- 1 Kiedy transfery żużlowców Energi Wybrzeża? (70 opinii)
- 2 Nowe wyzwania Fudeko GAS (12 opinii)
- 3 16-letni tenisista z międzynarodowymi sukcesami (20 opinii)
- 4 Dlaczego Lechia wygrała? (90 opinii)
- 5 Arka Gdynia niepokonana po przerwach (63 opinie)
- 6 Wraca trener od motoryki do Arki (79 opinii)
Znów o dwa punkty za daleko
Energa Wybrzeże - żużel
LOTOS: Tomasz Chrzanowski 5 (2,2,0,1); Tomasz Bajerski 5 (1,1,3,0,0); Robert Kościecha 10 (2,3,0,2,3), Krzysztof Jabłoński 9 (3,1,2,3,0); Greg Hancock 12 (3,2,2,3,2); Sławomir Dąbrowski 1 (1), Mirosław Jabłoński 2 (2,u,0,0,0).
UNIA: Leigh Adams 12 (3,2,3,1,3); Adam Skórnicki 2 (0,0,1,1); Jacek Rempała 9 (1,3,1,3,1); Damian Baliński 6 (u,2,2,2); Krzysztof Kasprzak 12 (2,1,3,3,2,1); Robert Kasprzak 4 (3,1,0); Norbert Kościuch 1 (0,1,0).
Widzów: ok. 8 tysięcy.
Rozpoczęło się od dwóch biegów remisowych. Niepokojące było w nich to, że wygrywali leszczynianie, a przy drugim stracie Bajerski niemal do końca musiał odpierać zakusy Skórnickiego na jeden punkt.
Gospodarzom lepiej poszło dopiero wówczas, gdy mogli walczyć 2 na 1. Baliński wykluczył się przez upadek, a K. Jabłoński i Kościecha nie zmarnowali okazji, wygrywając dubletem.
W ślady brata najwyraźniej chciał pójść Mirek, który pojawił się na torze w kolejnym biegu, ale czasem, gdy za bardzo się chce, to efekt jest odwrotny. Jabłoński przewrócił się i Hancock musiał w pojednykę rywalizować z Kasprzakami, ale dowiózł remis do mety.
Gdy Kościecha niespodziewanie pokonał lidera gości - Adamsa przewaga Lotosu wzrosła do sześciu punktów (18:12). Unia natychmiast sięgnęła po rezerwę taktyczną. Kasprzak zmienił Balińskiego. Był to udany manewr, gdyż goście po raz pierwszy tego dnia wygrali wyścig (4:2).
W ósmy wyścigu po raz pierwszy doszło do starcia stranieri. Australijczyk był lepszy od Amerykanina, a że M. Jabłoński znów nie zdołał przywieźć żadnego punktu przewaga gospodarzy zmalała do dwóch oczek (25-23).
Mecz rozpoczął się niemal od początku po dziesięciu biegach. Unia doprowadziła do wyrównania (30:30) wykorzystując słabość najlepszych krajowych zawodników gdańszczan: coraz bardziej poobijanego Chrzanowskiego oraz mającego prawo odczuwać zmęczenie sobotnim startem we Włoszech Kościechy. Obaj w swoich trzecich gonitwach przyjeżdżali do mety na ostatnich pozycjach.
Dwa kolejne wyścigi kibiców o słabszych nerwach wprawiły w palpitację serca. Najpierw bowiem gdańszczanie przegrali 1:5, choć liderem po wyściu spod taśmy był młodszy z Jabłońskich. Tym samym po raz pierwszy tego dnia miejscowi oddali prowadzenie rywalom. Następnie z kolei to oni zwyciężyli podwójnie, co było tym bardziej niespodziewane, gdyż w pokonanym polu K.Jabłoński i Kościecha zostawili samego Adamsa.
Aż do ostatniego biegu wynik remisowy nie uległ zmianie. Przed decydującym starciem goście mogli mieć przewagę psychologiczną, gdyż we wcześniejszych startach Adams pokonał Hancocka, a K.Kasprzak był lepszy od K.Jabłońskiego. Niestety, w gonitwie numer 15 znów walczono w tych parach, i ponownie lepsi okazali się leszczynianie. Szkoda, że Amerykanin pierwszą pozycję potrafił dowieźć tylko do drugiego okrążenia.
