- 1 Kiedy transfery żużlowców Energi Wybrzeża? (70 opinii)
- 2 Nowe wyzwania Fudeko GAS (12 opinii)
- 3 16-letni tenisista z międzynarodowymi sukcesami (20 opinii)
- 4 Dlaczego Lechia wygrała? (90 opinii)
- 5 Arka Gdynia niepokonana po przerwach (63 opinie)
- 6 Wraca trener od motoryki do Arki (79 opinii)
Rozwód za 200 tysięcy
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
- Osiagnęliśmy ugodę o rozwiązaniu kontraktu z Besokiem. Koszykarz grać będzie w Galatasaray Stambuł. Nasz zespół w tym sezonie będzie trochę silniejszy niż w poprzednim. Zamierzamy zdobyć TOP 16 w Eurolidze albo i jeszcze więcej. W kraju interesuje nas zarówno tytuł mistrzowski, jak i puchar kraju - mówi Kazimierz Wierzbicki, prezes Prokomu Trefl. Ile za o rok wcześniej zakończenie współpracy zainkasował Besok? - na to pytanie sopocianie unikają jednoznacznej odpowiedzi. Można przypuszczać, że kwota sięgnęła nawet 1/3 jego zarobków w Polsce, które miały kształtować się na poziomie 600 tysięcy dolarów. A jeszcze miesiąc temu Prokom Trefl zaprosił Besoka do Sopotu, aby według wersji oficjalnej poprawić jego przygotowanie motoryczne podczas indywidualnych treningów. Teraz raczej widać, że raczej miał to być sposób na znalezienie podstaw do przedwczesnego rozstania.
Do koszem sopocianie już wcześniej zapewnili sobie kompletną obsadę. Pozostał w zespole Tomas Masiulis, a pozyskano Rubena Wołkowyskiego (Argentyńczyk z polskim paszportem) oraz Thomasa Van den Spiegela (Belgia). Cały tercet rozpoczął dziś przygotowania z zespołem. Ponadto szkoleniowcy mieli do dyspozycji Krzysztofa Roszyka, Charisa Harissisa oraz... Łukasza Seweryna. 25-latek to gracz obwodowy, który ostatnio grał w AZS Koszalin. W Sopocie będzie testowany, gdyż do obsadzenia jest czwarty etat dla Polaka.
- Uzgodniliśmy wszystkie warunki z Amerykaninem Dajuanem Wagnerem. Teraz czekamy na podpis Amerykanina pod kontraktem, a potem będziemy próbowali go jak najszybciej ściągnąć do Sopotu. Z uwagi na to, że nie będzie kompletnej drużyny, zrezygnowałem w okresie przygotowawczym ze zgrupowania - mówi Eugeniusz Kijewski, któremu w tym sezonie pomagać będzie na trenerskiej ławce Tomas Pacesas. - Dziś biegałem tak jak inni zawodnicy, ale do rozgrywek nie będę już zgłaszany. Myślę, że to że przed wakacjami jeszcze grałem, pomoże mi, a nie zaszkodzi w kontakcie z zawodnikami. Zresztą skład w dużej mierze uległ zmianie - podkreśla wieloletni kapitan Prokomu Trefl.
Na początku września do Sopotu powinien przyjechać Travis Best. Natomiast najdłużej poczekamy na tych, którzy grać będą w finałach mistrzostw Europy. W tym turnieju mogą wystąpić: Filip Dylewicz, Donatas Slanina i Milan Gurovic.
Podczas pierwszego dnia treningów największe zainteresowanie towarzyszyło najwyższym w zespole. - To, że zmieniłem CSKA na Sopot, nie do końca było moją decyzją, ale jak tutaj już jestem, to będę solidnie pracować. Koledzy z Moskwy już do mnie dzwonią i pytają, jaką niespodziankę szykujemy im na inaugurację Euroligi. Nie obawiam się rywalizacji w Prokomie Trefl z nikim. Także z Besokiem. Nie wiem dlaczego odszedł - podkreślał mierzący 213 cm Van den Spiegel. - Po 14 latach gry w reprezentacji Argentyny, otrzymałem rok wolnego, ale na igrzyska olimpijskie wracam do drużyny. Polski paszport mam od dwóch lat. Gdy byłem dzieckiem, w moim domu mówiło się po polsku, bo dziadek wyemigrował z Warszawy do Argentyny przed wojną. Bardzo popularny był barszcz. Liczę, że Prokomowi pomogę przede wszystkim w obronie, ale i w ataku coś dołożę. Mogę grać i na pozycji numer 4, i 5. Najważniejsze, że sopocianie grają w Eurolidze, bo z rosyjskim Chimki mogłem pokazać się tylko w Pucharze ULEB - deklarował Wołkowyski, który z racji podwójnego obywatelstwa jest szczególnie cennym nabytkiem. Na krajowych parkietach nadal obowiązywać będzie przepis o minimum czterech Polakach w składzie oraz utrzymywaniu na parkiecie jednego rodaka przez cały mecz.
