- 1 Kiedy transfery żużlowców Energi Wybrzeża? (70 opinii)
- 2 Nowe wyzwania Fudeko GAS (12 opinii)
- 3 16-letni tenisista z międzynarodowymi sukcesami (20 opinii)
- 4 Dlaczego Lechia wygrała? (90 opinii)
- 5 Arka Gdynia niepokonana po przerwach (63 opinie)
- 6 Wraca trener od motoryki do Arki (79 opinii)
Złoci olimpijczycy spotkali się w Sopocie
Złoci, polscy medaliści igrzysk olimpijskich odwiedzili Sopot. Spotkanie było okazją do powspominania dawnych czasów, porozmawianiu o obecnej kondycji polskiego sportu, jak i prognozach na zbliżające się igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro oraz na trwające piłkarskie Euro. - Uważam, że jeżeli chodzi o kadrę, nasza lekkoatletyka ma się dobrze. Na pewno przywieziemy z Brazylii kilka medali - uważa Robert Korzeniowski, czterokrotny złoty medalista igrzysk olimpijskich.
Fani sportu mieli okazję zobaczyć w jednym miejscu wielu polskich, złotych medalistów igrzysk olimpijskich. Dotychczas było to możliwe podczas specjalnych pikników. Tym razem utytułowani, byli już zawodnicy pojawili się na sopockim hipodromie, podczas zawodów w skokach przez przeszkody CSiO5*.
- Jest to na pewno nowa forma prezentacji polskiego sportu. Spotkaliśmy się w plenerze, podczas zawodów, które nie są związane z naszymi dyscyplinami, ale spotykamy ludzi, którzy się nimi interesują. Owszem, wspominamy okres naszych występów, niekiedy bardzo odległych. Mówimy również o Euro we Francji. Wydarzeń sportowych jest bardzo dużo dlatego jest o czym rozmawiać. Miło, że organizatorzy imprez włączają do nich byłych mistrzów olimpijskich i starają się przypominać ich szerszej publiczności - mówi Edward Skorek, były siatkarz, mistrz olimpijski z igrzysk olimpijskich w Montrealu w 1976 roku.
Pojawili się olimpijczycy, na których szyjach złoto wisiało tak w 1972 roku, jak i niedawno - w 2008. Tych nie było trudno ściągnąć na spotkanie, gdyż mieszkają w Trójmieście: Adam Korol I Leszek Blanik.
- Jest to raczej miłe spotkanie przyjaciół. Oczywiście z niektórymi widzieliśmy się wcześniej na pikniku olimpijskim, ale to ma zupełnie inny wymiar. Cieszę się, że możemy pokazać się publiczności. Kontaktu z osobami, które nas pamiętają, czy z ich dziećmi lub wnukami nigdy za wiele. A szczególnie, jeśli dzieje się to w roku olimpijskim, w którym często będzie się nawiązywać do naszych sukcesów lub przebijać je triumfami obecnych mistrzów - mówi Robert Korzeniowski, który czterokrotnie sięgał po olimpijskie złoto, w latach 1996, dwukrotnie w 2000 i 2004.
Skoro jesteśmy w roku olimpijskim nie mogło zabraknąć pytań o nasze szanse medalowe podczas imprezy w Rio de Janeiro od 5 do 21 sierpnia. Jednymi z faworytów będą zapewne siatkarze.
- Przeszli trudną drogę do igrzysk olimpijskich. Dopiero w ostatnim turnieju w Tokio udało się im zdobyć bilety do Rio de Janeiro. Choć ten był akurat najłatwiejszy w porównaniu do imprez eliminacyjnych, w których uczestniczyli wcześniej. Na pewno nie mamy trudnej grupy więc powinniśmy być co najmniej w ćwierćfinale, ale później będzie już bardzo ciężko. Oczywiście wierzę, że zdobędziemy medal - uważa Skorek.
