierzą się w sobotę na własnym parkiecie z Komfortem Kronoplus Stargard (17.00). Do tej pory sopocianie wygrali trzy mecze, stargardzianie ponieśli zaś trzy porażki. Wynik tej konfrontacji jest więc łatwy do przewidzenia.
Mimo fatalnego startu ekipa
Jerzego Binkowskiego prezentuje się przyzwoicie. Mecze z Pruszkowem (74:79) Ideą Śląsk Wrocław po dogrywce (62:69) i Legią w Warszawie (72:79) miały dramatyczny przebieg. O niekorzystnych wynikach zespołu z Pomorza Zachodniego decydowały końcówki pojedynków. Przed sezonem Binkowski twierdził, że plan zakłada jedno zwycięstwo w czterech spotkaniach. By tak się stało, Komfort musi wygrać w Sopocie.
- Trudno wyprzeć się własnych słów, jednak tamtą wypowiedź pozostawię bez komentarza - mówi Binkowski.
- Graliśmy już z Ideą i mogę stwierdzić, że Prokom jest w tej chiwili najlepszą drużyną w kraju. Skład rywali jest zgrany, bardzo wyrównany, a co najważniejsze niesamowicie silny. Marzę o tym, byśmy przegrali po walce - twierdzi Binkowski, który angażem w Komforcie debiutuje w ekstraklasie w roli pierwszego coacha.
Sytuację klubu ze Stargardu pogarsza fakt, że w potyczce z mistrzami Polski staw skokowy skręcił Jarosław Darnikowski. Były kapitan sopockiej drużyny wznowi treningi w poniedziałek. - W każym meczu rzucał po minimum dwadzieścia punktów. To ogromne osłabienie - żałuje Binkowski.
Jednym z najmocniejszych punktów Komfortu jest Rafał Bigus, który jeszcze w ubiegłym roku był jedynym centrem Prokomu. Przed sezonem okazało się, że nie są już nim zainteresowani działacze Śląska. Niewiele więc brakowało, by "Biggy" podpisał kontrakt z KK Zadar.
- Do Prokomu oczywiście czuję sympatię, jednak zrobię wszystko, by Komfort był trudną przeszkodą dla Sopotu - mówi środkowy.
Największą gwiazdą Komfortu jest Shawn Respert (26 pkt. z Legią), który w 1999 roku został wybrany z numer 4 draftu do Portland Trail Blazers. Wielkiej kariery w NBA nie zrobił, rozmieniając się z czasem na drobne. Dziś gra w Komforcie za jedyne trzy tysiące dolarów. Ma do nie dołączyć Kevin Turner, który w Stargardzie grał już w ubiegłym sezonie, a jeszcze wcześniej w Polonii Przemyśl.
- Brakuje nam rozgrywającego. Obaj Amerykanie są rzucającymi obrońcami. Mimo wszystko po cichu liczę na niespodziankę - przekonuje 28-letni Robert Morkowski, skrzydłowy Komfortu.
W naszym klubie panują znakomite nastroje. Jedyne, o czym trzeba pamiętać, to zmęczenie częstymi występami.
- Dlatego staram się dokonywać częstych zmian - tumaczy
Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu.
- Mamy lepszy zespół od Komfortu, ale nie lekceważymy tego rywala. Pamiętamy, że Śląsk w ostatniej chwili uciekł im z widelca - dodaje. Pełen optymizmu jest też
Tomasz Jankowski.
- W nasze zwycięstwo można wierzyć głośno, a nie po cichu - dodaje "Jankes".
star1
Prokom - Komfort
Twarzą w twarz
Rozgrywający
1. Drew Barry 8/10 5/14 5/6 2/14 21
1. Shawn Respert 14/24 7/22 9/9 2/9 5
Rzucający obrońcy
2. Josip Vranković 13/21 3/12 6/8 2/5 4
2. Piotr Nizioł 0/3 4/14 4/4 0/8 13
Skrzydłowi
3.
Goran Jagodnik 15/28 5/11 11/14 2/6 1
3. Robert Morkowski 8/13 2/4 1/4 3/12 2
Silni skrzydłowi
4.
Tomas Masiulis 12/17 2/4 4/7 6/14 5
4. Artur Robak 3/8 0/0 1/2 2/14 3
Środkowi
5. Jirzi Żidek 12/19 0/1 9/9 5/12 0
5. Rafał Bigus 15/24 0/1 6/14 9/16 6
W poszczególnych rubrykach: rzuty za dwa punkty (trafione/oddane), rzuty za trzy punkty, rzuty wolne, zbiórki (atak/obrona), asysty.
Uwaga: Najprawdopodobniej zadebiutuje Kevin Turner, który zastąpi Piotra Nizioła.
Krystian Gojtowski
