Wybrzeże - Śląsk 29:23. Mistrz ma się lepiej!

Piłkarze ręczni DGT Wybrzeża Gdańsk nadal niepokonani w drugiej rundzie rozgrywek ekstraklasy! Trzecie zwycięstwo z rzędu podopieczni Daniela Waszkiewicza odnieśli we własnej hali pokonując Śląsk Wrocław 29:23. Ojców sukcesu było wielu. Na zawołanie trafiali Damian Moszczyński, skrzydłowi i Artur Siódmiak. Bardzo dobrze bronił Sebastian Suchowicz, a rezerwowy Artur Czoska nie chciał być gorszy. Odbił trzy karne!

DGT Wybrzeże Gdańsk - Śląsk Wrocław 29:23 (13:10).
Wybrzeże: Suchowicz, Czoska - Żynda 5, Moszczyński 8, Walasek 6, Malandy 1, A. Siódmiak 6, Gujski 1, M. Siódmiak 1, Kuchczyński, Wita, Waszkiewicz 1.
Sędziowali: A. i L. Sołodkowie (Warszawa).

Na trybunach pojawił się Marcin Lijewski, ale to nie on sprawił, że w hali przy ul. Zawodników powiało atmosferą z dwóch ostatnich sezonów, gdy Wybrzeże nie miało sobie w kraju równych. Znów, tak jak w czasach, gdy popularny "Lijek" dziurawił siatki rywali, gospodarze grali z niezwykłym zębem, w obronie nie odstawiali ani ręki, ani nogi, a w ataku byli na ogół skuteczni. A wszytko to przy huraganowych brawach i dopingu około tysięcznej widowni!

Wyrównana gra toczyła się tylko przez inauguracyjny kwadrans. W tym okresie pięciokrotnie notowaliśmy remis, Śląsk prowadził trzykrotnie, a Wybrzeże dwukrotnie jedną bramką. Wrocławski przestój nastąpił między 14 a 21 min. Na listę strzelców kolejno wpisywali się: Bartosz Walasek, Damian Moszczyński, Seweryn Żynda i Marcin Siódmiak, a rezultat z 5:6 zmienił się na 9:6 na korzyść gospodarzy! Strzelecką niemoc Śląska przełamał wychowanek Spójni, Jacek Wardziński, ale kolejne cztery piłki wpadły ponownie do siatki gości, a kierowali je tam: Artur Siódmiak, Mariusz Gujski, Moszczyński i Damian Malandy. W 26 min przewaga gdańszczan wzrosła do 13:7. Na więcej przed przerwą nie pozwolił Krzysztof Górniak.

Po zmianie stron wrocławianie wprowadzili do gry rutynowanego Roberta Nowakowskiego. I choć leworęczny skrzydłowy nie zajął optymalnej dla siebie pozycji, lecz miejsce na lewej flance, to na nim przez 10 minut spoczywał ciężar ataków gości. Był to zbyt mały atut, gdyż Wybrzeże podwyższyło na 18:12.

Miejscowych z rytmu wybiły kary, choć z powodu ich gradacji czerwoną kartkę ujrzał Mirosław Gudz. Gdańszczanie mieli też spore kłopoty, gdy rywale wzięli na indywidualne krycie dwóch rozgrywających. Przewaga miejscowych stopniała do 19:16 i aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby nie nasi bramkarze. Artur Czoska, który wchodził do obrony karnych, zablokował aż trzy, a Sebastian Suchowicz przez cały mecz imponował równą i wysoką formą.

Obawy o końcowy rezultat mogły prysnąć, gdy Wybrzeże przekonało się, że bramek nie musi zdobywać tylko Moszczyński. Coraz więcej piłek zaczeło trafiać do pierwszej linii, a tam właściwy użytek czynił z nich starszy z braci Siódmiaków. Coraz odważniej zaczęli go wspierać także obaj skrzydłowi: Walasek i Żynda. Po rzucie tego pierwszego, w 53 min gospodarze osiągnęli rekordową przewagę 25:18.

jag.

Pozostałe wyniki 14. kolejki: DSI Zagłębie Lubin - Blachy Pruszynski Łódz 22:20 (10:8), Metalplast Oborniki - Chrobry Głogów 32:19 (18:7), MKS Końskie - Orlen Płock 29:32 (12:16), Warszawianka TOP 2000 - Olimpia Piekary Śląskie 25:17 (13:8), MMTS Kwidzyn - Kolporter LM Kielce (przełożony na 27.11).

1. Warszawianka 24:4 353-269
2. Orlen 22:6 382-312
3. DSI Zagłębie 21:7 357-316
4. Kolporter 16:10 349-336
5. Wybrzeże 14:14 332-326
6. Metalplast 14:14 351-353
7. Śląsk 14:14 333-337
8. Olimpia 12:16 330-336
9. Blachy 11:17 337-352
10. Kwidzyn 10:16 347-368
11. Chrobry 6:22 332-400
12. Końskie 2:26 326-424