Adam Korol - wioślarz, złoto w 2008 roku
Michał Jeliński - wioślarz, złoto w 2008 roku
Tomasz Kucharski - wioślarz, złoto 2000 i 2004 roku
Jerzy Rybicki - bokser, złoto 1976 rok, brąz 1980 rok
Andrzej Wroński - zapaśnik, złoto w 1988 i 1996 roku
Robert Korzeniowski - chodziarz, złoto 1996, dwukrotnie w 2000 i 2004 roku
Wojciech Fortuna - skoczek narciarski, złoto w 1972 roku
Zbigniew Lubiejewski - siatkarz, złoto w 1976 roku
Edward Skorek - siatkarz, złoto w 1976 roku
Leszek Blanik - gimnastyk, złoto w 2008 roku
Szymon Ziółkowski - młociarz, złoto w 2000 roku
Jerzy Kraska - piłkarz nożny, złoto w 1972 roku
Mateusz Kusznierewicz - żeglarz, złoto w 1996 roku
Medale przynosiły nam zazwyczaj także starty wioślarzy. Dwa złota udało się zdobyć w 2000 i 2004 roku Tomaszowi Kucharskiemu.
- Zawsze, gdziekolwiek jestem w czasie igrzysk, to włączam telewizor i oglądam tę imprezę. Nawet, gdy byłem dyrektorem w wydziale sportu w Urzędzie Miasta namówiłem prezydenta, aby na czas igrzysk olimpijskich był cały czas włączony telewizor i kanał, na którym transmitowane są zawody. To jest gdzieś we krwi naszej, sportowców. Śledzimy nie tylko naszych zawodników, ale także tych topowych na świcie - mówi były wioślarz.
- Myślę, że w Rio będzie szansa na dwa medale w wioślarstwie, a kto wie, czy nie na trzy. Trzymam kciuki za żeńskie dwójkę podwójną i czwórkę, ponieważ one zaliczają się do światowej czołówki. Wierzę także w męską ósemkę. Jeden z zawodników trenuje w moim macierzystym klubie, AZS Gorzów. Razem z ekipą w ostatniej chwili wywalczyli awans na igrzyska olimpijskie. Ja byłem w 2000 roku w podobnej sytuacji. Także w roku olimpijskim zdobyliśmy kwalifikację, a później medal. Mam nadzieję, że pójdą tym samym śladem - dodaje.
Silną kadrę wydaje się mieć polska lekkoatletyka. Zwłaszcza jeżeli chodzi o konkurencje techniczne.
- W tych dyscyplinach mamy znakomitych reprezentantów. Dzień po dniu agencje donoszą o ich kolejnych, świetnych wynikach rzutowych. Myślę, że nie zawiedziemy się także startami naszych średniaków biegowych, czyli Marcin Lewandowskiego i Adama Kszczota. Mamy także świetnych tyczkarzy. Lekkoatletyka ma się dobrze jeżeli chodzi o kadrę. Odrobinką dziegciu jest zakorzenienie w terenie. Mamy na szczęście nowe programy, jak m.in. Lekkoatletyka dla każdego. Mieszkam w Warszawie i chciałbym, aby w każdej dużej dzielnicy był stadion lekkoatletyczny. Tego dzisiaj nie ma. Wiele się stało jeżeli chodzi o Orliki i piłkę nożną, czy tworzenie przez PZPS szkółek siatkarskich. Dlatego myślę, że w lekkoatletyce mamy jeszcze dużo do zrobienia - kończy Korzeniowski.
Opinie (5) 1 zablokowana
-
2016-06-13 21:51
Po co i kto za to płaci? (3)
- 14 22
-
2016-06-14 10:53
Won z maruderami (1)
Narzekający pisior. Biegnij pod pomniki, bo chyba jest dzisiaj jakaś tygodnica.
- 3 6
-
2016-06-14 20:02
Lemingoza mnie dopadła
A ja mam ciepłą wodę w kranie i jestem zadowolony ze wszystkiego bo mi w TVN-ie POwiedzieli że tak trzeba.
- 1 1
-
2016-06-14 17:44
Ty z konusem z Źoliborza!
- 1 1
-
2016-06-14 10:45
Fajnie, że ktoś o nich pamięta. Powinniśmy być dumni z naszych sportowców i dać im odczuć, że nie zostali zapomniani.
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.