Rozmowa z Jackiem Milewskim, prezesem Arki
- Arka zwolniła Smudę z Piotrcovii. Co pan na to?
- Jestem zbyt daleko od tych spraw, aby je oceniać. Jednak nie zgadzam się z jego opinią, że Arka wygrała walką. Mogę przypomnieć wiele indywidualnych akcji w wykonananiu gdynian, Fojny, Murawskiego, Smarzyńskiego, Kaczorowski. Oni wygrywali pojedynki jeden na jeden.
- Rozmawiał pan z szacowną delegacją z Piotrkowa?
- Nawet nie przywitaliśmy się, miałem inne zajęcia. Gośćmi zajął się Grzegorz Gąsiorowski.
- Rok temu podpisał pan z Markiem Kusto dwuletni kontrakt. Czy gdyby chciał go pan zwolnić tak szybko jak Piotrcovia Smudę, musiałby mu płacić tak długo?
- Teoretycznie tak, jednak w życiu decydujące są nie papiery, lecz układy między ludźmi.
- Jakie miał pan zajęcia podczas pierwszego meczu?- Chociażby doglądałem prac nowej agencji ochrony.
- Kibice bardzo narzekali na tłok panujący po prawej stronie krytej trybuny.- Zapewniam, że na sektory, o których pan mówi, sprzedaliśmy tyle biletów, ile jest miejsc. Tłok i niewygoda wzięły się stąd, że ci kibice, którzy dotarli na stadion w ostatniej chwili, zastali wolne najgorsze miejsca. Sam pokazywałem, że mogą usiąść w najniższych rzędach. Jeśli woleli stać bądź siedzieć na schodach, to był ich wybór. Zachęcałem również do kupowania biletów na wydzielony sektor po lewej stronie, z obniżonym ogrodzeniem. Są co prawda droższe, kosztują 20 złotych, ale wolnych miejsc było tam dużo. Żeby uniknąć zagęszczenia na trybunie krytej, zamierzamy wydłużyć widownię na przeciwległej trybunie, aż do łuku za kioskiem z pamiątkami, który przy okazji uruchomimy. Zamknięty sektor dla gości i sektor buforowy nie muszą być aż tak duże.
- Ile osób oglądało inaugurację, bo prasa ocenia widownię szacunkowo?
- Około pięć tysięcy. To zadowalająca frekwencja.
- Wybuchowa premiera usankcjonowała pańską oszczędność na rynku transferowym.- Wierzę w gwiazdę Murawskiego, nie przypadkiem podpisaliśmy z nim trzyletni kontrakt. Dotąd Rafał miał zazwyczaj dobrą tylko jedną połowę, w sobotę świetnie grał przez 90 minut. Decydując się na zwolnienie czterech piłkarzy, przewidywaliśmy, że ich miejsca zajmie nasza młodzież. Kadra faktycznie nie jest zbyt szeroka i pewne obawy dotyczące wprowadzania następnych młodzieżowców są nieuniknionie, ale myślę, że Arek Kupcewicz, bo chyba on jest tego najbliżej, również spełni oczekiwania. Z drugiej strony spójrzmy na doświadczonego Serockiego, który jesienią właściwie nie grał, a po Piotrcovii zbierał same pochwały.
- No i pański faworyt, Kaczorowski.- Maciej najlepiej przewiduje wydarzenia w polu karnym. Jest szybki, przebojowy. Cieszę się, że stworzył tak groźny duet z Lizakiem, który również spełnił swoją rolę. Nie wątpię, że rychło i on zacznie strzelać bramki.
- Kaczorowski jest wypożyczony do końca sezonu. Czy wybiega pan w przyszłość i myśli o ruchach kadrowych w okresie letnim?- Jest na to za wcześnie. Pół roku temu przez głowę by mi nie przeszło, aby zrezygnować z Bajery.
- Pańscy pracownicy pragną po cichu zaskoczyć wszystkich i powalczyć o baraż...
- Mogę się z tego tylko cieszyć.
- Czy Tele Top będzie pokazywał na żywo wszystkie mecze Arki?
- Nie wiem. Marek Szeliga z Multimedia zdecydował się na razie zainwestować w transmisję inauguracji. Do tej pory nie udało mi się znaleźć sponsora, który chciałby opłacić koszty przedsięwzięcia. Telewizja Gdańsk wycenia podobną relację na 12 tysięcy złotych. Tele Top robi to oszczędniej, bo za 6 tysięcy. Tyle kosztuje sprowadzenie wozu transmisyjnego, obsługa trzech kamer... Gdyby był sponsor, byłyby transmisje.
star.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
