Najpopularniejszy piłkarz na Wybrzeżu w 2002 roku będzie grać w II lidze rosyjskiej! Michał Smarzyński przenosi się do klubu z Chabarowska, który w sezonie 2003 - bo tam się gra systemem wiosna-jesień - był dziesiąty na zapleczu rosyjskiej ekstraligi. Drugim trenerem SKA Energa jest Walery Goszkoderia, w pierwszej połowie lat 90. czołowy gracz II-ligowego Bałtyku. Absolutnie niespodziewanie 29-letni "Smoleń" stał się więc siódmym arkowcem, który opuścił w tym sezonie gdyńską spółkę, ale pierwszym, który czyni to z własnej woli.
- Od czternastego roku życia, z krótką przerwą na Lechię, gram w Gdyni, zawsze na stadionie w Redłowie, nigdy nie byłem w żadnym klubie na testach, aż nagle pojawia się okazja wyjazdu właściwie na koniec świata. Czy mogłem przejść obok niej? Czy telefon z taką wiadomością zadzwoniłby jeszcze raz? Na pewno nie! - mówił Michał, który do niedzieli próbował utrzymać transfer w tajemnicy i unikał dziennikarzy.
- Czy mieliśmy inne wyjście? - zapytał również
Grzegorz Gąsiorowski, wiceprezes Arki.
- Teoretycznie kontrakt obowiązywał do końca sezonu, ale nigdy nie staniemy na drodze piłkarza do lepszego życia. Skoro ma sobie polepszyć... Przystaliśmy na rozwiązanie umowy, tak jak wcześniej zgodziliśmy się na jego udział w testach.Michał, rezygnując z pensji za grudzień, szybko porozumiał się z działaczami. Od wczoraj jest wolnym piłkarzem. Aż do podpisania rocznego, liczonego w dolarach kontraktu w Chabarowsku. Na początku miesiąca spędził sześć dni w Moskwie, gdzie jego przyszli partnerzy przygotowywali się w ośrodku olimpijskim. Pojechał tam z nim
Aleksander Siewierow, trener koszykarek Gedanii. Prawoskrzydłowy żółto-niebieskich musiał pokazać się z dobrej strony.
- Zespół złożony jest z Rosjan oraz Ukraińców posiadających jednak rosyjskie paszporty. Jest jeden Nigeryjczyk. Cały sztab szkoleniowy Energi złożony jest z ludzi, którzy pracowali ongiś w Szachtarze Donieck - opowiadał Michał, który za młody dobrze poznał Goszkoderię. W barwach dawnego Szachtiora, dziś potentata na Ukrainie, Walery występował w radzieckiej elicie, grał w pucharach. To nietuzinkowa postać.
- Po ostatnim treningu "Smoleń" poinformował trenera Mandrysza, aby był przygotowany na jego odejście - wspomina szczerze zdumiony
Mieczysław Rajski, drugi szkoleniowiec gdynian, przypisany już tylko do I drużyny (opiekunem rezerw został
Dariusz Mierzejewski).
- Michał prosił o zgodę o udział w testach, ale był bardzo tajemniczy. Nie zdradził nawet kierunku poszukiwań, podejrzewaliśmy, że zamierza spróbować swych sił w Niemczech. Piotrkowi troszeczkę nie spodobał się ów brak szczerości. Od tamtej pory nie rozmawialiśmy z Michałem...
- Wszystko działo się bardzo szybko, chciałem zmienić klub, ale nie na siłę, a już na pewno nie sądziłem, że wyląduję na Dalekim Wschodzie. Niedawno kupiłem samochód, który teraz muszę sprzedać. Początkowo zastanawiałem się, czy nie powinienem poczekać do końca ligi w kraju. Walery jednak wykluczył przeprowadzkę w czerwcu. W Rosji sezon rusza w marcu.Ponad półmilionowy, położony nad Amurem Chabarowsk to jedna z ostatnich stacji Kolei Transsyberyjskiej kończącej się we Władywostoku. To stolica Kraju Chabarowskiego, rejonu dwa razy większego od Polski, gdzie połowę powierzchni zajmują lasy. Lot z Moskwy trwa osiem godzin! Różnica czasu - plus dziewięć godzin. Można rzec, że Michał będzie miał rzut kamieniem do Japonii i Chin. Zarazem Chabarowsk to nowoczesne miasto, posiadające m.in. aż jedenaście wyższych uczelni. Na mecze piłkarskie regularnie chodzi tam 20 tysięcy kibiców.
- Wyjazd do Chabarowska traktuję w kategoriach życiowej szansy. Skorzystam finansowo, a przy tym przeżyję niezwykłą przegodę. Dość powiedzieć, że w trakcie przygotowań do sezonu pojedziemy na zgrupowania na Cypr, do Turcji i Chin. W marcu, gdy już osiądę na miejscu, dołączy do mnie rodzina. Szefom klubu zależało na tym. Specyfika Energi sprawia, że nie każdy piłkarz jest gotów dla niej grać, więc działaczom zależy, aby zawodnicy czuli się komfortowo, klub opłaci bilety lotnicze dla żony i dzieci. Teraz jest tam bardzo zimno, ale od marca - jak zapewniał Goszkoderia - jest miło i ciepło. Po cichu drżę na myśl o samolotach, nigdy nie przepadałem za lataniem. A stamtąd dobra jest tylko droga powietrzna. Co dwa tygodnie, na mecz ligowy, a II liga liczy aż 22 kluby, nawet z Kaliningradu. Można sobie wyobrazić co to będzie za podróż.
star.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
