- 1 Kiedy transfery żużlowców Energi Wybrzeża? (70 opinii)
- 2 Nowe wyzwania Fudeko GAS (11 opinii)
- 3 16-letni tenisista z międzynarodowymi sukcesami (20 opinii)
- 4 Dlaczego Lechia wygrała? (90 opinii)
- 5 Arka Gdynia niepokonana po przerwach (63 opinie)
- 6 Wraca trener od motoryki do Arki (79 opinii)
Zgoda - Nata AZS AWFiS 25:21
NATA: Sadowska, Piłatowska - Truszyńska, Stachowska 3, Bołtromiuk 4, Kudłacz 11, Kapała, Łabul, Wolska, Strzałkowska 1, Kamielina 2, Tyda, Wilamowska.
Coś niepokojącego dzieje się z nowymi zawodniczkami Naty. Miały niemal po każdym treningu, a na pewno meczu, stanowić coraz większe wzmocnienie. W Rudzie Śląskiej z trudem można było dostrzec, że w ogóle takowe zawodniczki istnieją. Edyta Chudzik nie gra, bo za jej transfer nie zapłacono, Wioleta Serwa po raz kolejny znalazła się poza składem, Alesia Korabawa nie weszła do bramki ani na sekundę, a Agnieszka Wolska i Justyna Łabul nie potrafiły zdobyć bramki.
- Serwa ma skręconą nogę. Bramkarki są równorzędne. Dzisiaj postawiłem na Małgorzatę i Beatę. Nie było potrzeby niczego zmieniać, bo bramkarki obok Karoliny Kudłacz należały do najlepszych w naszym zespole. Wolska i Łabul uczą się na razie organizacji naszej gry. Bardziej niż ich zera niepokoi mnie puste konto po stronie zdobyczy Agnieszki Truszyńskiej - wyjaśnia gdański szkoleniowiec.
W meczu ze Zgodą Nata prowadziła tylko raz. W 16 minucie Kudłacz zdobyła bramkę na 7:6. Potem 19-latka zdobyła jeszcze kontaktowe trafienie na 11:12.
Druga połowa toczyła się pod kontrolą gospodyń, które prowadziły różnicą 3-4 bramek. Iskierka nadziei pojawiła się, gdy najpierw Monika Stachowska zmniejszyła straty do 20:22, a na trzy minuty przed końcem Hanna Strzałkowska rzuciła na 21:23. Niestety, później celnie rzucały tylko rywalki. Końcowy wynik ustaliły Justyna Sebrala i Agnieszka Ślusarz.
- Zgoda to doświadczony zespół, który jeszcze niejednemu faworytowi odbierze punkty. Nie zmienia to faktu, że ten mecz przegraliśmy na własne życzenie. Za szybko rzucaliśmy się w pogoń do odrabiania strat. Dziewczyny w takich sytuacjach nie wykazywały się najczęściej potrzebną rozwagą. Ale przede wszystkim pogrążyło nas aż 27 błędów chwytu i podania. Obserwujący nas wysłannicy Hypo wyjeżdżali w dobrych humorach. Jednak prawdziwego oblicza Naty nie zobaczyli. 10 października musimy grać lepiej - dodaje trener Ciepliński.
Kluby sportowe
Opinie (5)
-
2004-09-26 23:13
moze nie grac z hypo i zaoszczedzic kase?? Przeciez i tak nie mamy najmniejszych szans. Hypo nas rozjedzie jak walec ktory jezdzil po gdanskiej obwodnicy!
- 0 0
-
2004-09-27 15:20
Nie zgadzam się
Potwierdzam, róznica poziomu sportowego, pomiędzy najlepszymi klubami Europy /zaliczyć Hypo/, a polską czołówką jest duża. Ale taka jest polska piłka ręczna. Różnice dotyczą doświadczenia, umiejętności i możliwości sportowych, ale przede wszystkim spraw pozasportowych. Zawodniczki z Wiednia nie martwią się jak przeżyć kolejny miesiąc. Grać trzeba, zawodniczki dadzą z siebie tyle na ile je stać. Na trybunach zasiądą wybitne persony gdańskiego światka władzy, polityki i sportu, a wynik będzie dokładnie taki, jaki był ich wkład /czytaj kasa/.Niestety tak radosnych i roześmianych twarzyczek jak po zdobyciu przez Natę Mistrzostwa Polski nie zobaczycie.
- 0 0
-
2004-09-27 15:32
co to znaczy grac trzeba, jak Nata zrezygnowala z pucharow z zeszlym roku tylko dziennikarze psioczyli. Zrobcie tak i tym razem, zeby nie bylo kompromitacji!!!
- 0 0
-
2004-09-27 19:17
antek - czytaj : duch Ciepłego
Drogi "Antku" - to już kiedyś, gdzieś słyszałem. Kojarzę z Cieplińskim. Dlatego trenerze nie asekuruj się przed kompromitacją a wez wine na siebie. Z Lublina po kompormitacji uciekłeś. Kiedy dasz nogę z Gdańska? Po czy przed ?
Inan sprawa to kasa, której nie ma. Czy Pan trenerze też, soldarnie z dziewczynami nie dostaje jej od sponsora - bankruta? A może to pana nie dotyczy?
Niech w koncu głos zabierze p. Dariusz Z., opowiadający w maju o zawojowaniu Europy:) hehehehe.- 0 0
-
2004-09-28 18:49
Co ten trener gada za glupoty ze,bramkarki dobrze bronia.Bylem na meczu i widzialem one stoja w bramce jak slupy.cieply bierz sie do roboty z bramkarkami bo nie wiadomo ktora ma bronic.one za nic nie odpowiadaja. Kazdy przegrany mecz to wina zawodniczek z pola ale to smieszne siemanko dziewczyny licz e na was
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.