- 1 Kiedy transfery żużlowców Energi Wybrzeża? (70 opinii)
- 2 Nowe wyzwania Fudeko GAS (11 opinii)
- 3 16-letni tenisista z międzynarodowymi sukcesami (20 opinii)
- 4 Dlaczego Lechia wygrała? (90 opinii)
- 5 Arka Gdynia niepokonana po przerwach (63 opinie)
- 6 Wraca trener od motoryki do Arki (79 opinii)
Lotos Trefl zwyciężył w Bydgoszczy
Trefl Gdańsk
Tylko jednego zwycięstwa brakuje siatkarzom Lotosu Trefla do awansu do strefy medalowej PlusLigi. Na inaugurację play-off gdańszczanie pokonali w Bydgoszczy miejscowy Transfer 3:1 (27:25, 25:23, 33:35, 25:16). W sobotnim meczu mieliśmy wiele zwrotów akcji, seta trwającego 47 minut oraz moment totalnej dominacji żółto-czarnych, który przypadł akurat na czwartą partię. W najlepszej czwórce rozgrywek zespół Andrei Anastasiego może zameldować się już w najbliższy wtorek w Ergo Arenie. Wystarczy po raz drugi pokonać tego rywala. Początek spotkania 3 marca o godzinie 20:30. W półfinale czeka już PGE Skra Bełchatów, która pokonała w ćwierćfinale Zaksę Kędzierzyn-Koźle 2-0.
ZOBACZ, GDZIE I O CO GRAJĄ W TEN WEEKEND TRÓJMIEJSKIE ZESPOŁY SIATKARSKIE
Transfer: Woicki 1, Cupković 10, Duff 8, Jarosz 26, Waliński 11, Jurkiewicz 7, Nally (libero) oraz Marshall 8, Nowakowski, Wolański, Gunia
LOTOS TREFL: Falaschi 3, Mika 26, Grzyb 13, Troy 12, Schwarz 13, Gawryszewski 9, Gacek (libero) oraz Stępień, Schulz 2, Czunkiewicz 1
Kibice oceniają
-
4.90 (51 ocen)
-
Andrea Anastasi (Trener)4.79 (38 ocen)
-
4.76 (46 ocen)
Przed fazą play-off Lotos Trefl grał trzykrotnie z drużyną Vitala Heynena. Jedno starcie odbyło się w Bydgoszczy, dwa w Ergo Arenie. Złożyły się na to spotkania ligowe, wygrane 3:1 na wyjeździe i 3:2 u siebie. Uzupełnienie stanowi mecz ćwierćfinału Pucharu Polski, w którym gdańszczanie wygrali w Ergo Arenie 3:1.
Ten ostatni pokazał siłę żółto-czarnych na tle bardzo wymagającego rywala. Gdańszczanie zagrali wówczas koncertowo, wygrali dwukrotnie partię do 13 i tylko chwilowa zadyszka sprawiła, że oddali rywalowi seta. Świetnie wypadł Mateusz Mika. Mistrz świata prezentował się tak, jakby nie widział rywali. A trener Heynen nazwał go wówczas niemal kompletnym siatkarzem.
Od tego momentu belgijski szkoleniowiec, który sięgnął z kadrą Niemiec po brązowy medal minionego mundialu, nie znalazł recepty na zastopowanie przyjmującego Lotosu Trefl i kadry Polski. A Mika już w pierwszym secie starcia play-off z Transferem zagrał własny koncert. Zdobył w nim aż 10 pkt, kończąc m.in. 9 z 13 ataków. Wydatnie przyczynił się do tego, że inauguracyjna partia w najważniejszej części sezonu padła łupem jego drużyny. Choć nie było łatwo.
Pierwsze, 2-punktowe prowadzenie objęli gospodarze, po ataku środkiem Wojciecha Jurkiewicza (5:3). Kiwka Pawła Woickiego dała Transferowi jeszcze wyższą przewagę (7:4). Na więcej gdańszczanie nie pozwolili w tej partii rywalom.
