Lotos Trefl jest rewelacją siatkarskiej PlusLigi. W pierwszej części sezonu stał się niespodziewanie trzecią siłą rozgrywek. Jednym z jej najważniejszych elementów jest przyjmujący reprezentacji Polski, Mateusz Mika. Mistrz świata świetnie wpasował się w taktykę Andrei Anastasiego, prezentując poziom gry jak podczas czempionatu globu. Jego grę w październiku docenili czytelnicy naszego portalu, wybierając Mikę Ligowcem Miesiąca. Z tej okazji, na podstawie pytań przesłanych do redakcji przez fanów przyjmującego powstał specjalny wywiad z siatkarzem.
Marcin: Czy po mistrzostwach świata czuje się pan na tyle silny by być liderem swojego zespołu?Mateusz Mika: Mistrzostwa świata to już inna bajka. Teraz gramy w lidze, która wygląda zupełnie inaczej niż turniej. Co do mnie, to czuję się dobrze i myślę, że gram nie najgorzej. Niektóre mecze pokazały, ze mamy mocną drużynę, a każdy z nas może być liderem.
Kinga: Jak pracuje się z Andreą Anastasim?Współpraca wygląda bardzo dobrze. Trener potrafi nas zmotywować do wytężonej pracy. Pomaga w chwilach, gdy nie idzie. Wszystko jest tak, jak powinno być.
Mateusz: Jeśli dostanie pan dobrze płatną ofertę z Rosji, to opuści pan Gdańsk? Pytam, gdyż wiele polskich talentów zmarnowało się na wschodzie.Trudno mówić o planach na przyszłość. Może nie jest ona jakaś odległa, ale przez pięć czy sześć miesięcy może się w siatkówce wiele zdarzyć. Wolałbym jednak zostać w Polsce. Na obczyźnie byłem w poprzednim sezonie i na razie limit przebywania poza granicami Polski mi się wyczerpał.
Kinga: Czy pana życie zmieniło się po mistrzostwach świata?Na pewno odrobinę się zmieniło. Wydaje mi się, że ja, przynajmniej pod względem charakteru, pozostałem taki sam, ale trochę częściej ludzie poznają mnie na ulicy, w przypadkowych sytuacjach.
Zawodnik
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
Jak wykonywać asy?Trudne pytanie. Gdybym znał na nie dokładną odpowiedź, to często bym te asy wykonywał. Myślę, że do zagrywki trzeba podejść z pewnością tego, że wyjdzie dobrze. Zresztą tak jest z każdym siatkarskim elementem. Jeśli coś cię paraliżuje, to później są takie efekty, że trafia się np. w siatkę.
Tomek Tkaczyk: Gdyby nie zostałby pan siatkarzem to w jakiej innej dyscyplinie sportu by pan się widział lub ma predyspozycje, pasje, umiejętności aby podjąć treningi i również odnosić sukcesy? Być może mniejszego kalibru niż mistrzostwo świata w siatkówce.Jak byłem w przedszkolu i na początku podstawówki, to trenowałem piłkę nożną. Wtedy to bardzo mi się podobało. Teraz nie wiem, czy chciałbym być piłkarzem. Jeżeli miałbym wybrać inny sport niż siatkówka byłby nim tenis.
Łukasz Gawlik: Od ilu lat trenuje pan siatkówkę i jakie oprócz siatkówki są pana zainteresowania?Trenuję od piątek klasy podstawówki. A że poszedłem rok wcześniej do szkoły, to będzie już 13 lat. Co do innych zainteresowań, to lubię słuchać muzyki i próbuję grać na gitarze.
Helenka: Czy w związku z nazwiskiem lubi pan Myszkę MikiJak byłem mały to pamiętam, że lubiłem bajki z Myszką Miki. Dawno jednak żadnej nie widziałem.
Ania: Jakie miejsca poleca pan w Gdańsku?Ulubionym miejscem jest moje mieszkanie, gdzie mogę odpocząć. A jeżeli już gdzieś wychodzę, to do jakiejś restauracji. Nazw nie podam, gdyż nie chcę ich za bardzo reklamować.
Mirek: Nie nudzą pana wszystkie ceremonie po mistrzostwach świata, na których odbieracie gratulacje za złote medale?Wszystkie nie, ale większość tak.
Tomasz: Czy sytuacja w PZPS będzie miała wpływ na pana współpracę z kadrą?Mam za zadanie grać w siatkówkę, a nie zajmować się sprawami, jakie teraz się odbywają. Dlatego nie chcę tego komentować.
Jacek: Ogólne jak pan ocenia pierwszą rundę i czy postawa Lotosu Trefla była dla pana niespodzianką? W pierwszej rundzie zagraliśmy dobrze, a dorobek punktowy jest nawet bardzo dobry. Były jednak mecze, w których mogliśmy zagrać lepiej. Po prostu szkoda, że straciliśmy w nich punkty. Chodzi na przykład o mecz z Lubinem. Ale takie rzeczy się zdarzają i trzeba je przeżyć. To także motywuje do dalszej pracy. A czy postawa jest niespodzianką? Przed sezonem nie spodziewałem się, że wszystko będzie tak dobrze wyglądało. W trakcie pracy, którą wykonywaliśmy z meczu na mecz pojawiła się myśl, że jesteśmy mocną drużyną. Może nie aż tak silną jak Skra czy Asseco, ale taką, która może z nimi walczyć i nie jest na straconej pozycji.
Kaczor: Kiedy uwierzyliście, że możecie wygrywać z najlepszymi? Czy sprawił to jakiś przełomowy moment?Wierzyliśmy w to od pierwszego meczu. Bez takiej wiary w osiągnięcie celów nie ma sensu grać. Jeżeli chodzi o przełomowy moment, to trudno wybrać jeden. Przed każdym meczem staramy się zmotywować tak samo i wygrać.
Siatkarz: Jakie macie oczekiwania przed drugą rundą, może pierwsza trójka?Możemy mówić o tym, że mamy szansę być w trójce po drugiej rundzie, ale przed nami jeszcze długa droga. Zostało 13 meczów i w nich wiele się może wydarzyć. Na razie mamy 3. miejsce z pewnym zapasem punktowym nad grupą goniącą. Wiemy jednak, że teraz właśnie drużyny te najbliżej nas będą motywować się podwójnie. Liga jest w tym roku bardzo wyrównana. Staliśmy się buforem pomiędzy Skrą, Resovią a resztą i zobaczymy, jak to się dla nas skończy. Jestem oczywiście pozytywnej myśli.
Typowanie wyników
6 grudnia 2014, godz. 14:45
3 pkt.
Indykpol AZS Olsztyn
LOTOS TREFL Gdańsk
Jak typowano
| 2% |
6 typowań |
Indykpol AZS Olsztyn |
|
| 98% |
365 typowań |
LOTOS TREFL Gdańsk |
|
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