Bieg po biegu:
I: R. Kasprzak, M. Jabłoński, Dąbrowski, Kościuch 3:3 (3-3)
II: Adams, Chrzanowski, Bajerski, Skórnicki 3:3 (6-6)
III: K.Jabłoński, Kościecha, Rempała, Baliński upadek 5:1 (11-7)
IV: Hancock, K.Kasprzak, R.Kasprzak, M.Jabłoński upadek 3:3 (14-10)
V: Kościecha, Adams, K.Jabłoński, Skórnicki 4:2 (18-12)
VI: Rempała, Hancock, K.Kasprzak, M.Jabłoński 2:4 (20-16)
VII: K.Kasprzak, Chrzanowski, Bajerski, R.Kasprzak 3:3 (23-19)
VIII: Adams, Hancock, Skórnicki, M.Jabłoński 2:4 (25-23)
IX: Bajerski, Baliński, Rempała, Chrzanowski 3:3 (28-26)
X: K.Kasprzak, K.Jabłoński, Kościuch, Kościecha 2:4 (30-30)
XI: Rempała, Baliński, Chrzanowski, M. Jabłoński 1:5 (31-35)
XII: K.Jabłoński, Kościecha, Adams, Kościuch 5:1 (36-36)
XIII: Hancock, K.Kasprzak, Skórnicki, Bajerski 3:3 (39-39)
XIV: Kościecha, Baliński, Rempała, Bajerski 3:3 (42-42)
XV: Adams, Hancock, Kasprzak, K. Jabłoński 2:4 (44-46)
Kluby sportowe
Opinie (50)
-
2005-05-09 18:48
do michala
michal ty byles wogole na meczu ?doping byl!i to super!wszyscy darli morde.ale ty jakims policjantem jestes pewnie i w radiowozie siedziales obok stadionu,kochales sie z kolega i nieslyszales.no coz mozna to wybaczyc
- 0 0
-
2005-05-09 19:16
jaka była tresc napisu zamiast flag .. ?? nie widzialam ;/
- 0 0
-
2005-05-09 19:55
spoko
w drugiej polowie sezonu wybrzeze sie rozjezdzi na dobre znam ten prognostyk
- 0 0
-
2005-05-09 20:39
http://www.elka.pl/Foto/050508UniaLotos/images/24IMG_4462.jpg
- 0 0
-
2005-05-09 20:42
ludzie bilety nie bedą tansze!!!!
Wpływy za mecz z Czewa wyniosły ok 120 000 zł a wypłaty dla zawodników 90 000, i tak po za tym jeszcze wyjazd w Toruniu ok 60 000 zł
Jak by obniżyli o 5 zł bilety to wychodzi że około 7000 ludzie kupie bilety za 35 000 zł.
Wtedy wpływy za mecz z Czewa by było 85 000 zł !!!!!!!!!!!!!
A wypłaty 90 000 zł, 5000 w plecy!!!
Zastanowicie sie :P- 0 0
-
2005-05-09 20:51
wygrana bajera
to było coś wspaniałego - bajer wygrał wyścig a cały stadion zamiast się cieszyć patrzył czy wszyscy to widzieli czy to jakaś fatamorgana była :) pierwszy raz widziałem żeby taka cisza zapadła na trybunach po wygranej miejscowego zawodnika
- 0 0
-
2005-05-09 20:51
Przestań pieprzyć komuchu !!!!
- 0 0
-
2005-05-09 21:31
Bajer wygrał, ale w biegu było 3:3, więc nikt nie piszczał z wrażenia choć brawa należą się :))
- 0 0
-
2005-05-09 21:39
Faja w pięciu biegach przywiózł JEDEN punkt, gdyby przywiózł o ten JEDEN więcej to jego drużyna (Grudziądz) wygrała by w Rzeszowie, a tak plecy (44:45) znowu mu nie ciągnie
- 0 0
-
2005-05-09 23:13
faja w czterech biegach przywiozl 1 ptk, a co by bylo gdyby tego nie wiemy bo jest to co bylo
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.