Do remisu 9:9 doprowadził nie kto inny, jak Mika. I choć gospodarzom jeszcze raz udało się odskoczyć na odległość trzech punktów, to kolejna pogoń żółto-czarnych dodała im skrzydeł. Rozegrał się Mika, który w pewnym momencie zdobył 3 punkty z rzędu dla Lotosu Trefla, przedzielone złym zagraniem byłego atakującego gdańszczan, Jakuba Jarosza (17:20).
Gra falami trwała jednak do zakończenia partii. Drużynę przed kolejnym remisem uchronił Andrea Anastasi, który poprosił o wideoweryfikację po ataku Miki, uznanym przez sędziego za autowy. Włoch miał rację, a gdańszczanie prowadzili 22:20. Drugi w secie as serwisowy Murphyego Troya przyniósł serię piłek setowych (21:24). Niespodziewanie Transfer obronił wszystkie (24:24) i mieliśmy grę na przewagi. Zakończyły ją dwa z rzędu ataki Miki.
Druga partia miała bardzo podobny przebieg z tą różnicą, że mniej widoczny był w niej Mika - zdobył 3 pkt. Gdańszczanie mogli jednak liczyć w niej na pomoc ze strony rywali, którzy nie potrafili ustrzec się prostych błędów.
Popsuta zagrywka Jarosza, czy złe zagranie Woickiego przyczyniły się do tego, że po 9 zagrywkach na tablicy wyników pojawiło się 6:3 dla Lotosu Trefla. Radość z wysokiego prowadzenia u gdańszczan nie trwała jednak długo. Po asie serwisowym Konstantina Cupkovicia (11:10) to oni musieli gonić rywala. Dwa skuteczne zagrana Troya przywróciły im jednak przewagę.
Rolę lidera w ważnym momencie przejął Wojciech Grzyb. Dwa skuteczne bloki środkowego i było 15:13 dla Lotosu Trefla. Mało tego gdańszczanie potrafili odskoczyć na 21:16, ale zryw Transferu pomógł w utrzymaniu nadziei.
Atak Jurkiewicza sprawił, że było już tylko 21:22. Skuteczne zagrania Sebastiana Schwarza oraz Troya i powtórzyła się sytuacja z pierwszej partii (21:24) z serią piłek setowych. Autowe zagranie Schwarza sprawiło, że scenariusz powoli stawał się identyczny (23:24), ale seta zakończył autowy serwis Jarosza.
Transfer pokazał, że potrafi być jeszcze bardziej groźny w trzecim secie. Nieźle zaczął grać przy siatce Justin Duff oraz Steven Marshall. Bloki tych dwóch siatkarzy przyczyniły się do objęcia przez ich zespół prowadzenia 7:3. Budowanie przewagi gospodarzy zatrzymał atakiem Schwarz (7:4). Za chwile jednak Marshall trafił po skosie i ponownie Transfer mógł czuć się bezpiecznie.
Przy stanie 17:14 spokój gości zmącił asem Grzyb. Kiedy po prostej skutecznie zaatakował bohater pierwszego meczu obu drużyn w tym sezonie, rezerwowy atakujący Lotosu Trefla Damian Schulz, było już tylko 21:20 dla gospodarzy. Zagrywka w siatkę Cupkovicia i blok na Jaroszu dały pierwszą piłkę meczową. Zmarnował ją niedokładną zagrywką Schulz.
Drugą okazję do objęcia prowadzenia w ćwierćfinale przyniósł atak Schwarza. Niemiec powędrował w kolejnej akcji na zagrywkę i... także ją zepsuł (25:25). Następny atak należał do Miki, ale poleciał w aut. I choć gdańszczanie twierdzili, że gospodarze dotknęli siatki, to wideoweryfikacja pokazała co innego (26:25). Ale i siatkarze Lotosu Trefla potrafili zachować zimną krew. Za chwilę ponownie wrócili na prowadzenie jednak nie mogli zadać decydującego ciosu. I tak gra na przewagi trwała do momentu, aż Duff dwukrotnie zablokował Mikę (35:33).
