Ten wynik urasta do miana sensacji. Słabiutkie w meczu z Gambrinusem JME Brno koszykarki
Lotosu VBW Climy Gdynia kilka dni później w wyjazdowym spotkaniu ze SGAU VBM Samara powstały jak Feniks z popiołów. Mistrzynie Polski nieoczekiwanie pokonały zdobywczynie Pucharu Świata 89:75 (18:22, 24:21, 20:18, 27:14) w 6. kolejce Euroligi. To pierwszy wyjazdowy sukces podopiecznych Krzysztofa Koziorowicza, i od razu tak spektakularny.
LOTOS: Powell 14 (34 minuty, 8 zbiórek, 8 asyst), Bibrzycka 22 (36 minut, 5/12 za dwa, 3/6 za trzy, 3 asysty), Cupryś 2, Melvin 20 (40 minut, 7/10 za dwa, 6/7 z wolnych, 5 zbiórek, 5 asyst, 3 przechwyty), Dydek 16 (37 minut, 11 zbiórek, 4 bloki, 5 fauli) - Mizrachi 3, Troina, Wodopianowa 12 (24 minuty, 6/7 za dwa, 5 zbiórek).
SGAU: Rachmatulina 7, Ferdinand 16 (3/6 za dwa, 2/3 za trzy, 4/6 z wolnych, 5 fauli), Kostine 13, Vodickova 20 (4 faule), Stiepanowa 2 (21 minut, 1/5 za dwa, 7 zbiórek) - Demagina, Arteszina 4, Cash 11, Szegolewa 2.
Rosyjscy komentatorzy uważali, że awans do fazy play off wysoko mierzącemu zespołowi z b. Kujbyszewa mogą zapewnić wygrane na własnym parkiecie oraz punkty wywiezione z boisk w Wilnie, Peczu i... Gdyni. Po spotkaniu Lotosu ze SGAU, zespół
Igora Grudina może zapomnieć o zwycięstwie w Polsce. Skoro nie potrafił ograć gdynianek w hali przy ulicy Armii Radzieckiej... Mecz przedstawiano też jako pojedynek
Marii Stiepanowej z Małgorzatą Dydek, eksponując przy tym korzystne dla Rosjanki statystyki.
Na boisku nie było tego widać. "Ptyś" blokowała blondwłosą środkową z Samary (201 cm), jak chciała. Gdy były problemy, Dydek mogła liczyć na pomoc asekurującej ją
Chasity Melvin.
Początek spotkania był dla gości trudny. SGAU VBW ruszył ostro do ataku od pierwszej minuty, szybko wychodząc na prowadzenie 8:3. W 5 min Lotos przegrywał już różnicą 9 punktów i... zapowiadał się pogrom. Na szczęście
Elaine Powell i Agnieszka Bibrzycka opanowały sytuację na obwodzie, a pod koszami "Ptyś" zagrała jeszcze agresywniej. Przez drugą kwartę zdobywczynie PŚ utrzymywały przewagę 4-8 punktów. I znów przymierzyła "Biba". W ostatniej sekundzie 21-letnia koszykarka ładnie podała do
Limor Mizrachi. Reprezentantka Izraela trafiła z połowy boiska i do przerwy traciliśmy tylko jedno "oczko" (42:43). Po raz pierwszy wyszliśmy na prowadzenie w 24 min (Bibrzycka) i dzięki zabójczej dla rywalek obronie nie oddaliśmy go już do końca spotkania.
Zdenerwowana
Marie Ferdinand popełniała błędy kroków, zdeprymowane fatalnie układającym się dla nich meczem
Kamila Vodickova i Stiepanowa popełniały faul za faulem.
Swin Cash, koleżanka Elaine Powell z Detroit Shock, zwycięzcy WNBA, pozostawała w głębokim cieniu naszej rozgrywającej. Dydek zeszła z boiska za pięć przewinień, ale ostatni faul popełniła na kilkanaście sekund przed końcem meczu, gdy wynik był już przesądzony. Duże słowa uznania należą się
Natalii Wodopianowej. Rosjanka, która na lotnisku w Moskwie spotkała się ze swą mamą, przybyłą z Sankt Peterburga (przyjechała też mama moskwianki
Jekateriny Sytniak), od drugiej kwarty miała 4 faule. Mimo to - nie oszczędzając się w defensywie - dotrwała końca meczu na parkiecie. Jej postawę docenili gospodarze, wybierając "Natkę" MVP meczu. W nagrodę otrzymała kwiaty i obraz z panoramą Samary. Najlepsza w SGAU VBM Czeszka Vodickova dostała zaś kwiaty i... odkurzacz.
LOTOS - SGAU.Rzuty za dwa (celne/oddane): 30/51 - 26/53.
Rzuty za trzy: 4/8 - 3/11.
Rzuty wolne: 17/21 - 14/20.
Zbiórki (atak/obrona): 7/28 - 11/19.
Asysty: 21 - 25.
Faule: 19 - 19.
Straty: 19 - 18.
Przechwyty: 12 - 11.
Bloki: 4 - 1.