Mateusz Mika wyszedł w podstawowym składzie reprezentacji Polski, ale to nie pomogło mu w pokazaniu pełni możliwości. Przyjmujący Lotosu Trefla zagrał słabo przeciwko Serbom, a biało-czerwoni ulegli 1:3 (23:25, 20:25, 25:18, 18:25) w drugim meczu Final Six Ligi Światowej. Aby awansować do półfinału nasi kadrowicze musieli liczyć na kolejne zwycięstwo Serbów, w piątek z Francją. Niestety ci nie sprostali zadaniu i przegrali 2:3 (20:25, 19:25, 26:24, 25:19, 12:15). Oznacza to tyle, że biało-czerwoni zakończyli zmagania na miejscach 5-6.
KADRA OLIMPIJSKA OGŁOSZONA. DO 20 LIPCA CZEKAMY NA SKŁAD SIATKARZYPOLSKA: Łomacz, Mika 2 punkty, Kłos 10, Konarski 14, Buszek, Bieniek 12, Zatorski (libero) oraz Drzyzga 1, Kubiak 9, Nowakowski, Kurek 4
Biało-czerwoni, po środowym zwycięstwie po tie-breaku nad Francją 3:2, potrzebowali w czwartek co najmniej takiego samego wyniku, aby być pewnym awansu do półfinału Final Six.
Trener
Stephane Antiga postanowił nagrodzić bohaterów starcia z Francją miejscem w pierwszym składzie. I tak wrócili do niego
Mateusz Mika oraz
Mateusz Bieniek.
MATEUSZ MIKA ZACHWYCIŁ W PIERWSZYM MECZU PO KONTUZJIPrzyjmujący Lotosu Trefla zdobył pierwszy punkt dla Polski (1:1) wykonując skutecznie atak z drugiej linii. Niestety z biegiem seta było już tylko gorzej. Z atomowych ataków Miki, które prezentował dzień wcześniej nie zostało nic. Do tego pojawiły się problemy z komunikacją z
Pawłem Zatorskim w czasie przyjęcia. Dwie zagrywki Serbów pomiędzy strefy tych dwóch siatkarzy i prowadzili oni 12:9. Polacy, choć potrafili jeszcze przejąć prowadzenie nie wygrali tego seta, który zakończył się blokiem na Mice (23:25).
Słabsza postawa sprawiła, że Mika powędrował na kolejne dwa sety do kwadratu dla rezerwowych. Za niego pojawił się na boisku
Michał Kubiak, ale w drugiej partii Serbowie zdominowali przebieg gry od początku. Sytuacja była więc taka sama jak w starciu z Francją. Polacy przegrywali 0:2.
Tym razem pomogła zmiana rozgrywającego, a
Grzegorza Łomacz zastąpił
Fabian Drzyzga, który tak jak Mika leczył ostatnio kontuzję. Biało-czerwoni zaczęli trzeciego seta od prowadzenia 11:3. Tego nie mogli roztrwonić.
W czwartego weszli zupełnie odwrotnie i przegrywali 1:7. Najpierw na boisku pojawił się
Bartosz Kurek, a przy stanie 3:8
Rafała Buszka zastąpił Mika. W środę przyjmujący pokazał, że potrafi zagrywać nie tylko flotem, ale i mocno z wyskoku. W czwartek zupełnie zapomniał o drugiej z opcji. A flot był łatwy do przyjęcia dla Serbów.
Po stronie Polski w przyjęcie zaangażował się jednak także atakujący Kurek i nagle zrobiło się 7:9. Pod siatką rywali starał się wybijać z rytmu Kubiak, ale musiał się uspokoić po upomnieniu od sędziego.
Kolejny przestój Polaków sprawił, że Serbowie odskoczyli na 14:9. Od tego momentu zaczęła się wymiana punkt za punkt, co było po myśli rywali biało-czerwonych. Tym pozostało liczyć w piątek na Serbów, którzy zagrają z Francją. Pierwsi z nich musieli wygrać, abyśmy znaleźli się w półfinale Ligi Światowej.
Francuzi weszli jednak w mecz z Serbami tak, jak z Polakami, czyli od wygrania dwóch pierwszych setów. Później również powtórzył się scenariusz z środowego starcia. Francuzi oddali inicjatywę rywalom, a ci wygrali dwie kolejne partie. Niestety dla biało-czerwonych Serbowie nie powtórzyli dobrej gry w tie-breaku i ulegli do 12.
Terminarz i wyniki turnieju finałowego Ligi Światowej 2016:środa
Brazylia - Włochy 3:0 (25:18, 25:20, 25:19)
Polska - Francja 3:2 (21:25, 17:25, 25:17, 28:26, 15:12)
czwartek
USA - Włochy 1:3 (22:25, 25:27, 28:26, 21:25)
Polska - Serbia 1:3 (23:25, 20:25, 25:18, 18:25)
piątek
17:30 Francja - Serbia 3:2 (25:20, 25:19, 24:26, 19:25, 15:12)
20:30 Brazylia - USA 3:2 (24:26, 21:25, 28:26, 25:21, 15:12)
sobota
17:30 Serbia - Włochy
20:30 Brazylia - Francja
niedziela
17:30 mecz o 3. miejsce
20:30 mecz o 1. miejsce
TABELA GRUPY K
mecze, zwycięstwa-porażki, punkty, sety
1. Brazylia 2 2-0 5 6:2
2. Włochy 2 1-1 3 3:4
3. USA 2 0-2 1 3:6
TABELA GRUPY J
1. Serbia 2 1-1 4 5:4
2. Francja 2 1-1 3 5:5
3. Polska 2 1-1 2 4:5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