Przegrana w trwającej 47 min. partii nie podłamała siatkarzy Anastasiego. As serwisowy Troya zapewnił Lotosowi Trefl prowadzenie w czwartym secie 8:5. I choć po chwili gdańszczanie roztrwonili niemal całą przewagę (8:9), to po kolejnych trzech akcjach trener Heynen musiał prosić o czas na żądanie (8:12). Dał on niewiele. Atak Miki i blok Bartosza Gawryszewskiego powiększyły prowadzenie żółto-czarnych do 14:8.
Gdańszczanie totalnie opanowali sytuację na boisku. Gospodarzy nie było już nawet stać na zryw. A mecz zakończył skuteczny atak Schwarza.
Asseco Resovia Rzeszów - Cerrad Czarni Radom 3:0 (25:13, 25:16, 25:21)
Jastrzębski Węgiel - Cuprum Lubin 3:1 (19:25, 30:28, 25:17, 25:20)
PGE Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:18, 25:20, 27:25)
Playoff
Ćwierćfinały
Asseco Resovia | |
Cerrad Czarni Radom |
Jastrzębski Węgiel | |
Cuprum Lubin |
PGE Skra Bełchatów | |
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle |
LOTOS TREFL GDAŃSK | |
Transfer Bydgoszcz |
Półfinały
Asseco Resovia | |
Jastrzębski Węgiel |
PGE Skra Bełchatów | |
LOTOS TREFL GDAŃSK |
Finał
Typowanie wyników
Jak typowano
18% | 56 typowań | Transfer Bydgoszcz | |
82% | 251 typowań | LOTOS TREFL Gdańsk |
Kluby sportowe
Opinie (13)
-
2015-02-28 21:09
Brawo chłopaki!
Gratulacje dla całej drużyny oraz MVP Mateusza Miki! Jesteście cudowni!
Teraz trzeba 'postawić kropkę nad i' na naszym terenie. Wszyscy do Ergo i wspieramy chłopaków!- 47 0
-
2015-02-28 21:55
Mika
Punkty:
Mika - 26, atakiem - 23, (52%), blokiem - 2, asy serwisowe - 1
Schwarz - 13, atakiem - 11, (37%), blokiem - 2
Troy - 12, atakiem - 10, (28%), asy serwisowe - 2
Grzyb - 13, atakiem - 8, (62%), blokiem - 1, asy serwisowe - 4
Przyjęcie:
Mika - 46 zagrywek, ( 43/20%), błędy - 1
Schwarz - 28, ( 39/29%), błędy - 1
Gacek - 7, ( 29/0%), błędy - 0- 23 0
-
2015-02-28 22:37
Zanosi się na kolejne święto siatkówki na Ergo Arenie! Trochę pózna godzina ale myślę, że będzie nas kibiców, jak zwykle, tysiące.
- 38 1
-
2015-02-28 23:39
Świetna drużyna
Wszyscy do Ergo we wtorek. Wspierajmy naszych siatkarzy!
- 32 0
-
2015-03-01 00:18
Gratulacje !
Do tej pory to są spore góry, ale wszystko wskazuje, że następne to będą Himalaje
zdobywane zimową porą. Ale historia pokazuje, że jest możliwe zdobycie ich ! Czego życzę wspaniałym zawodnikom z ich wspaniałemu trenerowi AA.- 33 0
-
2015-03-01 05:56
(3)
Brawo, i to jest drużyna. Piłkarze Lechii powinni brać przykład z siatkarzy, jak wygrywać i jak stworzyć zgrany kolektyw.