Kluby sportowe
Opinie (9) 1 zablokowana
-
2007-08-28 08:22
kasa rysia w błoto
o znów kasa rysia wyrzucona w błoto, albo do prywatnej kieszeni, tylko kto pokwitował prowizję za ten hit transferowy?
- 0 0
-
2007-08-28 10:32
Najgorzej zainwestowane pieniądze...
są w Arkę. To jest wyrzucenie kasy w błoto.
- 0 0
-
2007-08-28 10:40
Ch.. wam do tego.
Nie wasza kasa nie wasz problem.
- 0 0
-
2007-08-28 11:21
Rozwód za 200 tysięcy
karnet na caly sezon ile bedzie kosztowac
- 0 0
-
2007-08-28 16:58
do barta
no nasza KASA
bo my płacimy za bilety, a ty chyba tylkosiedzisz na necie- 0 0
-
2007-08-28 19:44
a gdzie jest praca z młodymi
następcami Wójcika, Zielińskiego, Tomczyka itp.
ciągle rządzącym klubami (nie tylko w baskecie) lepiej wydawać dziesiątki czy setki tysięcy USD na średniaków niż zainwestować w paru trenerów i młodzież - wprawdzie trzeba poczekać ładnych parę lat ale i tak na pewno sie opłaci- 0 0
-
2007-08-29 01:47
hmmmmm
akurat Prokom, który pracuje najlepiej z młodymi ze wszystkich zespołów w Polsce - wielokrotne mistrzostwa Polski we wszystkich kategoriach wiekowych, świetny system szkolenia - widać, że niewiele o tym wiesz. Potwierdzają to dodatkowo Twoje słowa - jeżeli uważasz, że Travis Best i Dejuan Wagner to średniacy i można obecnie w Polsce znaleźć zawodników na ich pozycjach i ich klasy, to moje gratulacje. Skład Prokomu będzie w tym roku silny, budowany jest z głową, jak wszystko "zagra" powinno być nieźle !!! Czego oczywiście Prokomowi, wszystkim kibicom i sobie życzę.
- 0 0
-
2007-08-29 08:24
i co z tego szkolenia
czy pokażesz mi w kadrze koszykarza, który jest wychowankiem klubu?!
i nie chodzi mi o takich, którzy są, bo jest limit dla Polaków w lidze, ale którzy rzeczywiście grają...
Dla ułatwienia możesz mi pokazać inne kluby ligowe, w których grają wychowankowie Prokomu... bo jakoś nie dostrzegłem..
a mistrzostwa Polski juniorów robione są w ten sposób, że ściaga się najlepszych w kraju 17-18 latków, rok się po szkoli i jest złoto- 0 0
-
2007-08-29 17:22
......
to jest drużyna, która gra o jakieś, konkretne cele, a nie po to, żeby wychowankowie mieli sobie gdzie pograć - oni mają ogrywać się w drużynach na niższym szczeblu - nie mówię, że działa to perfekcyjnie, ale zarzucać w tym momencie Prokomowi, że angażuje takich zawodników, którzy przynajmniej potencjalnie mogą zapewnić mu sukces i osiągnięcie sportowych celów, jest trochę bez sensu. Lepiej byłoby, gdyby grali wychowankowie i Prokom walczyłby o utrzymanie...W taki sposób taki Real Madryt czy Barcelona musieliby wywalić większość swoich zawodników - angażuje się przede wszystkim takich, którzy umożliwią osiągnięcie celów, a prawda jest taka, że żaden z wychowanków nie jest jakąś mega gwiazdą, która potrafiłaby grać na najwyższym poziomie - smutne ale prawdziwe. Pozostaje czekać, aż ktoś taki się pojawi, na co oczywiście liczę. O poziomie polskich zawodników, obecnie, najlepiej świadczy gra reprezentacji, która w zasadzie nie wymaga żadnego komentarza.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.