We Wrocławiu zakończył się trzeci w historii Polskiej Ligi Koszykówki mecz o Super Puchar. Mistrzowie Polski - Idea Śląsk Wrocław - zostali rozgromieni przez zdobywców Pucharu Polski - Prokom Trefl Sopot 74:101 (26:30, 16:24, 16:25, 16:22). Sopocianie do swojej pucharowej kolekcji (dwa trofea Pucharu Polski) dołączyli Super Puchar, rewanżując się wrocławianom za ubiegłoroczną porażkę w Sopocie (66:67).
Tuż po zakończeniu meczu rozpoczęło sie świętowanie. We wrocławiu była
spora grupa sopockich kibiców oraz wszyscy działacze SSA Trefl.
Kazimierz Wierzbicki - Prezes Rady Nadzorczej Trefla - wprost promieniował ze szczęścia prezentując kamerom TV4 Super Puchar, trzecie już trofeum w pięcioletniej historii występów Trefla w ekstraklasie.
Zespół Prokomu dominował na parkiecie od początku spotkania. Ozdobą meczu był pojedynek M. Ansleya (19 punktów) z Fetisovem (17). Michael tradycyjnie juz wykorzystywał swój spryt w podkoszowej walce, a z dystansu raził kosz Idei. Doskonały powrót do zespołu zanotowali: J. Vranković popisujący się efektownymi wejściami pod kosz, D. Maskoliunas broniący dostępu do sopockiego kosza i I. Milicić, po którym nie widać już śladów kontuzji.
Coraz lepiej spisywali się wysocy sopocianie, na czele z Joe McNaullem, który zdobył w swojej dawnej hali 14 punktów. "Jankes" zanotował zbliżony dorobek (9) mimo, że w ostatnich minutach meczu zszedł za pięć przewinien. Piotr Szybilski walczył przez cały mecz o każdą piłkę.
Draganowi Markovićowi, zapowiadanemu przez komentatorów na objawienie nadchodzącego sezonu, przypadło zodbycie setnego punktu dla Prokomu w ostatniej minucie spotkania. Wynik ustalił Filip Dylewicz, który podczas niespełna trzech minut gry zanotował 3 zbiórki i punkt.
Prokom Trefl Sopot: M. Ansley 19(3), I. Milicić 18, J. McNaull 14, T. Jankowski 9.
Idea Śląsk Wrocław: Hawkins 8, Fetisov 17(3), Williams 10, Zieliński 9, Reinikis 8, Bigus 8.
specjalnie dla sport.trojmiasto.plWojciech Figurskihttp://www.kosz.trefl.com.plPowiedzieli po meczu:Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu: - To zwycięstwo miało dla nas wielkie znaczenie. Teraz muszę dopilnować, żeby do drużyny nie wkradło się rozluźnienie. Po raz pierwszy dysponowałem optymalnym zestawieniem. Ten mecz potwierdził, że chcąc osiągać sukcesy, trzeba dysponować bardzo wyrównaną kadrą. Wygraliśmy, bo zagraliśmy naprawdę dobrze. Szczególnie gra obrony stała na europejskim poziomie. Tak grający zespół chcę oglądać w lidze.
Joe McNaull, kapitan Prokomu: - Przez wrocławskich kibiców zostałem przyjęty naprawdę bardzo sympatycznie. To było bardzo ważne zwycięstwo z psychologicznego punktu widzenia. Myślę, że ten sukces jest pierwszym krokiem do mistrzostwa. Grając we Wrocławiu nigdy tak wysoko nie przegrałem. To niesamowite. A nasz zespół? Jestem dumny, że jestem jego kapitanem.
Igor Milicić: - Myślałem, że wygramy, ale nigdy, że tak wysoko. Do ligi trzeba jednak podejść spokojnie. To był tylko jeden mecz, a w sezonie wszystko jest możliwe.
Piotr Szybilski: - Spodziewałem się wygranej, ale jej rozmiary przeszły moje oczekiwania. Wygraliśmy bo zagraliśmy naprawdę dobrze, a przeciwnik raczej blado. Ten wynik świadczy, że byliśmy w lepszej dyspozycji, ale przestrzegam przed hurraoptymizmem. Ten pojedynek długo będzie uwierał Śląsk. Będą chcieli zmazać tę plamę.
Zebrał: Kryst.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
