To będzie ostrzejszy trening przed najważniejszym meczem sezonu z RKM Rybnik. Tylko tak można nazwać dzisiejszą, zaległą potyczkę żużlowców gdańskiego Wybrzeża z rzeszowską Stalą. Nasi odnieśli 12 zwycięstw z rzędu i są zdecydowanymi faworytami spotkania. Ich rywale z dwunastu poprzednich spotkań wygrali tylko jedno. Początek meczu na stadionie przy ul. Długie Ogrody o godz. 17.00. Można by powiedzieć, że to, iż w przyszłym roku rzeszowianie będą występować w I lidze, zawdzięczają wygranej walkowerem w pierwszej kolejce w Łodzi. Były to, jak się później okazało, bezcenne dwa punkty. Również dla łodzian, którzy już teraz sposobią się do występów w II lidze.
A początek klub znad Wisłoka miał rewelacyjny. Po pierwszej fazie rundy zasadniszej podopieczni Stanisława Kępowicza przewodzili ligowej tabeli. Byli jedynym w tym sezonie zespołem, który potrafił wygrać w Gdańsku. Potem zabrakło pieniędzy i rozpoczęła się fatalna seria. Najgorsza w historii rzeszowskiego klubu. Do Gdańska drużyna z Rzeszowa przyjeżdża z czterema juniorami w składzie. Dwóch z nich dopiero przed miesiącem (nomen omen, jeden z nich nazywa się Miesiąc) uzyskazała żużlowe certyfikaty. W ostatniej kolejce biało-niebiescy w podobnym zestawieniu ulegli RKM Rybnik 25:65. Goście marzą, aby ten rezultat w Gdańsku poprawić, choć wydaje się to niezwykle trudnym zadaniem.
Trener Kępowicz na mecz z Wybrzeżem desygnował następujący skład: 1. Piotr Winiarz, 2. Paweł Miesiąc, 3. Rafał Trojanowski, 4. Łukasz Golonka, 5. Tomasz Rempała, 6. Karol Baran, 7. Piotr Prucnal.
Warto będzie się jednak wybrać na stadion Wybrzeża. Ot, choćby po to, by zobaczyć, jak nasi wypadną w próbie generalnej przed meczem z Rybnikiem. Winiarz, Trojanowski czy Tomasz Rempała potrafią przecież jeździć na żużlu. Można zatem oczekiwać interesujących wyścigów z udziałem tych zawodników. Mirosław Berliński powiedział nam, że gdańszczanie wystąpią w optymalnym składzie. Patrząc na siłę rywala i możliwość zaoszczędzenia pieniędzy, jest to mało prawdopodobne. Na pewno wystąpią czołowi krajowi jeźdźcy z Krzysztofem Cegielskim na czele. Trudno jednak sobie wyobrazić, że do Gdańska zawita Nicki Pedersen, którego w sobotę czeka występ w Grand Prix Szwecji. Koszt sprowadzenia Kai Laukkanena jest również nieporównywalnie wysoki z kosztami wstawienia do składu juniora.
Być może przed gdańską publicznością w meczu ligowym zadebiutuje Mirosław Giżycki.I na koniec jeszcze jedna wiadomość. Decydujący mecz o awansie Wybrzeże - RKM (7.10.2001) zostanie rozegrany przy sztucznym świetle. Przypominamy, że naszym - w przypadku sukcesu ze Stalą - wystarczy do szczęścia zdobycie 41 punktów. W Gdańsku nikt nie dopuszcza jednak myśli, że z "rekinami" można u siebie przegrać. Jak awansować, to z klasą!
(Tomi)
