- Dziękujemy, dziękujemy! - skandowało kilka tysięcy fanów koszykarzy Prokomu Trefla Sopot podczas uroczystej fety zorganizowanej na cześć mistrzów Polski. Na estradzie przed soopckim molo ustawili się niemal wszyscy członkowie klubu, włącznie z Ryszardem Krauze, prezesem firmy Prokom Software S.A. W tym składzie fani oglądali swych pupili po raz ostatni.
- Chcemy zachować trzon zespołu. Ta ekipa się sprawdziła, zwycięskiego składu raczej nie powinno się zmieniać - mówi
Kazimierz Wierzbicki, prezes sopockiego klubu. To prawda, jednak działaczom trudno będzie zatrzymać najlepszych graczy, jeśli ci otrzymają intratne propozycje z innych klubów. Jako pierwszy zespół opuścił
Dragan Marković. Serb z macedońskim paszportem podpisał roczny kontrakt z opcją przedłużenia na kolejny rok z Panioniosem Ateny. Informację tę potwierdził
Giorgos Kalafatakis, szkoleniowiec ateńskiej drużyny.
- U nas jest takie powiedzenie: odejdź, kiedy jest najlepiej. Zrobiłem więc tak, by zachować jak najlepsze wspomnienia z pobytu w Sopocie - mówi Drago, który w Prokomie grał przez trzy lata. Kolejnym może być
Tomas Masiulis, zasypany ofertami z najlepszych klubów francuskich. Prokom musi się spieszyć z podpisywaniem kontraktów z najlepszymi zawodnikami, jeśli w dalszym ciągu podtrzymuje swoje dążenie do debiutu w tym sezonie w elitarnych rozgrywkach Euroligi.
- Zdania nie zmieniamy. Chcemy grać w Eurolidze w tym sezonie. Spełniamy wszystkie warunki. Mecze moglibyśmy rozgrywać w Olivii - zapewnia prezes Wierzbicki. Z kolei
Ryszard Krauze, główny sponsor drużyny, mówi, że gdyby po raz czwarty do udziału w elitarnych rozgrywkach zaproszona została Idea Śląsk Wrocław (grała tam trzy lata z rzędu), to byłoby to wyjście salomonowe, bo i w stolicy Dolnego Śląska były wielkie oczekiwania. Prezes Krauze nie złożył jednoznacznej deklaracji dotyczącej udziału w Eurolidze, której wielu oczekuje. Śląsk zaś jest w trudnej sytuacji. Nie dość, że nie wywalczył mistrzowskiego tytułu, to w tym roku wygasają jego umowy z Euroligą na uczestnictwo w tych rozgrywkach, a także z firmą Centertel (Idea) na sponsoring. Pojawiły się głosy, że mistrzowski team z Sopotu od nowego sezonu będzie się nazywał Prokom Idea. Miałaby to być kontynuacja współpracy zapoczątkowanej przy okazji organizacji turnieju tenisowego.
- Nic o tym nie wiem. W nazwie jest nadal Trefl i na razie nic się nie zmienia - zapewnia prezes klubu z Sopotu.
Grzegorz Schetyna, prezes klubu ze stolicy Dolnego Śląska, zaskoczył oficjalnym oświadczeniem rozwiewając wszelkie domysły.
- Śląsk Wrocław nie rywalizuje o miejsce w Eurolidze z Prokomem Treflem Sopot. Uznajemy pierwszeństwo sopockiego klubu w aspiracjach do gry w tych rozgrywkach - stwierdził jednoznacznie.
- Sądzimy, że udało nam się przekonać wielu menedżerów i fanów koszykówki w Europie do tego, że w naszym kraju możliwa jest organizacja widowisk koszykarskich na najwyższym poziomie marketingowym i sportowym. Jesteśmy przekonani, że Prokom ma możliwości kontynuowania naszej pracy i może godnie zastąpić Ideę Śląsk Wrocław w rozgrywkach euroligowych - stwierdził szef wrocławskiego klubu.
- Decyzja o tym, która z polskich drużyn: Prokom Trefl Sopot czy Idea Śląsk Wrocław, zagra w Eurolidze, zapadną w połowie czerwca - poinformował
Vladimir Stanković, rzecznik prasowy Euroligi.
Kryst.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