- 29 1
-
2015-03-01 11:15
Czemu mieszasz dyscypliny, i co napiszesz po 0-3 z Bełchatowem? To bardzo realny scenariusz. (2)
- 2 8
-
2015-03-01 17:46
Bo to jest drużyna (1)
To może ja odpowiem: na miejscu jest to porównanie, któremu tak się dziwisz. Wszak piłka nożna i piłka siatkowa to gry zespołowe i liczy się kolektyw, drużyna. Lotos Trefl taką drużynę ma , a Lechia jej nie ma, co mówią za siebie wyniki tych obu zespołów. A co do Bełchatowa, to nie wydawaj wyroków, póki jeszcze nawet nie jesteśmy w tym półfinale. Jak zagramy, to wtedy zobaczymy czy będzie 0-3. Nawet jeśli odpadniemy z walki o złoto, to po walce, co w tym sezonie siatkarze już pokazali. Pozostanie nam walka o brąz, co piłkarzom jeszcze zapewne długo się nie uda. Reasumując, to piłkarze Lechii mogą tylko pomarzyć o takim poziomie gry. Dodałbym jeszcze ogólny poziom obu lig: siatkarska to jedna z najsilniejszych w świecie, piłkarska, to zapewne któraś tam dziesiątka...I na koniec, żebym nie wyszedł za przeciwnika piłki nożnej i Lechii, to napiszę, że jestem kibicem również piłki nożnej, ale nie akceptuję takiego poziomu tej dyscypliny. A pamiętam takie mecze jak Lechia-Juventus. To była drużyna, charaktery, waleczność i piękny futbol.
- 12 0
-
2015-03-02 16:38
Analityk,swietny komentarz,poparty argumentami.Ja tez jestem kibicem Lechii od 30 lat ,i twierdze jednoznacznie,ze wlasnie w Lotosie Treflu jest zgrany kolektyw,walczacy do konca.Widac na parkiecie,jak ta druzyna zyje meczem,dlatego sa wyniki,w Lechii natomiast tego nie ma i obawiam sie,ze przy takim nastawieniu zawodnikow,dlugo nie bedzie.
- 2 0
-
2015-03-01 07:44
Brawo!!!!!
Gratulacje Panowie! We wtorek wspieramy Was w Ergo. Lotos w wielkiej 4 - to jest To!!!!
- 28 0
-
2015-03-01 11:55
Live
Dziękujemy za relację live!!!
- 7 1
-
2015-03-01 16:28
Ps.Pl
Niewątpliwie liderem zespołu jest Mateusz Mika. 24-letni przyjmujący, od złotych dla nas mistrzostw świata, utrzymuje świetną formę. W sobotę bydgoszczanie ewidentnie chcieli go złamać zagrywając na niego ponad 50 procent zagrywek w całym meczu (46 z 82). Mateusz nie tylko miał 43 procent skuteczności (tylko raz się pomylił punktowo), ale jeszcze najwięcej atakował w zespole (44 razy) z 52-procentową skutecznością. Punktowym blokiem transfer zatrzymał go zaledwie 3 razy, z tego dwa pod rząd, pod koniec 3 seta, niesamowicie emocjonującego i zaciętego. W 1 secie zdobył 10 punktów atakiem (połowę zespołu), a to otwarcie było niezwykle ważne.
Ciężko dziś będzie zasnąć po tym meczu smucił się Wojciech Jurkiewicz. - dwa pierwsze sety przegraliśmy na przewagi. Mateusz robi różnicę, to jest wartość dodana do lotosu, który był bardzo dobry w ataku, skuteczny, a dopóki on będzie tak grał, to lotos będzie bardzo groźny.- 9 2
-
2015-03-02 11:30
Mika zasłużył na miano zawodnika sezonu PL. W tym meczu przeszedł same siebie. Wyrasta na najjaśniejszą gwiazdę naszej reprezentacji. Żeby tylko udało się go zatrzymać w Lotosie na przyszły sezon.
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.